Jestem sobie przecietnym ludziem, chodze na silke (jak prawie wszyscy na tym forum ;p), biore odzywki itp... itd... Staram sie nie prowokowac roznych ludzi, pod wzgledem zaczepiania ich a potem walki, jednak kiedy juz w jakiejs "wyjatkowej okolicznosci" musze stanac w czyjejs obronie lub bronic wlasnego tylka to zaczynaja mi sie trzesc rece i uginac kolana, nawet jak mam sie bic z slabym przeciwnikiem.
Mozecie mi poradzic jak pozbyc sie lub przezwyciezyc ten strac ??
Za odpowiedzi z gory dziex! ;)
Meta, Feta i Siłownia )