SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kriksos - krok po kroku. / REDUKCJA / foto s.8,12,19

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 31405

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
9 kwietnia 2010:
Tak jak napisałem wczoraj, nie biegałem rano. Na szczęście bark przestał już prawie boleć i mogę nim normalnie poruszać bez grymasu bólu na twarzy.
Z diety jestem średnio bardzo zadowolony, trochę za dużo węgli chyba wpadło niż miało wpaść. Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło, w kosza pograłem około 2 godziny, byłem zmęczony wyjątkowo dzisiaj (albo taka pogoda albo po prostu jestem zmęczony).

Plany na jutro ? Rano siłownia, pomierzę maksy we wszystkich ćwiczeniach.
Co do treningu Wodyna, zastanawia mnie, czy przysiadów ze sztangą nie można by zamienić na przysiady na suwnicy (przysiady, nie wypychanie ciężaru) ?
Maks w przysiadzie na suwnicy - 90kg 8 razy (z zapasem około 3-4 powtórzeń na pewno), natomiast prostowanie nóg na maszynie - 40 kg 8 razy z dużym zapasem (również 3-4 powtórzenia).
Oprócz siłowni mam zamiar wieczorem iść biegać, jakoś tak 19/20. Po powrocie oczywiście zasiadam za telewizor i mam zamiar oglądać Gran Derbi .

Pozdrawiam .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 12037 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 51295
w planie nic nie zmieniaj.

WOdynowy plan to Wodynowy.

Powrót do korzeni :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 7337 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 45955
Wrzucaj foty bo miałeś wrzucić
A jak nie chcesz zamieszczać tu, to chociaż je sobie zrób i trzymaj na kompie. Będziesz miał porównanie za miesiąc/dwa

--== GAINER TEAM ==--

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
10 kwietnia 2010:
Dzień zaczął się niespecjalnie z powodu tragedii w Smoleńsku (nie będę się tutaj na ten temat rozpisywał, wystarczy że media bombardują nas informacjami 24 godziny na dobę). Mimo to pojechałem na siłownię pomierzyć maksy. Po siłowni wróciłem do domu (zmęczyłem się na siłowni, mimo że skupiłem się głównie na maksach i przypomnieniu sobie prawidłowej techniki wykonywania MC) i zająłem się obowiązkami szkolnymi (matematyką).
Wieczorem poczułem nieodpartą chęć wyjścia z domu, więc ubrałem sprzęt, strój i wyruszyłem biegać. Wcześniej jakieś 10 minut wcześniej zażyłem jedną kapsułkę "Coffeine Power" ActivLabu - dało piorunujące efekty.
Biegałem 40 minut na średnim tętnie 159 u/min [78,3%] (wiem że nadal lekko za dużo względem górnej granicy aerobowej), ale w stosunku do poprzedniego treningu aerobowego spadło mi o około 20 jednostek. W dodatku zrobiłem sobie tylko jedną przerwę aby kupić wodę do picia w drodze powrotnej.
Micha jaka była taka była, ogólnie zgodnie z programem, prócz kilku węgli które wpadły mi tak przypadkiem ( ) po V posiłku.
Plany na jutro ? Bieganie. Znalazłem fajną pętlę, która liczy lekko ponad 7 km.

