Pudzianowski - Kawaguchi na spokojnie po walce

J/Eraserhead

Zmieniony przez - M.Manhoef w dniu 2010-05-08 01:38:17

Wiśnia obudź się.Nie żałośni Polaczkowie,bo to jak piszesz o rodakach świadczy o Tobie.Cały czas pisałem,że Mariusz P. nie ma co szukać w MMA i tej opcji się będę trzymał,jest co krytykować w walce,to nie ma co się oszukiwać.Do wielu rzeczy jak Strongmen,Taniec z diabłami,Jak oni pływają pan Mariusz się nadaje,do walki nie.Gdybym chodził w wadze Pudzina,to chętnie z nim bym posparował,ale brakuje mi jakieś 40 kg

Biedny Pudzian zrobił się strasznie siny. Chyba do niego dotarło, że nie jest takim skurvielem co każdego dojedzie, hehe.

Sylvia go zje i wypluje. Jeśli zobaczy tę walkę (a zobaczy na bank), doskonale będzie wiedział co robić.
Przypuszczam zresztą, że teraz nauczyony pokory Pudzian posłucha Oknińskiego i odpuści sobie walkę w USA, wymyśli jakiś pretekst.

Szacun dla Kawaguchiego - nie pozwolił sobie zrobić krzywdy i przetrwał najgorsze. Zabawna była mina Najmana, hehe. Chyba zrobiło mu się głupio, że jest taką ciotą co nie umie przyjmować ciosów.

Morales_37 - w każdej dyscyplinie sportowej sędziowie mają wpływ na wynik, więc po co to pieprzenie o tym, że powinni inaczej postanowić. Gdyby walka odbywała się w Japoni wygrałby pewnie Japończyk i w Polsce wszyscy by płakali, że powinien być chociaż remis. Tak to jest w sporcie. Poza tym, gdyby przyjrzeć się absolutnie wszystkim kontrowersyjnym decyzjom sędziów w historii sportu i zmienić decyzję wszystko przewróciłoby się do góry nogami.

No ale wygrał




Dzisiaj wszyscy jesteśmy Pudzianami

Już teraz wiemy czego można się spodziewać po Mariuszu, może gdyby nie robił z siebie pajaca w polsacie i więcej czasu poświęcił treningom walka inaczej by wyglądała.

Ja to nie rozumiem tylko jednego. Jak przez 7 miesięcy cięzkiego podobno treningu z dobrymi fachowcami można nie załapać żadnej z podstaw. On nawet prostego nie umie dobrze zadać (odsłania się i tylko czekać aż ktoś go walnie w tą odkrytą, podniesioną brodę). Moim zdaniem wygrał ,bo Japoniec nic nie pokazał, ale obawiam się , że walka z Silvą będzie odbiciem walki Pudziana z Najmanen. Tylko tym razem w roli Najmana - Master Pudzian.

Pudzian specjalnie opadł z sił, żeby kursy u buka pozmieniać. Teraz roz*******i Tima i zgarnie fortunę
Ja tam mimo wszystko Pudziana bym nie skreślał tak szybko. Tim jest za***istym stójkowiczem, ale w parterze g**** potrafi tak samo jak Pudzian. Jestem tylko ciekawy czy Pudzian zmądrzeje po tej walce i trochę lepiej rozłoży siły... Tu niestety doświadczenie się przydaje które Tim ma, a Mariusz nie. Pamiętam jak Nastula puchł, w zasadzie to tylko w walce z Barnettem dobrze wytrzymał, ale z Noqueirą po 3-4 minutach już pływał. Tu niestety większe doświadczenie się przydaje.
Charakter ma, ale pewność siebie już stracił. Już po walce stonowane wypowiedzi... chyba sam zrozumiał w co się wpakował

myśle, że w ciągu 2 tygodni mariusz złapie jakąś kontuzje na treningu.

jego największy atut czyli siła przestała istnieć po 2 minutach

Ludzie co wy *******icie wiekszosc strongmanów po minucie by padła a on 10 wytrzymał jak na taki mały staz w MMA według mnie jest dobrze ale na Sylvie za wczesnie jak niezałatwi sprawy w pierwszej rundzie a to zależy równiez od odpornosci Sylvi to przegra takie moje zdanie ale niewidze opcji porażki przez KO przeciez ciosy Kawaguchiego wogle Mariusza nieruszały a Sylvia niema dużo mocniejzego ciosu niż japoniec chyba ze jakas dzwignia ale Mariusz jest za waleczny niepodda sie chyba ze sedzia przerwie okaze sie za 2tyg