kiepsko jest. to jest jakas forma anoreksji. ci od terapii grupowej nie pracuja dzisiaj. zadzwonilam na prywatna wizyte u psychiatry, tam podobno moga sie mna zajac, moze rehabilitant, czy cos, bedzie. bo jak poszly miesnie z kregoslupa, itp. kaleka jestem
rozmawialam z ta Pania i nie wiem,czy wkreca mnie, czy nie, ale, kiedy zaczelam jej mowic o swoich objawach, powiedzialam ze dokladnie tym sie charakteryzuje anoreksja i inne tego typu zaburzenia.kurcze nie mam ani grama miesnia, ciezko oddycham, nie spie w nocy, tyje i zanikaja mi wszystkie miesnie. juz dawno powinnam byla sie leczyc. boli mnie ta otylosc. nie wychodze z domu, kisze sie w pokoju przed tym cholernym komputerem. przestalo mi na wszystkim zalezec. chce wrocic do sportu, a glownym problemem jest ulozenie odpowiedniej diety. a zreszta, jak tu do sportu wrocic, jak sie ma tak rozwalona psychike i organizm? caly czas sie pograzam. nie mam juz metabolizmu, trudno powiedziec, jakie powinnam miec zapotrzebowanie kaloryczne. moglibyscie pomoc mi ulozyc diete? taka dla "grubej anorektyczki"? sama juz nie wiem, jaka diete wybrac, co robic, glodzilam tyle czasu organizm i chyba nadal to robie, a w dodatku nie ruszam sie, bo nie chce bardziej przepalac miesni. i jeszcze to zakwaszenie organizmu, mam wrazenie, ze low carb by mi pomogl, ale nie wiem juz sama. Marcia, mowilas
1g bialka na kg masy ciala 30% tluszczow w diecie i reszta ww, tak? Domer mowil mi z kolei, zeby zbilansowana byla dieta. Na ochrone miesni jak najbardziej, ale na to zakwaszenie to nie wiem. 1600-1700kcal, tak? 5 posilkow, pewnie lepiej diet oczyszczajacych nie robic, mimo, ze cierpie. postaram sie ulozyc menu i sie go kurczowo trzymac, choc i tak zawsze zdarza mi sie oszukiwac, cos podjadac, czy zjesc inaczej i cala dieta idzie w leb.