11 kwietnia 2010:
Miałem biegać rano, ale stwierdziłem że jest niedziela i nie trzeba się spieszyć, więc biegi przełożyłem na godziny popołudniowe. Cały dzień spędziłem na nic nie robieniu, ogólnie trochę przykładów z matematyki rozwiązałem.
O 18.20 ubrałem sprzęt i wyruszyłem biegać. Oczywiście wcześniej kapsułkę kofeiny i dawkę BCAA - nawet smaczny ten specyfik (dostałem smak cytrynowy). Zrobiłem 7km non-stop biegu (pętla, o której mówiłem wczoraj) w 53 minuty i 22 sekundy - starałem się być cały czas w zakresie aerobowym, co w sumie mi się średnio udało, ale po ukończeniu biegu średnie tętno wyniosło 156 u/min [76,8%], czyli widać że z biegu na bieg schodzi niżej i niedługo załapie się na to magiczne 75% HRmax. Mógłbym biec jeszcze dwie godziny, ale zaczęło się ściemniać, poza tym czułem że robię się coraz bardziej głody i trzeba wracać do bazy.
Dietę uważam dzisiaj za udaną, żadnych zbędnych węgli, może trochę za mało dobrych tłuszczów, ale tak to jestem nawet zadowolony.
Plany na jutro ? Zmierzyć się, zważyć i tak koło 19 pobiegać 30-40 minut (rano sobie odpuszczę, skoro mogę więcej czasu pobiegać po szkole).
Dodatkowo od jutra prawdopodobnie zmieni się mój system zdawania relacji z każdego dnia na bardziej uporządkowany i czytelny, zawierający wiele informacji, abym mógł w przyszłości, jak już będę naj naj naj, przeczytać .


----------------------------------------------------------------
Wuchta34:
Zrobiłem przysiady ze sztangą i powiem, że trzeba więcej techniki niż w przypadku suwnicy, ale jednak nie będę zmieniał Wodynowego planu, bo porównując doświadczenie Jego a moje, to ja jestem jeszcze 1000 lat za murzynami .

carbon91:
Wiem że miałem, ale jakoś nie mogę się przełamać psychicznie . Chyba zrobię tak jak mówisz, fotki do "szuflady" i dam po 3-4 tygodniach wraz z nowymi przy podsumowaniu .
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 1 - PONIEDZIAŁEK, 12 KWIETNIA 2010



WAGA: 89,8 kg
KLATKA: 103 cm
BICEPS (PRAWY / LEWY): 36 cm / 35 cm
PAS: 84 cm
BIODRA: 100,5 cm
UDO (PRAWE / LEWE): 60 cm / 59 cm
ŁYDKA (PRAWA / LEWA): 43,5 cm / 44 cm

BMI: 26.2
BF%: ---

SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Średnie
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 1
Dieta na str. 1, post 8.

~8:00 - jajecznica z 6 jajek + ryż brązowy + szklanka soku + 1 kromka chleba ciemnego razowego
~12:00 - pierś z kurczaka + 3 ogórki kwaszone
~16:00 - ryż brązowy + pierś z kurczaka + 4 ogórki kwaszone
~20:00 - ryż brązowy + serek wiejski 200g
~23:00 - twaróg półtłusty




18:45 - 1 caps. "Caffeine Power" ActivLab
18:50 - 1 dawka "BCAA Xplode powder" Olimp




Dzień bez treningu na siłowni.




# TRENING NR 1

CZAS ROZPOCZĘCIA: 19:01
CZAS: 00:41:04
DYSTANS: 5.2 km
ŚREDNIE TĘTNO: 152 bmp (74,87% HRmax)
CEL: Utrzymanie się w górnej granicy tętna aerobowego

