Napaści, kradzieże, czyli gnoye żerujący na bezbronnych

kwestia samoobrony to jak wór bez dna...
ja zawsze stawiam na obronę w postaci ataku
póki co nie zawiodłem się...
agresor musi wiedzieć ze ma do czynienia z większym kozakiem i świrem.
jednakże jako pasjonat sportów walki i siłowni nie mam ani specjalnego paraliżującego strachu w sobie ani ostatnio od ok roku osób, które miałyby coś do mnie.

alkadar - Rozumiem Twoje osobiste konkluzje, bo mam podobne ale to co Ci napisałem to fakt. Walka na ulicy w KM (z założenia) to ostateczność.

Spójrzcie na palec ,,kociaka,,

Zmieniony przez - whitebless w dniu 2010-07-19 23:22:37

Dziewczyny jeśli ktoś was zaczepi, dotknie niespodziewania kopa mu w genitalia i po sprawie
Dobrze kopnąć w "genitalia" nie jest tak proste jak Ci sie wydaje, istnieje możliwość łatwego przewrócenia wtedy kobiety. Poza tym jakiego ataku spodziewa się mężczyzna po kobiecie? Właśnie kopania w krocze, moim zdaniem lepiej walnąć jakiegoś silnego prostego w nos, koleś straci na chwile oddech, przy okazji bardzo się zdziwi, a kobieta ma czas żeby uciec

Hm...Muszę parę kwestii sprostować, kiedy już na spokojnie usłyszałem o co cho dokładnie. Cała akcja miała miejsce w odosobnionym dość miejscu, w dróżce idącej do dworca. Po jednej stronie są tory, po drugiej wzniesienie i ulica, dość ruchliwa z reszta. Moja połówka zdążyła się jednak z nim trochę poszarpać, ale ta łajza nie odpuszczała i suma sumarum wyrwał jej torbę, a moja dziewczyna upadła na ziemię.
Wiadomo, że po TAKICH miejscach samemu się nie chodzi, bo tam rzeczywiście jest średnio bezpiecznie, ale nie miałem serca robić jej o to wykładów. Koleś miał około 30 lat i jak menel nie wyglądał. Na moje oko czai się w tamtym miejscu, z racji stopnia jego odosobnienia, żeby bez obecności świadków coś podpierniczyć:/

Btw- Chyba pierwsza zasada KM mówi o tym, żeby unikać niebezpiecznych miejsc:>

Co do kopnięcia w krocze- ja bym zastosował to jako wykończeniówkę, bo zawsze może być tak,że jak na początku będzie panna chciała go kopnąć w kroczę, to albo źle trafi, albo on to zablokuje i wtedy faktycznie może być średnio:/

Brawo dla Twojej połówki że zaczęła się z nim szarpać, ma dziewczyna dużo odwagi, na prawdę duży szacunek się jej należy.

No jak chce, to pokaże ząbki, fakt:] Aczkolwiek to co było wspomniane parę postów wcześniej- jeśli trafisz na naprawdę niezłego idiotę, to opór tylko go rozdrażni, ale całe szczęście nic takiego miejsca nie miało:)

Może i ja opisze sytuacje jaka ostatnio widziałem :D

w pewnym hipermakrecie, robił zakupy starszy schorowany (upośledzony umysłowo) pan... i widząc go podeszło do niego 3 gimnazjalistów (bo ja wiem może po 15 lat) i zaczeli go obrażać i wyciągać rzeczy z koszyka... ten pan miał na tyle szczęścia ze koło niego stało 2 typków z siłki i to dość dużych (na moje ok 190cm wzrostu i dość sporo w łapie) od razu zareagowali mówiąc im ze jeśli chcą wyjść ze sklepu na własnych nogach to maja teraz "wy******lać"

Ja się zapytam gdzie jest kvrwa szacunek, i rozum.. jak można napastować takich ludzi??? wiec jesli ktos sie dziwi ze potrafia obrabowac dziewczyne :D to jak widac to nic takiego przy takim upadku zasad :D


co do napadów... w 99,9 % przepadków agresor wybiera osobę słabzsa, nie sadzi ze moze wogole stawić opór... plan jest prosty, podejsc zastraszyc zabrac odejść... nawet nie bedzie przygotowany na walkę... i własnie to trzeba wykorzystać.. ze my wiemy o tym co sie zaraz stanie a on sie dowie i zanim sie przygotuje to juz bedzie za późno :D
Najlepiej przed kontratakiem, rozluźnic przeciwnika jeszcze bardziej... np udajac przestraszonego i uległego..

Zgadzam się z opinią, że całkiem nieźle jest uśpić uwagę agresora, gdzieś na jakimś nieistniejącym forum, które miało miano kultowego, wyczytałem,żeby odwrócić jego uwagę, tzn nie okazywać napięcia i przygotowania do walki. No tylko, że jak już się cyrki zaczną, to nie ma odwrotu...:/

@ MMA91- szacunku nie uświadczysz:] tzn zapewne gówniarstwo inaczej by się zachowywało, gdyby byli w pojedynkę, ale w kupie siła jak widać i psychologicznie zatraca się poczucie odpowiedzialności osobistej- inni tak robią, więc robię i ja.
A dla chłopaków z siłki brawa! Za wcześniejsze uprzedzenie co do ewentualnego rozwoju wypadków:)

jakby każdy tak potrafił to mielibyśmy w Polsce wysyp aktorów mogących kandydować do oscara

łatwo sie pisze komuś zza monitora zeby zagrać pokazową rolę biednego zastraszonego szaraczka,a później pokazać krwiożerczą bestię...
a adrenalina? a strach paraliżujący działanie w takim momencie? a niedoświadczenie wynikające z nieobycia w takiej sytuacji?

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2010-07-20 12:58:10