matura problem

Witam,
mam maly problem z wyborem przedmiotow zdawanych na maturze, jestem na profilu mat-geo-inf, lecz z tych przedmiotow interesuje mnie tylko matma, ale chcialbym isc na dietetyke, na ktora potrzeba matury rozszerzonej z biologii i chemii, a ja chce zdawac: polski P, matematyka R, angielski R i nie wiem czy probowac zdawac biologie lub chemie na podstawie czy jeden z tych przedmiotow na rozszerzeniu czy w ogole zapomniec o tych kierunkach czy moze bez biologii i chemii na maturze tez dam rade sie gdzies dostac? No i pozostaje pytanie czy zdaze sam przerobic material, bo na dodatkowe korki mnie nie stac. Dodam, ze jestem w 2 klasie i czasu pozostaje coraz mniej (troche pozno sie obudzilem, ale zainteresowanie dietetyka przyszlo wlasnie z tego forum). Czekam na wasze opinie.
pozdrawiam

w niektorych uczelniach wystarczy biologia podstawa, na dietetyke.

Rozszerzoną biologię to możesz sobie darowac. A jak z fizyki?

ja sie obudzilem miesiac temu, jestem w humanie, i chce zdawac rozrz. bio i chemie : ) nie zalamuj sie tylko bierz do roboty i tyle : D

z chemii moge wam polecic dobra ksiażkę Dariusza Witowskiego kupcie sobie 2 tomy i róbcie zadania z niej, co prawda w 2 klasie jestem ale juz sie wczesniej zabralem do roboty ;D a i pamietaj ze dietetyka to studia I stopnia też o tym myslalem ale dalem sobie spokój bo trzba potem jeszcze II stopnia robic

jeżeli powaznie myślisz nad jakimś kierunkiem związanym ze zdrowiem albo biochemią to spróbuj zmienić klasę (profil) na biolchema...
wg mnie są to przedmioty które można opanować bez korków z dobrymi książkami i rozwiązując dużo arkuszy i zadań stricte maturalnych
miałem 163 z (R biol+ R chem):P

Po prostu weźcie korki i tyla + dużo nauki. Wal języki jak je umiesz. Prace maturalną na 90% podstawę to można nauczyć się w noc przed egzaminem.

Sorry ale jak się uczysz to 80% z przedmiotu rozszerzonego jest do zrobienia. Ja po humanie zdawałem historię, geografię i biolę na ponad 75% (historia tylko podstawka) każdą. Na świadectwie owszem miałem same 2 i 3 ale na oceny nigdzie się nie patrzą.

Bez przesady, jak komuś nauka nie wchodzi do głowy z danych przedmiotów to nic mu nie pomoze:)

Trzeba traktować wszystko z luzem i idzie. To stres niszczy ludzi na maturach. Ja może godzinę tyg się uczyłem:P. Oczywiście studia to co innego...

Ciężko będzie nadrobić samemu różnice programową, chyba że masz dużo samozaparcia

Studiuje sam na uniwersytecie medycznym i szczerze odradzam dietetyke... jestem na diecie od 3 lat, pasjonuje sie tym, ale po tym co widzialem i slyszalem o tym kierunku to jak najdalej.. no chyba ze chcesz siedziec calymi dniami obierajac kartofle w szpitalnej kuchni, takie są realia