SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

ani masa, ani rzeźba -->> zdrowie. Trening całościowy

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4745

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
witam, ciekawe co sądzicie o moich przemyśleniach

myślałem o treningu który dałby największe szanse pod trzymanie kozackiej formy aż do samej emeryturki

tytułem wstępu: na siłowni bywam od ponad 10lat, obecne BMI to 25,7 - nigdy nie interesowała mnie hipertrofia , brak mi chęci imponowania przerostami. Tak więc pod słowem 'forma' nie rozumiem 50cm w bicu.

Fascynują mnie za to kolesie którzy w wieku 60+ lat mają formę (no i sylwetki też) jak młode byki. Przykład nr 1 dla mnie , w dodatku z naszego tzn krajowego podwórka, to jest Janek Wyduch (rekordzista świata w podciąganiu na drążku). Przykładów zresztą jest coraz więcej, razem z postępami medycyny , żywienia itd (sterydów też - vide np obecna forma Stallone'a) myślę że dla nas możliwe będzie dobicie do późnego wieku w superformie.

Kluczowe cechy które można kształtować treningiem to
- wydolność (układ oddechowy i krwionośny)
- gibkość
- siła
- oraz: szybkość i koordynacja - tych cech nie biore tu pod uwage

Co do kolejności: wydolność stawiam na pierwszym miejscu, bo jej poziom jest po prostu odczuwalny na co dzień ; podczas gdy nie można tego powiedzieć o sile (nieważne czy wyciskam 100 czy 150 kg, i tak torbę z zakupami przyniosę bez problemu ). Chociaż , tak jak napisałem, celem jest też oczywiście żeby w wieku np 60 lat kasować siłowo nietrenujących czy też trenujących od święta 20latków .
Gibkość z tego co widzę bardzo często w ogóle się pomija , skutkiem czego już ludzie powiedzmy 30-35letni według moich obserwacji, którzy CHODZĄ na siłownię, i ćwiczą siłowo i aerobowo - mają gołym okiem widocznie ograniczony zakres ruchu wielu stawów! (praca biurowa itd - moim zdaniem głównie to: siedzenie przy komputerze 8h dziennie powoduje tyle przykurczów mięśniowych, postępujących zwyrodnień stawów itp że szok). Firmy motoryzacyjne, opracowując modele aut dla seniorów, ubierają projektantów w specjalne kombinezony ograniczające zakres ruchu - to bardzo obrazowo uzmysławia z jakimi ograniczeniami można mieć do czynienia na starość.

No więc przechodząc już do wniosków:
wydawałoby się, że warto poświęcać ćwiczeniom wydolnościowym nieco więcej czasu niż siłowym; zgadzacie się z tym?Jakie proporcje widzielibyście dla czasu poświęcanego na siłę/wydolność?
Sam ćwiczę FBW ok 2-3 razy w tygodniu (czasem 2, czasem 3) ; trening zajmuje ok 50minut; aeroby (ściślej mówiąc byłyby to pewnie interwały, ale pomijam już takie różnice)- 3x w tygodniu po 60 minut.
Rozciąganie z kolei widziałbym często, ale nie jako całą oddzielną jednostkę treningową zajmującą te 50-60min, a co najwyżej przed/po treningu , czy też między seriami (do dyskusji). Ja osobiście rozciągam się ok 10-20 min średnio co drugi dzień, przed snem; zayebiście działa to rozluźniająco ,regenerująco, i na psyche.
Na treningach siłowych wiadomo że między seriami robimy przeważnie ruchy 'rozciągające' , ale nie traktuję tego jako treningu pod rozciąganie.

ok powiedziałem co wiedziałem. jak poyebane to wiecie co ze mną zrobić.. Jak ma to sens to dawajcie swoje 3 grosze
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Szacuny 12132 Napisanych postów 30542 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131011
Wyczynowy sport zakłada zwycięstwo i to niesie z sobą konieczność przekraczania barier w maksymalnym stopniu!
Trening dla siebie (bez rywalizacji) też powinien podnosić nasze możliwości z biegiem czasu.
Przyświeca mi hasło pioniera kulturystyki: siła sprawność piękno.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2473 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 45320
godzinne interwały to nie interwały.