CZAS BIEGU POWYŻEJ ZAKRESU: 00:07:46
CZAS BIEGU W ZAKRESIE: 00:33:09
CZAS BIEGU PONIŻEJ ZAKRESU: 00:00:09




Tak jak obiecałem, podałem swoje wymiary z dzisiejszego poranka. Waga wskazuję poniżej 90 kg i mam nadzieję że tak już pozostanie do końca moich dni, a mam zamiar żyć na prawdę długo . Pomiary aktualizował będę co tydzień w niedzielę (dzisiaj taki wyjątek zrobiłem).
Mam zastrzeżenia co do swojej diety - nie zjadłem jednego planowanego posiłku, nie było orzechów, zabrakło warzyw. Między posiłkami nie podjadałem, więc wpadło tyle wszystkiego ile miało wpaść. Nadal nie mam teflonowej patelni (aghrrr, trzeba to zmienić!).
Dzisiaj pogoda była bardzo fajna do biegania wieczornego, dlatego z planowych 30 minut zrobiło się ponad 40. Celem było utrzymanie się w górnej granicy aerobowej, co mi się udawało przez większość dystansu. Obserwuję pewną prawidłowość w tym moim bieganiu - z każdym kolejnym treningiem biegowym obniża mi się tętno przy ogólnie tym samym czasie i długości. Dobry znak, ponieważ trochę martwiłem się tym wysokim tętnem na samym początku mojej przygody. Dodam także, że bieganie coraz bardziej mi się zaczyna podobać i nie traktuję już tego jako mus, a jako przyjemność . Wcześniej bieganie było dla mnie koszmarem, co wynikało pewnie także z faktu posiadania większej masy (jakoś za nią nie tęsknie).
W szkole też mi dobrze idzie, z kartkówki, o której pisałem wczoraj, uzyskałem maksymalną liczbę punktów i dostałem nic innego jak 6 .
To tyle odnośnie dzisiejszego dnia, wstawiam jeszcze zdjęcie mojej koszulki, którą miałem na sobie podczas dzisiejszego biegu.






1) Siłownia - rozpocząć FBW wg. Wodyna
2) Jeżeli będzie siła po treningu, wyjść biegać
3) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską diety na dzień treningowy

Zmieniony przez - Kriksos w dniu 2010-04-12 23:06:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 2 - WTOREK, 13 KWIETNIA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Średnie
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Bardzo Dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 2
Dieta na str. 1, post 8.

~7:00 - płatki + szklanka soku
~9:50 - orzechy 50g
~12:55 - pierś z kuraka + ogórki
~15:30 - pierś z kuraka + ryż brązowy + warzywa (ogórki, pomidory)
~18:30 - pierś z kuraka + ryż biały + pół szklanki soku
~22:00 - twaróg półtłusty




Dzień bez zażywania suplementów.




# TRENING NR 1
FBW wg. Wodyna, trening nr 1, A15

1. Wyciskanie na ławce skośnej - 30kg / 40kg / 50kg
2. Przysiady ze sztangą - 50kg / 65kg / 80kg*
3. Unoszenie sztangielek bokiem łącznie z wyciskaniem sztangielek stojąc - 7,5kg / 7,5kg / 7,5kg** oraz 10kg / 10kg / 10kg**
4. Młotki naprzemiennie w superserii z prostowaniem ramion w dół - 10kg / 10kg / 10kg** oraz 6 / 8 / 10* szczebel
5. Wiosłowanie jednorącz na wyciągu dolnym - 4 / 6 / 8 szczebel
6. Uginanie nóg z hantlem
7. Wspięcia na palce w staniu (ze sztangą)
8. Uginanie nadgarstków pochwytem w siadzie

* - należy ponownie dobrać CR, ponieważ ostatnia seria jest niepełna
** - należy dobrać ponownie CR w całym ćwiczeniu




Dzień bez treningu aerobowego.




Miałem zamiar zjeść wszystko z rozpiski - niestety, zabrakło jajecznicy rano (za późno wstałem i nie zdążył bym do szkoły) oraz w szkole zabrakło serka wiejskiego - nie miałem na stanie, ponieważ te które były w lodówce, miały datę ważności już od 2 dni nieaktualną. Dzisiaj za pamięci zaopatrzyłem się i w cycki kuraka, i w serki wiejskie oraz orzechy.
Rozpocząłem FBW Wodyna i od razu klapa - źle obliczyłem CR w niektórych ćwiczeniach, w efekcie czego nie było progresji w kolejnych seriach. Na szczęście wszystko sobie zapisywałem co i jak z tymi ciężarami, więc skoryguję to na najbliższym treningu z wersją A (czwartek wersja B). Nie zmienia to wcale faktu, że z siłowni wyszedłem porządnie spocony i zmęczony, czego dowodem może być moja w połowie mokra koszulka treningowa.
Miałem po siłowni biegać, ale dzisiaj padał deszcz, grad, świeciło słońce i wiał dość mocny wiatr, więc nie ryzykowałem przy takiej aurze, tym bardziej, że nie mam w planie tygodnia biegać dzisiaj (ten plan to takie minimum, które sobie założyłem).
Nadal się mocno zastanawiam czy te Wodynowe FBW jest dla mnie.
Ogólnie dzień na plus, gdyby jeszcze weszło wszystko co miało wejść to mógłbym zaliczyć go do bardziej udanych. Jako, że nie mam żadnych prac domowych na jutro (pilotaż maturalny z geografii ), wybieram się niedługo spać. Przygotuje sobie tylko jeszcze jajka, ryż, pierś i orzechy na jutro do szkoły, aby rano nie tracić czasu.




