Miałem troszkę zaległości, gdyż nie opisałem piątkowego treningu.
PIĄTEK (Nogi + Biceps + triceps)
Przysiad ze sztangą na barkach 4s. 15-12
Wypychanie nóg na suwnicy 4s. 15-12 [100/120/140/160kg]
Uginanie nóg w leżeniu 4s. 15-12 [20/30/40/50kg]
Wyciskanie sztangi na ławce w wąskim uchwycie 3s. 12-8 [40/40/40/40]
wyciskanie francuskie sztangi łamanej 3s. 12-8 [26/26/26/28.5]
prostowanie przedramion na wyciągu 3s. 12-8 [20/30/40/50]
uginanie ramion sztangą łamaną 3s. 12-8 [26/31/37]
uginanie hantelek młotkowo lub z supinacją 3s. 12-8 [10/12/16]
modlitewnik 3s. 12-8 [maszyna - 50/60/70]
W piątek ćwiczyło mi się dość dobrze. Trening zacząłem o godzinie 18 a skończyłem jakoś ok. 19:15. Pory wieczorne na trening to dla mnie chyba jednak nie to samo co rano lub popołudniu. Przeważnie ćwiczyłem od 16. Pompa dobra, zauważyłem że w niektórych ćwiczeniach muszę już zwiększyć cięzar. Np w uginaniu sztangą łamaną, francuskim wyciskaniu, wyciskaniu wąsko na ławeczce. Skutków ubocznych żadnych nie odczuwam. Ale mam do was pytanie. Czy to źle że 2 ćwiczenia wykonuję na mięsień ramienny a tylko jedno typowe na dwugłowe? Będę zamieniał młotki na uginanie ramion hantlami z supinacją. Chciałbym się dowiedzieć co Wy o tym myślicie.