wydolność + trzymanie formy widziałbym np. tak:

FBW 3x , po każdym 20-30 minut aerobów, po których następuje rozciąganie całego ciała, do tego zaś w dni nietreningowe bieganie.

więcej kcal w DT, mniej w DNT.

a z tymi kombinezonami to ciekawe, nie wiedziałem.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
masti M.P. w Kulturystyce Moderator
Ekspert
Szacuny 10028 Napisanych postów 30371 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 728697
wszystko fajnie....ale rzeczywistosc jest o wiele gorsza....zaden trening nic nie pomoze ,gdy trafia sie jakies przypadlosci chorobowe lub zwykle nalogi.....
jan wyduch,luka i jeszcze parudziesieciu innych-to sa najlepsi z najlepszych-pod wzgledem genetyki,samodyscypliny,stylu zycia oraz ,krotko mowiac-maja bardzo duzo szczescia.

drobne przypadlosci w wieku 20-28 lat,pozniej robia sie coraz wiekszym problemem odbierajacym ochote do jakiegokolwiek treningu+spadek motywacji(inne priorytety w zyciu,czesto wymuszone oraz pelniejsze zrozumienie wlasnych ograniczen i czasowych osiagniec treningowych).

dyskopatie,wyskakiwanie stawow barkowych,biodrowych,uszkodzenia przyczepow miesni-oderwanie sciegien z kawalkami kosci-wbrew pozorom takie kontuzje zdarzaja sie tez na srednich a nawet malych ciezarach....jeden nie taki ruch i juz problem na 2 lata....
do tego problemy z ukladem krazenia(smieszne nadcisnienie lekcewazone w mlodosci a pozniej przerost komory serca oraz jej oslabienie robia z czlowieka inwalide)
i tak lekcewazone problemy nierownowagi hormonalnej-po 30- stce u niektorych powoduje to straszna chustawke nastrojow-czlowiek nie jest wstanie nawet pojsc na trening a co dopiero trenowac-totalna niechec do jakiegokolwiek wysilku.
a juz nie wspominam o chorobach przewleklych nerek,watroby ,trzustki,prostaty,zapaleniach nerwow od uciskow miesni i sciegien.to nic takiego tylko w reklamach tv.

organizm ludzki jest bardzo skomplikowanym urzadzeniem i niewielki defekt drobnego elementu potrafi w czasie zrujnowac cala misterna maszynerie...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 129 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1310
dlaczego to godzinne interwały to nie interwały? Rozwiń myśl bo nie rozumiem

Ja rozumiem trening interwałowy jako trening ze zmiennym natężeniem, nie mylić z HIIT (który też jest interwałem ale z zakładaną dużą intensywnością. Tu faktycznie nie da się biegać godzinę). Na poprawę wydolności stosuje się różne interwały nawet typu 20min biegu szybkiego 5 wolnego i znów 20, to też interwały.

Sprostujcie mnie jeśli się mylę.

Zmieniony przez - whiten w dniu 2010-06-23 18:48:05
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 2473 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 45320
nie no masz rację, ja już z automatu traktuję interwały jako HIIT, jak widać niesłusznie.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
raczek87, widzę że w zasadzie co do rozkładu takich treningów to się mniej więcej zgadzamy. Tylko jeżeli chodzi o bieganie - uważam że to jest świetny sport, ale sam mam problemy ze stawami i jestem skazany na orbitreki/wiosła/climbery/rower. Niby jest sporo ludzi biegających do starości, ale coś mi się zdaje że po drodze głównie z powodu stawów sporo się wykrusza.

MAsti:
poruszasz właśnie te dylematy które mnie bardzo interesują.

>jan wyduch,luka i jeszcze parudziesieciu innych-to sa najlepsi z >najlepszych-pod wzgledem genetyki,samodyscypliny,stylu zycia oraz >,krotko mowiac-maja bardzo duzo szczescia.

zgoda na 100%.

