"Cudze mięśnie zawsze wydają się większe"
...
Napisał(a)
Fluor a wiec nie pisz ze mozesz wygladac tak jak oni po koksach...bo to malo mozliwe
...
Napisał(a)
po 1 to nie napisałem , że mógłbym tak wyglądać , po 2 to było tylko przypuszczenie , po 3 nie podoba mi się ich sylwetka i nareszcie po 4 czytaj ze zrozumieniem .
Pozdrawiam ;)
Pozdrawiam ;)
...
Napisał(a)
Terry88 jeżeli chcesz zobaczyć co można osiągnąć bez sterydów to wpisz sobie w wyszukiwarkę Poldka Wilka . On ćwiczy już 20 lat .
Zmieniony przez - Fluor158 w dniu 2010-12-24 16:07:49
Zmieniony przez - Fluor158 w dniu 2010-12-24 16:07:49
...
Napisał(a)
Na przypuszczeniach nic sie nie osiagnie, mi tez sie nie podobaja ich sylwetki...wole bardziej "fitnesowe" sylwetki. Czytam ze zrozumieniem, po prostu MY sie nie zrozumielismy.
Zmieniony przez - gothmori09 w dniu 2010-12-24 18:52:37
Zmieniony przez - gothmori09 w dniu 2010-12-24 18:52:37
"Cudze mięśnie zawsze wydają się większe"
...
Napisał(a)
A ja osiągnąłem już wiele sukcesów jeśli chodzi o siłownię. Dlaczego? Właśnie dlatego:
Już w szkole średniej zauważyłem, że jestem bardzo słaby, widać to było choćby w sytuacjach, kiedy to trzeba było przenosić jakieś szafki/krzesła itp. Moi kumple z klasy nie mieli przy tym zbytniego wysiłku, a ja ledwo ledwo dawałem rady...
Następnym dowodem na moją niewielką siłę były rzuty kulą/dyskiem/piłką lekarską na WF-ie- prawie zawsze najgorszy, a przecież ważyłem ok. 70 kg, czyli sporo jak na licealistę. Dużo lżejsi odemnie mieli lepsze wyniki.
Potem przyszła pierwsza wizyta na siłowni i wtedy dopiero przekonałem się jaki jestem beznadziejny jeśli chodzi o siłę. Na barki nie potrafiłem wycisnąć samego gryfu olimpijskiego 10 razy... Reszta siły proporcjonalna do barków...
Ogólnie rzecz biorąc tak niewielka siła po prostu przeszkadzała mi w życiu codziennym. Z początku na siłowni moim marzeniem było wycisnąć na klatę sztangę o ciężarze takim ile sam ważę(reszta ćwiczeń oczywiście proporcjonalnie). Potem 100 kg, choć to wydawało się nierealne, a teraz jeszcze kolejne cele.
Wniosek? Ważne, aby realizować SWOJE REALNE cele, a nie że 50 kg chłopaczek, który jest najsłabszy, najmniejszy, najmniej wysportowany chce zrobić z siebie strongmena... Potem kogoś takiego spotyka tylko wielki zawód.
Dla jednego sukcesem będzie wyciśniecię 200 kg, a dla drugiego 80 kg to będzie ogromne wyzwanie.
Już w szkole średniej zauważyłem, że jestem bardzo słaby, widać to było choćby w sytuacjach, kiedy to trzeba było przenosić jakieś szafki/krzesła itp. Moi kumple z klasy nie mieli przy tym zbytniego wysiłku, a ja ledwo ledwo dawałem rady...
Następnym dowodem na moją niewielką siłę były rzuty kulą/dyskiem/piłką lekarską na WF-ie- prawie zawsze najgorszy, a przecież ważyłem ok. 70 kg, czyli sporo jak na licealistę. Dużo lżejsi odemnie mieli lepsze wyniki.
Potem przyszła pierwsza wizyta na siłowni i wtedy dopiero przekonałem się jaki jestem beznadziejny jeśli chodzi o siłę. Na barki nie potrafiłem wycisnąć samego gryfu olimpijskiego 10 razy... Reszta siły proporcjonalna do barków...
Ogólnie rzecz biorąc tak niewielka siła po prostu przeszkadzała mi w życiu codziennym. Z początku na siłowni moim marzeniem było wycisnąć na klatę sztangę o ciężarze takim ile sam ważę(reszta ćwiczeń oczywiście proporcjonalnie). Potem 100 kg, choć to wydawało się nierealne, a teraz jeszcze kolejne cele.
Wniosek? Ważne, aby realizować SWOJE REALNE cele, a nie że 50 kg chłopaczek, który jest najsłabszy, najmniejszy, najmniej wysportowany chce zrobić z siebie strongmena... Potem kogoś takiego spotyka tylko wielki zawód.
Dla jednego sukcesem będzie wyciśniecię 200 kg, a dla drugiego 80 kg to będzie ogromne wyzwanie.
...
Napisał(a)
barnabas26 zawsze bylem najslabszy, najgorszy w biciu itd...
z 28 na klatke poszlo mi do +140 bez saa wiec trzeba byz zawzietym, i realizowac cele nawet te malo realne
z 28 na klatke poszlo mi do +140 bez saa wiec trzeba byz zawzietym, i realizowac cele nawet te malo realne
Bracia... czego dokonujemy za życia... odzwierciedla się w wieczności...
...
Napisał(a)
Ja jestem genetycznie wąski w barach, mam długie łapy, jestem chudej kości i sądzę, że samym mięśniem znacznie tej szerokości nie poprawię i niestety nie uzyskam szerokiego szkieletu. Po prostu taka genetyka
Trenuj do końca, do upadłego, bo życie to walka, by dążyć do czegoś.
...
Napisał(a)
Osobiscie powiem tak:
U mnie na siłowni tez nikt nie bierze koksu tylko kazdy niby na diecie a rozstepy pod pachami niektorzy po 10 cm i wielki progres w krotkim czasie no dobra to mozliwe ale wymiary nie z tej ziemi ;P
Zastanówcie się ;P
U mnie na siłowni tez nikt nie bierze koksu tylko kazdy niby na diecie a rozstepy pod pachami niektorzy po 10 cm i wielki progres w krotkim czasie no dobra to mozliwe ale wymiary nie z tej ziemi ;P
Zastanówcie się ;P
Niespełnione rządu obietnice = temat zastępczy kibice
Pozdro Gainer Team Bez Maka
...
Napisał(a)
rozstepy mialem zanim sie dowiedzialem co to silownia
Bracia... czego dokonujemy za życia... odzwierciedla się w wieczności...
...
Napisał(a)
No tak bo pewnie albo byles gruby albo szybko rosles i masz pregi na plecach ale rzadko kiedy sie zdarzaa miec roztepy cwiczac, pod pacha i to na 10 cm ;P Szerokie jak palec.
Ale co tam kazdy z nas jedzie tylko na diecie i czasami mono dowali aby cyklon kocur byl i masa swietna a roztepy to efekt zabawy z kolegami markerem ;p
Ale co tam kazdy z nas jedzie tylko na diecie i czasami mono dowali aby cyklon kocur byl i masa swietna a roztepy to efekt zabawy z kolegami markerem ;p
Niespełnione rządu obietnice = temat zastępczy kibice
Pozdro Gainer Team Bez Maka
Polecane artykuły