Napaści, kradzieże, czyli gnoye żerujący na bezbronnych

tego czarnucha to od razu powinni powiesić za to że podniósł na kogoś reke

A to apropos czego niby?

to apropos sprawy pobicia zawartej w linkach podanych przez d0l4r99

I gdzie tam "czarnuch"?

Gwjazdor kliknij na zdjecie w tym linku zeby je powiekszyc: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wiezienie-za-sfilmowane-pobicie-z-Piotrkowskiej,wid,1694113,wiadomosc.html?ticaid=1aa32 

LOL, mój błąd... W takim razie powinien dostać wyrok jeszcze za prześladowania na tle rasowym

Mam jakie takie wrażenie, że to cygan

Za***isty powód mieli chłopaczki nie ma co. Nie moc w załatwianiu tego typu problemów i uciekanie się do zbutowania kolesia świadczy tylko o ich ograniczeniu co wielokrotnie było tutaj pisane, nad czym się jak kurva rozwodzę Nabić jednego i drugiego na pal i zrobić im azjatyckie tornado. Średniowiecze, a co.

A tego mudżyna to w*******yć na redwatch'a i niech się tam już nim zajmą nasze białe pany

Zapłacę abona to wrzucę parę sogów tutaj, szczególnie za ten tekst o combosach jednego pana uśmiałem się co niemiara.

Corren-uzupełnij swój profil,a wuj abonament sam przyjdzie do Ciebie

Panowie delkatniej z tekstami o czarnoskórych,bo regulamin forum wyraźnie mówi o tym co jest zabronione.

Co do napadów na dworcu, w poprzednie wakacje krecilo sie po dworcu glownym w poznaniu kilku typowych rzuli, ich patent wygladal tak:

1 podchodzil kolejno do kazdej osoby ktora byla w okolicy, wkladal reke do kieszeni, pokazywal ze ma tam gaz i "prosil grzecznie" o pieniadze. W okolicy krecil sie patrol policji oraz SOK, co ciekawe ludzie zamiast chociazby krzyknac ze sa okradani wyskakiwali bez slowa z kasy.

Do braku reakcji ludzi zdarzylem sie juz przyzwyczaic, dla przykladu sytuacja z jaka sie ostatnio spotkalem:

Godzina 2 w nocy, dostajemy wezwanie z pubu, przejezdzalismy akurat niedaleko wiec czas dojazdy wyniosl gora 30 sekund. W "ogrodku" przed pubem lezy na ziemi typ zalany krwia a 5 penerkow skacze po nim w najlepsze. W okolo zebrany tlum z usmiechem na ustach obserwuje cala sytuacje. Jak juz zrobilismy swoje poszedlem pogadac z barmanka ktora wcisnela "napadowke". Na pytanie czemu nie zrobila tego wczesniej z rozbrajajaca szczeroscia odpowiedziala "ja to bym nie wciskala, niech robia co chca ale sie w****ilam jak zaczeli na nim kufle rozbijac, jeszcze by mi szef za nie policzyl"

To witam kolegę z ochrony jeżdżącym w GIJa z tej samej syfiastej bajki