1) Zjeść wszystko co mam w rozpisce diety
2) Aeroby wieczorne - bieganie, minimum 30-40 minut przy max 75%HRmax
3) Mocno poganiać na dwóch godzinach WFu
4) Nie spierd*lić tego pilotażu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 3 - ŚRODA, 14 KWIETNIA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Średnie
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 3
Dieta na str. 1, post 8.

~7:50 - jajecznica + ryż brązowy + szklanka soku
~12:20 - serek wiejski + orzechy włoskie
~14:55 - pierś z kuraka + ogóry
~17:30 - pierś z kuraka + ryż brązowy + ogóry
~20:00 - pierś z kuraka + ryż brązowy + pół szklany soku
~22:30 - twaróg półtłusty




18:50 - 1 caps. "Caffeine Power" ActivLab
18:55 - 1 dawka "BCAA Xplode powder" Olimp




Dzień bez treningu na siłowni.




# TRENING NR 2

CZAS ROZPOCZĘCIA: 19:03
CZAS: 00:43:33
DYSTANS: 5.2 km
ŚREDNIE TĘTNO: 147 bmp (72,41% HRmax)
CEL: Utrzymanie się w górnej granicy tętna aerobowego

CZAS BIEGU POWYŻEJ ZAKRESU: 00:00:00
CZAS BIEGU W ZAKRESIE: 00:43:25
CZAS BIEGU PONIŻEJ ZAKRESU: 00:00:08




Od czego by tu zacząć ... Wczoraj wieczorem przed snem przyszykowałem sobie wszystko na dziś i udało mi się zjeść wszystko zgodnie z rozpiską diety. Może niepotrzebnie dodałem tego soku po bieganiu, ale za to kosztem kilku gram ryżu, więc się wyrównało .
W szkole długa przerwa pomiędzy posiłkiem I a II wynikła z konieczności siedzenia 3 godzin na pilotażu, który jednym słowem, mówiąc językiem współczesnej młodzieży - uyebałem .
Na WFie miałem zamiar poganiać i poganiałem - facet zabrał nas na bieganie (dystans 850 metrów wokół stawu). Przebiegłem swoje, czasu niestety nie znam.
Bieganie zgodnie z planem, lekko ponad 5 km zrobiłem tą trasą co zawsze, starając utrzymywać się w zakresie tętna aerobowego (co mi świetnie wyszło). Zrobiłem sobie 2 czy 3 przerwy 20 sekundowe aby puls mi opadł, gdy miałem zbyt wysoki. Aeroby kontrolowane przez cały czas, bardzo jestem dzisiaj z siebie dumny .
Jutro niestety mam znów pilotaż, tym razem rozszerzony poziom matematyki, 100 minut od 8:00 - będzie trzeba się garnąć do szkoły wcześniejszym pociągiem. Z tego powodu nie wiem, czy będę mógł iść biegać po południu, tym bardziej, że mam siłownię po szkole i wątpię, abym miał siły, bo chęci nigdy nie zabraknie.




1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską diety na dzień treningowy
2) Trening na siłowni - FBW wg. Wodyna, B10
3) Wyspać się
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 4 - CZWARTEK, 15 KWIETNIA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Średnie
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: średnie
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 4
Dieta na str. 1, post 8.

