Sorg/Dziennik/Szukajac motywacji

Hey. Zaczynam trzeci tydzień treningów i diety, póki co nie mam chwil słabości ani zwątpienia
Na siłce miałem dziś bardzo meczący trening Po suwnicy miałem wrażenie ze zaraz będę zwracał, albo padnie na glebę. Na szczęście obeszło się bez. Powody tej sytuacji mogły być następujące: po raz pierwszy robiłem przysiady ze sztanga oraz suwnice, po drugie przed treningiem miałem tylko jeden posiłek i to mogło się okazać za mało. Na szczęście tylko poniedziałki mam takie gdyż przez większość tygodnia jem przez całą noc i jestem rano gotowy na ciężary
Przejdźmy do treningu, na sesji zaliczyłem klatkę i nogi:

Klatka:
1. Wyciskanie sztangielek skos dodatni 46/52/56/60 (12/9/7/4)
2. Wyciskanie na ławce skos dodatni "maszyna smitha" 80/90/100 (12/9/7)
3. Popki na poręczach z obciążeniem 10/15/20 (10/9/8)
4. Rozpieraki hantlami skos dodatni 22/25/28 (13/12/10)
Nogi:
1. przysiady ze sztanga 60/80/100 (14/12/8)
2. Suwnica 140/190/200 (12/8/7)
3. uginanie nóg na maszynie leząc 30/35 (10/8)

Co do przysiadów podpatrzyłem wczoraj trening Demolub-a i schodziłem do podstawionej z tyłu ławki. W ten sposób było mi znacznie łatwiej gdyż jako ze to mój pierwszy raz nie mam jeszcze odpowiedniej techniki. Pozdrawiam

Wczoraj późno wróciłem i ogólnie nie znalazłem czasu na aktualizacje wiec uzupełniam dzisiaj.
Wtorek: (plecy, łydki, brzuch)

Plecy:
1. Martwy ciąg 140/160/180/ (10/8/4/)
2. Ściąganie drążków do klatki na maszynie siedząc, nachwytem 80/100/110 (12/10/9)
3. Ściąganie drążka wyciągu górnego podchwytem 12/13/14 (sztabek)10/9/8
4. Wiosłowanie jednorącz hantlem z podparciem 40/44/44(9/8/7)

łydki:
1. Wspięcia na palce siedząc na maszynie 50/50/50/ (10/10/10)

Trening przebiegł pozytywnie. Wszędzie zaobserwowałem wzrost ciężaru przy zachowaniu intensywności z zeszłego tygodnia.

Dzisiaj mam przerwę, miałem zrobić brzuch w domu ale jakieś choróbsko mnie bierze wiec odpuszczę aby jutro być w pełni sił na treningu. Zarzucam dwie aspirynki i do wyra. Narka

No solidnie poszły te MC , 180 x 4 jest OK

Dzieki Demolub. Jako ze to moj trzeci trening na mc z tygodnia na tydzien powinlo byc coraz lepiej

No ładnie w tym MC idzie

Krzychu robi box siady a nie podkłada ławki Ja też je robie i Ty tez rób, bezpieczniejsze dla kolan

http://powerbuilding.pl/westside-barbell-przysiad-do-skrzyni-01/

Zmieniony przez - Cokta w dniu 2010-08-04 22:02:53

Cokta- dzięki za linka, na kolejnym treningu z pewnością wypróbuje to ćwiczenie(już w poniedziałek), choć trudno będzie znaleźć taka skrzynie a ławeczka jest chyba trochę za wysoko.
Coraz mocniej odczuwam skutki przeziębienia. Dzisiejszej nocy gardło praktycznie uniemożliwiło mi picie wody, oraz ograniczyło apetyt. Myślałem ze na treningu będzie ciężko ale spora dawka kofeiny postawiła mnie na nogi i jakoś przetrwałem choć trening był krótszy niż zakładałem.
Czwartek (barki, kaptury)

Barki
1. Unoszenie hantli nad głowa siedząc 35/42/47 (10/8/7)
2. Wyciskanie nad głowa siedząc (na maszynie) 80/100/110 (10/8/7)
3. Unoszenie hantli stojąc bokiem 17/14/14 (10/10/10)
4. Unoszenie hantli przodem 14/14/14 (8/7/7)
5. Tył barków na maszynie 5/6/7 -sztabek- (19/15/12)
Kaptury
1. Szrugsy 100/100/100 (12/10/10)
2. Szrugsy hantlami 37/47/47 -sztabek- (13/10/9)

Trochę za dużo mi serii wyszło na te barki ale trening i tak nie był za długi 40 minut.

