Jest kilka faktów do przemyślenia przez autora tego tematu.
Przede wszystkim od razu należy przemyśleć sens takiego treningu jaki autor ma na myśli- treningu bardzo intensywnego. Sens tego i zdanie wyrazili najlepiej poprzednicy. A dobitnie napisał chyba Masti- 3 lata w miesiąc?
Taki trening jak widzisz po zdaniach ludzi obeznanych praktycznie i teoretycznie jest złym wyjściem. Jeśli masz olej w głowie i klepki na miejscu to sam już o tym wiesz. Każdy trening, każdego mięśnia opiera się na występowaniu bodźców obciążenia i stymulacji oraz etapów regeneracji. Patrząc pod kątem twego pomysłu regeneracja będzie słaba lub żadna.
Fakt- mięśnie przedramion są bardzo wytrzymałymi mięśniami ewolucyjnie przystosowanymi do nieustannej pracy. Ale też można je przetrenować tak jak inne i wówczas osiągniesz odwrotny do oczekiwanego efekt.
Summa summarum twój pomysł jest z każdej możliwej strony zły. Można naturalnie zrobić jakąś spec. na przedramiona, w której będziesz je obciążał bardziej niż wcześniej i dokładniej, ALE po niej musi być odp. długi okres regeneracji i treningów lżejszych. A i w samym okresie spec. jeśli nie będzie jako takiej choć diety i snu, efekt będzie mizerny.
To jedno. Istnieje też druga kwestia. Lekką nieprawdą jest, że nie da się nic zrobić z tą częścią przedramienia. DA SIĘ.
Z jednej strony zupełną rację mają i Masti i Apokalipsa pisząc o tym, że część ta to głównie kości, ścięgna. Więc jeśli ktoś ma grube kości= większy obwód nadgarstka itp.
Tego raczej nie zmienisz bo nie wpłyniesz na geny które masz. Choć z czasem przy obciążaniu kości przystosowują się do obciążania i powiedzmy- grubieją. Ale jak zauważono już trwa to baardzo dłuugo.
Dobra do rzeczy. Ten obszar jaki pokazałeś można zmienić. Mimo, że jest to raczej miejsce już zbiegania się przyczepów i ścięgien to i mięśni jest jeszcze tam na tyle by coś zrobić. Samego nadgarstka nie zmienisz to fakt, ale już przedramię za nim- tak. Są tam mięśnie grup- przedniej i tylnej. Trenuj je poprzez zginanie i prostowanie nadg. z obciążeniem gdyż grom mięśni z tych grup( najw. masę) stanowią mieśnie operujące ruchem nadgarstka. Są to mięśnie jakie mogą osiągnąć całkiem sens. masę( szczególnie zginacze). Długi i przemyślany i NIEZANIEDBYWANY trening da ci większe masowo przedramię jako całość. Dół, część przynadgarstkowa wraz z rozwojem całości mięśni także zwiększy masę/ obwód.
Ważne jest w treningu dodanie ćwiczeń na zginacze palców i
prostowniki palców. Wiele osób o nich zapomina, a mięśnie te SCHODZĄ BARDZO BLISKO DO NADGARSTKA u wielu osób i leżą b. blisko samego nadgarstka. O ile trening zginasz/ prostujesz nadg. wpłynie na całość przedramienia z naciskiem na środek i górę to trening ,,palców" powinien polepszyć ,,dół". Zresztą obróć przedramię ,,spodem" do oczu i zaciśnij dłoń, zauważysz, że b. blisko nadgarstka poruszają się mięśnie. Część tych mięśni jest ZAZWYCZAJ dość słabo rozwinięte jak na nasze możliwości przez co ich obecność jest mniej:) zauważalna. Dwa, że część tych mięśni zstępuje do głębszych warstw i po prostu nie za bardzo je widać.
Tak czy inaczej ciężki regularny trening np. z tak łatwo dostępnym ściskaczem- z pewnością przyniesie jakieś rezultaty.
Mój ojciec całe życie ciężko pracował, jego przedramiona były zmuszane do ustawicznej pracy i obciążeń- efekt- ogromne przedramiona. Wiele prac wymagało częstego, siłowego korzystania z dłoni, ściskania narzędzi itp. Efekt- ogromne łapy i szerokie nadgarstki( a raczej ta część ,,zaraz za nimi").
I to nie kwestia genetyki u niego ponieważ mamy w rodzinie raczej szczupły i delikatny kościec.
Wniosek tej tyrady;)- jak się przyłożysz na pewno to zmienisz, ale trening musi mieć logikę.