~6:30 - jajecznica + płatki + szklanka soku pomarańczowego
~10:00 - serek wiejski + orzechy włoskie
~13:40 - pierś z kuraka + ogóry
~15:40 - pierś z kuraka + ryż brązowy + ogóry
~19:00 - pierś z kuraka + serek wiejski + ryż brązowy + pół szklany soku
~22:30 - twaróg półtłusty




Dzień bez zażywania suplementów.




# TRENING NR 2
FBW wg. Wodyna, trening nr 2, B10

1. Wyciskanie od czubka głowy, szeroko - 30kg / 35kg / 37,5kg / 40kg
2. Podciąganie do brody - 20kg / 22,5kg / 25kg / 27,5kg
3. Martwy Ciąg - 50kg / 60kg / 65kg / 70kg
4. Wyciskanie leżąc - 50kg / 60kg / 65kg / 70
5. Drążek wąsko podchwytem do czoła z ciężarem - brak ciężaru
6. Francuskie wyciskanie leżąc - 5kg / 10kg / 15kg / 17,5kg + gryf (6-7kg)
7. Prostowanie nóg na maszynie - 25kg / 30kg / 35kg / 40kg
8. Wspięcia na palce ciężarem w superserii z uginaniem nadgarstków nachwytem

* - należy ponownie dobrać CR, ponieważ ostatnia seria jest niepełna
** - należy dobrać ponownie CR w całym ćwiczeniu




Dzień bez treningu aerobowego.




Rano nie miałem czasu na aeroby z wiadomych przyczyn - musiałem być w szkole na 7:55, a że dojeżdżam około 20 km to musiałbym wstać na bieganie o 4. Zjadłem wszystko co chciałem, dieta na plus, po siłowni niestety białego ryżu w domu już nie miałem, więc wyjątkowo użyłem brązowego. Czułem się też głodny po posiłku siłownianym, więc dorzuciłem serek wiejski - w sumie nic mi przez to nie będzie.
Trening w miarę udany, zmieściłem się w 1h 20 min., przerwy starałem robić się 60-90s maksymalnie. Na szczęście było w miarę pusto i dało się ćwiczyć bez przeszkód.
Jutro idę na 18-tkę, więc z popołudniowego kosza nici, ale założyłem sobie, że nie będę pił, bo ostatnio trochę miałem problemy następnego dnia z jakimś konkretnym ciężarem na siłowni. No, może jedną kolejeczkę, ale to tak dla towarzystwa, bo ostatnio było tego zdecydowanie zbyt dużo.
Wpis zamieszczam dopiero dziś, ponieważ wczoraj o 20 wyłączyli mi światło Bywa.




1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską diety na dzień nietreningowy
2) Nie pić
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 5 - PIĄTEK, 16 KWIETNIA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Dobre
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 5
Dieta na str. 1, post 8.

~7:40 - jajecznica + ryż brązowy + szklana soku pomarańczowego
~11:40 - serek wiejski
~13:40 - pierś z kuraka + ogóry
~16:00 - pierś z kuraka + ryż brązowy + warzywa
~19:00 - serek wiejski + 2 kromy chleba razowego




Dzień bez zażywania suplementów.




Dzień bez treningu na siłowni.




Dzień bez treningu aerobowego.




