strach przed uderzeniem

Witam
A wiec mam problem, który dla wielu pewnie wyda się niezwykle głupi: boje się uderzyć kogoś mocno w twarz. Nie boje się tego ze ten ktoś mi odda. Po prostu boje się zrobić mu krzywdę, zwłaszcza jak słysze o sytuacjach, gdzie osoba broniąca się jest pozwana do sadu za pobicie.
Chciałbym dodać ze mam 14 lat, 171 cm wzrostu, 54 kg. Jestem dość szybki, wytrzymały i ogólnie sprawny.
Z góry dziękuję za wszelkie pożyteczne informacje.
I proszę, jak chcecie mnie tylko wyśmiać to sobie odpuśćcie.

ah te zwierzenia 11latków
pierwszy post i już temat z 2009 roku odświeżasz i do tego pierdoły piszesz
oby tak dalej a nagrodę za aktywność Ci wrzucę

Trenujesz coś?Ja się przełamałem w swojej pierwszej walce ulicznej kiedy stałem w gardzie i decydowałem się tylko na kopnięcia.W końcu samoczynnie poszedł lewy sierp kiedy się gość odsłonił.Jak po pierwszym uderzeniu poczujesz że,twarz nie jest ze szkła to klepiesz gościa aż padnie.Ja na sparingach w rękawicach tłukłem po twarzy ale jak nie miałem rękawic to miałem jakieś obawy przed uderzeniem gołą pięścią,co ciekawe kiedy miałem na ręce bandaż/rękawiczki zimowe doszedłem do wniosku że,nie miałbym żadnego problemu żeby wypłacić komuś z pięści w łeb.Najważniejsze są sparingi ,one wyrabiają taką pewność siebie a uderzenia po twarzy nie robią Ci takiej różnicy.U mnie to minęło z czasem a odkąd mam połączenie z uderzanymi to już nie robi mi to różnicy czy będę uderzał w rękawicach czy bez.Teraz "jadę" z gościem nogi,kolana,łokcie i nie cofnę się przed niczym.Myślę że, Tobie pomogły by sparingi.Kiedy do nas przychodzą nowi ludzie to uderzają przeważnie obok głowy żeby nie trafić,boją się uderzyć niektórzy nawet kopią obok.Najważniejsza jest psychika a podobno w sparingach także się ją wyrabia.Jeśli coś przekręciłem to mnie poprawcie.

musisz sobie uswiadomic ze albo TY dostaniesz po pysku albo ON....zasada dzungli. A jezeli spotka cie konfrontacja na ulicy to co wolalbys zostac oklepany i skopany ? bezsens! Ktos cie atakuje a ty musisz stac sie ELEKTRYCZNY i w pelni zmobilizowany

Właśnie,musisz się zmobilizować i przełamać.Po pierwszym uderzeniu strach zanika.Albo Ty albo On,zadecyduj sam kto wyjdzie z tej konfrontacji cały.

a w jakich sytuacjach boisz sie uderzyć? na ringu czy na ulicy?
bo jeśli to drugie, to nie ten dział

nie ćwiczę żadnej sztuki/systemu walki (niestety bo bym chciał, ale mieszkam w malej miejscowości a dojazd raczej odpada) więc chodzi o ulicę. Tak, staram się wmawiać sobie, że albo on albo ja ale jakoś ciężko mi to wychodzi. Hmm... Chyba poproszę kumpla, żeby mi mocno przyładował to może poskutkuje

Dzięki za porady
Jeśli to zły dział to sorry, jestem nowy na forum

Jesli chodzi o ulice to staraj sie unikac walki, zadko kiedy jest tak ze musisz sie bic, bo jak to ktos kiedys madry powiedział "przez takie głupoty sa najwieksze kłopoty" ;)

A dział pod "ulice" to Combat/Samoobrona.

Pozdrawiam

zazwyczaj staram sie unikac walki walki ale naleze do osob ktore wola byc gotowe na wszystko
z tego co piszecie widze ze najwazniejsza jest psychika nad ktora psotaram sie popracowac
Dzieki wszystkim

czlowieku mowisz tak jakbys sam szukal zaczepki ja nie ukrywam ze przez niektore dzielnice boje sie chodzic ale jak nie szukam klopotow to zazwyczaj nie ma problemow . a jesli zaatakuje cie 1 slownie jeden koles to mu *******nij w ryj nie ogarniaj sytuacji a jak wyjdzie paru to nogi nogi nogi nogi i dluga na pierwszy przystanek !!!!! nie ma co rozkminiac pozdro!!

Jeśli masz ładną twarz to nie walcz.

Jeśli unikasz walki a obawiasz się ,że kiedy do niej dojdzie będziesz bał się uderzyć to znajdź sobie jakiegoś kumpla zaopatrzcie się w rękawice i zróbcie sobie jakis sparing:).Oczywiście techniczny a nie siłowy.Wiem że,skoro nic nie trenowałeś to nie ma mowy o technice ale filmów instruktażowych znajdziesz w internecie dużo jak uderzać poprawnie proste,sierpy,haki.Ale pamiętaj że, walczyć z tego się nauczysz :)

Zmieniony przez - jjfight w dniu 2009-03-27 22:17:56