Kolejny lajtowy trening przez przeziębienie Mam nadzieje ze do poniedziałku będzie git.
Piątek Biceps triceps

Biceps
1. Uginanie ramion z hantlami stojąc /22/25/32 (10/8/6)
2.Uginanie ramion z hantlami stojąc uchwyt młotkowy 14/16/16 (12/9/10)
3. Uginanie ramion sztanga łamana 37/47/52
(12/9/7)

Triceps
1. Wyciskanie francuskie sztangi łamanej leząc 47/52/57 (12/10/8)
2. Prostowanie ramion na wyciągu stojąc
3. Prostowanie ramion z hantlem nad głowa siedząc 17/17/14 (7/7/9)

Hey. Rozpoczynam trzeci tydzień moich zmagań. Weekend przeminął koszmarnie. Przeziębienie strasznie mnie osłabiło, poza tym zużyłem tony chusteczek i zjadłem kilogramy witaminy c
Dziś rano kiedy się obudziłem miałem kryzys. Niewyspanie połączone z osłabieniem całkiem mnie rozbiło, sięgnąłem tylko po telefon i napisałem do kumpla ze nie jadę na siłkę. Jednakże już koło jedenastej gdy zacząłem szykować sobie jedzenie do pracy na noc dopadły mnie wyzuty sumienia. Do tej pory udało mi się nie odpuszczać a teraz dam się pokonać byle osłabieniu po chorobie?
Zadzwoniłem do kumpla i o 12 byłem już na siłce.
Zrobiłem niewielkie modyfikacje w treningu aby ułatwić sobie życie, ale jest to na razie faza eksperymentów. Puki co podłączyłem do klatki biceps a nogi połączę z barkami albo tricepsem. Musze to jeszcze przemyśleć

Poniedziałek : Klatka, triceps, przedramię

Klatka:
1. Wyciskanie sztangielek skos dodatni 42/52/56/60 (12/9/7/6)
2. Wyciskanie na ławce skos dodatni "maszyna smitha" 80/90/100 (10/8/6)
3. Rozpieraki hantlami skos dodatni 22/25/28 (13/12/10)

Biceps:
1. Uginanie przedramion z hantlami stojąc 24/27/24 (8/7/8)
2. Uginanie przedramienia na modlitewniku ze hantlem 17/17/19 (10/10/8)
3. Uginanie przedramion ze sztanga łamana stojąc 37/45/47(12/10/8)

przedramię:
1. uginanie przedramion ze sztanga 22/22/22 (20/20/20)
2. zwijanie linki z obciążeniem- x2

Trening był strasznie wyczerpujący choć nie było zbyt wielkiego spadku siły którego się spodziewałem. Jutro MC, czuje ze będzie ciężko dołożyć kolejne 10 kg ale zobaczymy

Jak nie dasz rady 10, to dołóż 5, ważne żebyś progres zachował

Zostałem pokonany
Cokta miał racje trzeba było dołożyć te 5kg, albo najlepiej nic nie dokłada. Ogólnie czołem się dobrze z rana, sadziłem ze nie będzie większych problemów z realizacja planów. Najpierw rozgrzewka, potem 140 osiem razy, 160 sześć z dużym zapasem siły i w końcu 190. Tragedia. Oderwałem ciężar do połowy i stałem z nim przez kilka sekund próbując pokonać brakujący odcinek. Technika koszmarna, wręcz na wygiętych plecach. Odrzuciłem ciężar i poszedłem chwile odsapnąć, by zrobić drugie podejście, które skończyło się tym ze nawet nie oderwałem ciężaru od ziemi. Wkurzony zrzuciłem 30 kg i z ledwością podniosłem raz 160 kg
Ogólnie spieprzyłem sobie tym cały trening. Wzięło mnie na rekordy po chorobie zamiast ćwiczyć normalnie
W każdym bądź razie od przyszłego tygodnia trochę to wszystko pozmieniam i zabastuje z ciężarem. Zawsze tak jest ze nie mogę się zdecydować co chce robić: ćwiczyć siłę, czy kształtować sylwetkę

Wtorek: Plecy, kaptury, brzuch

Plecy:
1. Martwy ciąg 140/160/190/190/160 (8/6/4/0/0/1)
2. Ściąganie drążków do klatki na maszynie siedząc, nachwytem 90/100/120 (12/10/8)
3. Ściąganie drążka wyciągu górnego podchwytem 14/14/15 (sztabek)9/9/8
4. Wiosłowanie jednorącz hantlem z podparciem 40/40/(8/8)

Kaptury:
1. Szrugsy hantlami 35/35/40/45 (15/15/10/8)

brzuch