Kolejna pobudka, kolejny ranek, kolejny dzień ... Na śniadanie wszystko weszło to co chciałem, trochę się wkurzyłem przy pakowaniu jedzenia do szkoły - orzechy się skończyły, więc w posiłku szkolnym ich zabrakło.
W szkole byłem jak zwykle, trochę zbyt długa przerwa pomiędzy posiłkiem I a II, ale czułem jeszcze śniadanie, więc nie było źle. Chciałem ograniczać trochę węgle w dzień bo wiedziałem, że jak pójdę na 18-stkę to będę musiał coś zjeść (kanapeczki, swoją drogą bardzo dobre, oczywiście tylko kilka ich było).
Największym zdziwieniem tego dnia była lekcja matematyki - nauczycielka sprawdziła 156 zadań (!) z czwartkowego pilotażu maturalnego, każde poprawiając osobno . Mogło być zawsze lepiej, ale uważam że 73% to w skali szkolnej jest bardzo przyzwoity wynik.
Trochę mi nie wyszło z posiłkiem przed wyjazdem - serek wiejski z 2 kromkami chleba razowego do najlepszych zestawień na posiłek wieczorny (ale w sumie strawiło się na pewno, bo spać poszedłem koło 3) nie należy.
Miałem nie pić (ograniczać się może lepiej brzmi) i w sumie udało mi się zrealizować ten zamiar - 1 piwo i 3 kolejki to tyle co nic, licząc na 6 godzin.
Do domu wróciłem koło 3, obejrzałem jeszcze na TVN24 wywiad z Rokitą i poszedłem w kimę - następnego dnia przecież czeka mnie poranna siłownia i popołudniowe bieganie.




1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską na dzień treningowy
2) Siłownia i trening A5 (Wodyna)
3) Wieczorne bieganie - 30-40 minut (tylko, z powodu obecności nad Polską pyłu wulkanicznego i zawartego w niej krzemu itd.)
4) Odpoczynek
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 524 Wiek 31 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 9039
DZIEŃ 6 - SOBOTA, 17 KWIETNIA 2010



SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Dobre
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Bardzo dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki




# DZIEŃ 6
Dieta na str. 1, post 8.

~10:00 - jajecznica + płatki + szklanka soku pomarańczowego
~13:30 - pierś z kuraka + ryż biały (po treningu - siłownia)
~16:50 - pierś z kuraka + ryż brązowy + ogóry + szklanka soku pomarańczowego
~19:55 - pierś z kuraka + biały (po treningu - bieganie)
~22:30 - twaróg półtłusty



18:50 - 1 caps. "Caffeine Power" ActivLab
18:50 - 1 dawka "BCAA Xplode powder" Olimp
21:55 - 1 caps. "MGB6"




# TRENING NR 3
FBW wg. Wodyna, trening nr 3 , A5

1. Wyciskanie na ławce skośnej - 30kg / 35kg / 40kg / 45kg / 50kg
2. Przysiady ze sztangą - 50kg / 60kg / 65kg / 70kg / 80kg
3. Unoszenie sztangielek bokiem łącznie z wyciskaniem sztangielek stojąc - 7,5kg / 7,5kg / 10kg / 10kg / 12,5kg oraz 10kg / 10kg / 15kg / 15kg / 17kg
4. Młotki naprzemiennie w superserii z prostowaniem ramion w dół - 10kg / 12,5kg / 15kg / 17kg / 17kg oraz 6 / 7 / 8 / 9 / 10 szczebel
5. Wiosłowanie jednorącz na wyciągu dolnym - 6 / 7 / 8 / 9 / 10 szczebel
6. Prostowanie nóg na maszynie - 20kg / 25kg / 30kg / 35kg / 40kg
7. Wspięcia na palce w staniu (ze sztangą)
8. Uginanie nadgarstków pochwytem w siadzie

CZAS ROZPOCZĘCIA: 11:26
CZAS: 1 godzina 22 minuty




# TRENING NR 3

CZAS ROZPOCZĘCIA: 19:02
CZAS: 00:42:43
DYSTANS: 5.3 km
ŚREDNIE TĘTNO: 141 bmp (69,45% HRmax)
CEL: Utrzymanie się w zakresie tętna aerobowego

