Muczakos - siła w WL pewnie dlatego idzie bo nie ma stresu związanego z przygotowaniami do zawodów to raz. Druga sprawa poziom trenuję se teraz raz na 9 dni zamiennie z poręczami. W tym upatruję poprawę siły chociaż skracam
przerwy między seriami. Dodatkowo nie mogę iść na maxa bo bark pobolewa i przy skromnym 165kg już czuć. A nie chcę większego ała se zrobić
Siła to obecnie skutek uboczny. Staram się o poprawę sylwetki - wizualnie. Ciężko to idzie ale to wszystko moja wina
Cyromass - ciut się ruszyło, może nie tyle ruszyło ale chyba ciut zbiło się fatu i lepszy efekt? Wymiary powiadasz... W następnej odsłonie postaram się pomierzyć co nie co
Zagi - a faktycznie zauważyłem, że ręka pełniejsza wygląda. Klucz do sukcesu to co trening zmiana ćwiczeń podstawowych i atak różnymi bodźcami np. serie łączone, drop serie, ze zmniejszanym obciążeniem. Organizm nigdy nie wie co go czeka.
Skracam czas między seriami ale to głównie dzięki JACK. Już się niepokoję co będzie jak się skończy?
Ogólnie daję dupy z dietą bo ciężko mi odmówić chleba mimo, że pełnoziarnisty ale zawsze chleb. Postaram się zebrać w sobie, zmobilizować i zbić trochę więcej fatu aby odsłonić mięśnie. Może mam jakieś pod grubą warstwą fatu, co?
Dzięki za komenty - proszę o więcej również krytyczne.