>drobne przypadlosci w wieku 20-28 lat,
>pozniej robia sie coraz wiekszym problemem odbierajacym ochote do >jakiegokolwiek treningu
(...)
>dyskopatie,wyskakiwanie stawow barkowych,biodrowych,uszkodzenia >przyczepow miesni-oderwanie sciegien z kawalkami kosci-wbrew >pozorom takie kontuzje zdarzaja sie tez na srednich a nawet >malych ciezarach....jeden nie taki ruch i juz problem na 2 >lata....

Nie do końca się zgodzę że te kontuzję są takie przypadkowe. ogólny zarys wg mnie:
ćwiczenie 'rekreacyjne' - OK
ćwiczenie 'na rekord' -> ryzyko (zawsze! niezależnie od rozgrzewki itd)
ćwiczenie 'na rekord' przez bezmózga = pewna kontuzja.
Poza tymi oczywistościami, uważam że szkodliwe są wszelkie szybkie i duże wahania masy - tak w górę jak i w dół. Myślę że sporo gości 'robiących masę' , potem 'redukcję', potem od nowa itd itd , myśli że mają organizm z gumy i nie myślą o krążeniu, hormonach, sercu.
Dla mnie to jest niepojęte że 'nowoczesne' magazyny lansują czytelnikom -którzy ćwiczą przecież rekreacyjnie- robienie cykli 'masa' i 'redukcja', przeważnie bez słowa o konsekwencjach które wymienił Masti.

Choroby - wiadomo. Trzeba się badać, a i tak może to nic nie dać. Ciekaw jestem tylko ilu spośród fanów 'gainerów', 'spalaczy' i innych nachalnie reklamowanych kolorowych syfów w proszku zdaje sobie sprawę, że w długim terminie taka dieta może rozregulować organizm.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
masti M.P. w Kulturystyce Moderator
Ekspert
Szacuny 10028 Napisanych postów 30371 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 728697
kontuzje pojawiaja sie czy trenujesz ,czy wogule nie trenujesz-po prostu-to efekt starzenia sie organizmu....
przy treningu rekreacyjnym nie ma kontuzji???
nie wiem co rozumiesz przez trening rekreacyjny?zasady cwiczen silowych sa uniwersalne-musi byc odpowiedni bodziec,czas trwania itp.....
najczesciej kontuzje wychodza na mniejszych obciazeniach-przy wysokich wszystkie miesnie sa optymalnie napiete i trzymaja mocno cala konstrukcje kostno-miesniowo-sciegnowo-wiazadlowa.....(nawiasem mowiac zawsze sie zastanawiam jak tak dziwna konstrukcja kosci i tkanek-moze tak idealnie i silnie dzialac-to jest wlasciwie konstrukcja z kijkow laczona na sznurki i druty....jednym slowem prowizorka:) )
przy mniejszych obciazeniach i miesnie i czlowiek podchodzi na luzie i trafia sie kontuzja..sprawdza sie slynne powiedzienie-boli cie bark,kolano grzbiet?-zwieksz ciezar... i bol przechodzi...:)

inna sprawa-czym bardziej rozwiniete miesnie tym sa mniej odporne na kontuzje i brak rozgrzania.....zwykle wstanie z krzesla,wysiadanie lub wsiadanie do samochodu,schylenie sie,obrot-trach i kontuzja!-leczy sie to potem pare dnia czasem o wiele dluzej.

-prawidlowe odzywianie przez cale zycie:zle odzywianie w dziecinstwie niestety mocno rzutuje na sklonnosci do kontuzji-wszelkie awitaminozy(krzywica itp)alergie na pozywienie-buduje juz organizm oslabiony-mozna wyciskac i 300 kg ale szkielet niszczy sie parokrotnie szybciej niz powinien.sa to zmiany niewidoczne ale odczuwalne.
najprostrzy test-próchnica zebow i ubytki zebow-swiadcza niestety o slabym szkielecie,i calym ukladzie ruchu-tego sie juz pozniej nie poprawi optymalnie nigdy.
dysplazje stawow po urodzeniu-podobnie-czasem o dysplazji w wieku niemowlecym dowiadujemy sie po 40 -stce-jak nagle cos sie dzieje z biodrami...-to efekt nie do konca prawidlowo uksztaltowanych stawow i kosci-co gorsze-wszystkich stawow i kosci..
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 129 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 1310
Ja bym całość skomentował tak, że trening który Mr_kultura podrzucił ma być możliwie jak najmniej kontuzjogenny i prozdrowotny. Wiadomo, że nie do się przewidzieć kontuzji ale da się maksymalnie zmniejszyć ich ryzyko.