CZAS BIEGU POWYŻEJ ZAKRESU: 00:00:00
CZAS BIEGU W ZAKRESIE: 00:42:17
CZAS BIEGU PONIŻEJ ZAKRESU: 00:00:26




Wstałem trochę później niż planowałem, ale przynajmniej wyspałem się 7 godzin. Przy robieniu śniadania zauważyłem, że zostały tylko 4 jajka - mówi się trudno, jajecznica była z 4.
Na siłowni prócz mnie ćwiczył tylko właściciel, młody chłopak (23 lata), pogadaliśmy trochę, więc trening mi się trochę wydłużył, ale przerwy pomiędzy seriami krótkie - 30-40 sekund. Trening nawet mnie zmęczył, coraz lepiej wychodzi mi dobieranie ciężarów, i poprawiłem się względem ostatniego treningu wersji A jeżeli chodzi o ciężary w kilku ćwiczeniach - jest progresja, której ostatnio nie było.
Prócz siłowni wyszedłem pobiegać. Trochę się zagapiłem na początku i miałem za wolne tempo, ale po 2km przyspieszyłem i pozostałą część trasy pokonałem już w górnym pułapie maksymalnego tętna aerobowego. Co ciekawe, obserwuję ciągłe obniżanie się tętna podczas biegu, co świadczy o coraz lepszej adaptacji organizmu do nowej formy treningu. Bardzo mnie to cieszy, bo miałem spore obawy po pierwszych dwóch treningach aerobowych, że te tętno jest zbyt wysokie.
Jeżeli chodzi o dietę, to dzień średni - mogło być lepiej, orzechów zabrakło, treningi były dwa więc po siłowni 50g ryżu a po bieganiu 40g, myślę że tak było optymalnie.
Wracając do biegu, to jak człowiek sam biegnie to mu się różne pomysły nasuwają. Pomyślałem o możliwości pokonania 330-340km z mojej miejscowości do Stegny - miejscowości nad morzem, gdzie ostatnie 4 lata z rzędu spędzałem wakacje. W sumie to 340 km nie jest jakimś wielkim wyzwaniem na rowerze, ale potrzebowałbym jakiegoś towarzystwa. Muszę o tym pomyśleć i ew. jeżeli się zdecyduję, to już zacząć zaprzyjaźniać się z rowerem, na którym ostatnio jeździłem jakoś na jesieni. Dodatkowo musiałbym kupić nowy, bo ten który mam niezbyt się nadaje. Czas takiego maratonu przewiduję 6-8 dni, oczywiście trzeba by było ogarnąć te wszystkie punkty, w których moglibyśmy się zatrzymać na nocleg. Popytam kolegów, może będą jacyś walnięci i zechcą uczestniczyć .
Będę chyba zamawiał białko, bo kręci mnie możliwość szybkich śniadań (Wg. przepisu Banana - https://www.sfd.pl/-t441140.html). Nawet sobie jedno upatrzyłem (niecały kilogram za 37 zł chyba, smakowe), będę musiał się zakręcić znów w sklepie. Oczywiście to takie wyjście raz w tygodniu, będę mógł się lepiej wyspać np. we wtorek, kiedy wstaję normalnie o 6:20 aby się do szkoły wyszykować (śniadanie średnio zajmuje mi 20-30 minut).
Jutro dzień podawania wymiarów, dlatego trzeba się odkupczyć (zielona herbata mode on ) i najlepiej wysikać z rana dobrze, ale widzę i czuję że będzie dobrze . Trzeba się jeszcze zredukować te 8-9 kg do 80 i powiedzieć pas, choć niektórzy mówią mi, że już mi styknie - kłamią .
Ze sportowych celów to mam chrapkę na 10 km trasę - chyba się skuszę, bo normę trzeba wyrobić w tym tygodniu.
Sokół feat. Pono - Uczę się uczuć - polecam .




1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską na dzień treningowy
2) Aeroby - bieganie, pętla 10 km jak organizm pozwoli
3) Odpocząć i wyspać się
4) Zważyć się i zmierzyć oraz dokonać podsumowania pierwszego tygodnia redukcji

Zmieniony przez - Kriksos w dniu 2010-04-17 22:25:37
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

mięśnie nóg

Następny temat

Plan treningowy na mase.

WHEY premium