Ja bym robił tak:
układ krążenia - interwały z tętnem do 170 raz w tygodniu (np 2x15min z 4min przerwy w maksymalnie lekkim truchcie), raz w tygodniu bieg ciągły z niskim tętnem (110-130)to najlepiej przyzwyczai serce do wysiłku bez przeciążania go. Można by przeplatać zimą z bieganiem na nartach. Do tego basen raz w tygodniu też jest dobrym pomysłem ale bez pływania stylem klasycznym. Najlepiej na zmianę grzbietowym i kraulem.

trening siłowy - ile się da oparłbym o ćwiczenia w oparciu o własny ciężar - podciąganie, rzymska ławka, przysiad na jednej nodze, pompki na poręczach. To są ćwiczenie względnie mało kontuzjogenne. Dołożyłbym oczywiście też inne ale jako najważniejsze dałbym te właśnie i najlepiej właśnie fbw.

gibkość - trzeba się rozciągać po treningu. Tylko nie same biodra i dwugłowe ud a całe ciało! Można dodać izomeryczne spięcia mięśni podczas rozciągania. Oczywiście rozciąganie statyczne bez szarpań i pogłębiań wchodzi w grę, wg mnie to najlepiej poprawi ruchomość w stawach bez zbędnych naciągnięć. Należy uważać, bo zbyt intensywne rozciąganie też nadwyręży układ ruch, 5 min po treningu powinno wystarczyć.

Rekreacyjnie czyli bez nastawienia na wynik. Tak to rozumiem. Dla zdrowia/przyjemności. Bez maksymalnego zaangażowania.

Taki mój pomysł, myślę że się rady okażą się pomocne
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
>nie wiem co rozumiesz przez trening rekreacyjny?zasady cwiczen >silowych sa uniwersalne-musi byc odpowiedni bodziec,czas trwania >itp.....

Trening rekreacyjny (wiadomo że precyzyjnie się go nie da zdefiniować, nie jest to 'czarne' vs 'białe') rozumiem tak, że:
- progres/przyrost nie są moimi celami (a zastój mnie nie martwi)
- celem ćwiczeń jest dobre samopoczucie
Ćwiczę dokładnie przeciw maksymie którą często tu na sfd widzę przywoływaną, że 'trening wykonany na 99% jest treningiem wykonanym na 0%'. Dla mnie trening wykonany i na 38% jest dobry, jeżeli na taki właśnie trening mam dyspozycję i ochotę danego dnia.

>przy mniejszych obciazeniach i miesnie i czlowiek podchodzi na >luzie i trafia sie kontuzja..sprawdza sie slynne powiedzienie->boli cie bark,kolano grzbiet?-zwieksz ciezar... i bol >przechodzi...:)

No ja tego powiedzenia nie znałem, i w życiu nie zamierzam się do niego stosować. Jak coś mnie boli, to ćwiczę superostrożnie albo w ogóle odpuszczam na jakiś czas; lepiej odpocząć 3 dni - aeroby spacer rozciąganie-, niż udawać Rockyego i dorobić się przymusowej pauzy ale już 3 miesięcznej na przykład.

>inna sprawa-czym bardziej rozwiniete miesnie tym sa mniej odporne >na kontuzje i brak rozgrzania.....zwykle wstanie z >krzesla,wysiadanie lub wsiadanie do samochodu,schylenie >sie,obrot-trach i kontuzja!-leczy sie to potem pare dnia czasem o >wiele dluzej.

Rozumiem że to dotyczy przerostów które ja bym nazwał chorobowymi , jak np u kulturystów (hipertrofia mięśniowa w stopniu upośledzającym sporo funkcjonalności organizmu - ).
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
masti M.P. w Kulturystyce Moderator
Ekspert
Szacuny 10028 Napisanych postów 30371 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 728697
pojecie trening oznacza takie czynnosci,czy cwiczenia i obciazenia,ktore powoduja wzrost danej cechy fizycznej,czy zmiany w budowie i objetosci narzadow ruchu-szczegolnie szybko widac to po miesniach.

czyli myslac logicznie-czynnosci,cwiczenia,obciazenia,bodzce ponizej progu wplywajaego na w/w zmiany -nie sa treningiem....
sa czynnosciami dnia codziennego,ktore oprocz spalania niewielkiej ilosci kalorii nic nie zmieniaja na plus-sa dla organizmu wlasciwie obojetne.

to wlasciwie jak bysmy nie trenowali....



co do tych kontuzji-wcale nie jest potrzebna jakas masa zawodowych kulturystow-przydaza sie osobom,ktore maja niewiele wieksze miesnie od osob nietrenujacych.

na przyklad:zupelnie typowa kontuzja czesci ledzwiowej kregoslupa:przewaznie zaczyna sie ujawniac ok trzydziestki i to obojetnie czy sie trenuje czy nie....
podobnie z odcinkiem szyjnym i piersiowym,bulsmi kolan,barkow itp...maja one swoje lata wystepowania.
i uwazam ,ze trening silowy(w pelnym rozumieniu slowa trening a nie czynnosciach pseudotreningowych) pozwala te przypadlosci w pewien sposob zneutralizowac,zniwelowac.
wystarczy sie rozejrzec po najblizszym otoczeniu i dolegliwosciach.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
>pojecie trening oznacza takie czynnosci,czy cwiczenia i >obciazenia,ktore powoduja wzrost danej cechy fizycznej,czy zmiany >w budowie i objetosci narzadow ruchu-szczegolnie szybko widac to >po miesniach.
>czyli myslac logicznie-czynnosci,cwiczenia,obciazenia,bodzce >ponizej progu wplywajaego na w/w zmiany -nie sa treningiem....
>sa czynnosciami dnia codziennego,ktore oprocz spalania >niewielkiej ilosci kalorii nic nie zmieniaja na plus-sa dla >organizmu wlasciwie obojetne.

To jest ciekawy temat. Myślę że dobrze Cię rozumiem - ale się z tym co napisałeś zupełnie nie zgadzam. Wieczne postępy, przyrosty , to można sobie planować jako nastolatek albo w wieku 20-2X ('x' zależy od dyscypliny) lat. W pewnym momencie osiągasz próg kiedy idziesz na trening i nie myślisz już o pobiciu rekordu.

Mam dobre pytanie: jAk to się dzieje, że wszyscy planują sobie te postępy, a potem w 2/3 profilów na sfd widzę wpisane 'kiedyś 150kg..42cm (teraz spadki)'. A przecież cały czas trenują (może mniej intensywnie). Dlatego też nie uważam żeby trening który ma na celu jedynie podtrzymanie dobrej formy (albo i nawet przeciętnej) nie był treningiem!

Ktoś kto np od 20 lat biega co drugi dzień 8km , ale nie jest zainteresowany specjalnie rezultatem co do sekundy - Twoim zdaniem nie trenuje? Ale za to trenuje ktoś, kto rozpisał sobie plan robienia siły w WL?

>i uwazam ,ze trening silowy(w pelnym rozumieniu slowa trening a >nie czynnosciach pseudotreningowych) pozwala te przypadlosci w >pewien sposob zneutralizowac,zniwelowac.
>wystarczy sie rozejrzec po najblizszym otoczeniu i >dolegliwosciach.

Pełna zgoda że aktywność fizyczna jest tu dobroczynna; natomiast ja obstaję przy 'pseudotreningu' (wg Twojej definicji..;) , trening z ciągłym wymuszeniem postępów, progresji, utożsamiam z wcześniejszym czy późniejszym dojściem do naturalnych granic możliwości organizmu -i w efekcie tego z kontuzjami. Rozglądając się po otoczeniu takie właśnie widzę efekty.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening HST!!!

Następny temat

Makrocykl

WHEY premium