...
Napisał(a)
juz niedlugo sie przekonamy jak poradzi sobie w MMA Braulio Estima, w koncu tez genialny parterowiec - mam nadzieję, że pokaże, że BJJ jeszcze nie umarło :)
...
Napisał(a)
w MMA działa jak złoto zasadza że lepsze jest wrogiem dobrego , powolutku acz konsekwentnie sport ten się krystalizował czerpiąc ze wszystkich stylów to co najskuteczniejsze i najprzydatniejsze a nie masz nic skuteczniejszego niż z.a.j.e.b.a.ć - w.y.j.e.b.a.ć - r.o.z.j.e.b.e.ć a żeby tego dokonać potrzebne jest coś na kształt sambo bojowego (Fedor) jest ono bowiem najbardziej zbliżone do pankracjonu dawnego ( wyjąwszy kilka bardzo nieciekawych technik )
mówicie że bjj takie ważne w parterze a ja i judo i bjj przerobiłem po amatorsku ale naumiałem się jednego na chu... ta cała technika i finezja jak nie ma kimona/gi ?? rola bjj bezie spadać bo będzie coraz mniej skuteczna , po prostu zapasy wchłoną kilka sztandarowych technik , trochę walki z pleców i tyle , zapasy wolne plus podstawy boksu plus łokcie i kolana
głosowałem na sambo ( miałem na myśli oczywiście Fedorowe sambo bojowe ) bo to jedyny styl kompletny na którym można bazować idąc do MMA
Zmieniony przez - Hauteclair w dniu 2010-04-02 00:53:13
Zmieniony przez - Hauteclair w dniu 2010-04-02 01:04:26
mówicie że bjj takie ważne w parterze a ja i judo i bjj przerobiłem po amatorsku ale naumiałem się jednego na chu... ta cała technika i finezja jak nie ma kimona/gi ?? rola bjj bezie spadać bo będzie coraz mniej skuteczna , po prostu zapasy wchłoną kilka sztandarowych technik , trochę walki z pleców i tyle , zapasy wolne plus podstawy boksu plus łokcie i kolana
głosowałem na sambo ( miałem na myśli oczywiście Fedorowe sambo bojowe ) bo to jedyny styl kompletny na którym można bazować idąc do MMA
Zmieniony przez - Hauteclair w dniu 2010-04-02 00:53:13
Zmieniony przez - Hauteclair w dniu 2010-04-02 01:04:26
...
Napisał(a)
Skuteczność BJJ kiedyś i dzisiaj...
Jedna strona medalu: W pierwszych ufc nie można można było kopać po jajach. Niedopuszczalna byłaby sytuacja, w której dwóch gości stoi naprzeciwko siebie w klinczu z szeroko rozstawionymi nogami, gdzie jeden jest przeważnie oparty o siatkę. Któryś straciłby cojones. Dosłownie. Do czego zmierzam? Że gdyby nie durne reguły to prym wiodłoby bjj, bo zamiast dostać w jaja, któryś z zawodników wolałby szybko zejść do parteru.
Jeszcze odnośnie reguł - załóżmy, że już dojdzie do przeniesienia walki do parteru. I co? I sędzia po jakimś czasie przerywa walkę, bo *******one hamburgery nie wiedzą o co tam chodzi, wolą 'nawalankę' w stójce... faworyzowanie stójkowiczów i dyskryminacja parterowców, ot co!
Z innej beczki - może w dzisiejszym, na przykład - HW ufc brak ludzi z dobrym bjj? Bo przegrana podstarzałego Minotauro nic nie znaczy...a i gdyby próbował zejść do parteru to może i by mu się udało. Nie zapominajmy, że w swoim czasie rozgromił Cro Copa. No cóż, puki będą durne reguły (już nawet nie mówię o zakazie kopnięć w kroczę, ale o np. zakazie piłkarskich kopnięć w przypadku choćby ufc), tak długo nie poznamy najlepszych i najbardziej efektywnych technik, które staną się sztandarem mma. Wiem jedno - bez bjj mało kto w ogóle osiągnąłby w konfrontacji mieszanych sztuk walki, to po pierwsze. Po drugie, moim zdaniem jeszcze zobaczymy kogoś kto zaskoczy swoim brazylijskim ju jitsu, jeśli ***ani sędziowie nie przerwą walki po kilku sekundach w parterze
Druga strona medalu: może perfekcyjne opanowanie obron przed sprowadzeniem do parteru + dobra stójka to rzeczywiście klucz do wszelkich zwycięstw, perfekcja w mma? Ale, przecież może być tak, że po prostu poziom bjj się obniżył co z zestawieniem głupich przepisów osłabia skuteczność tego stylu...wróciliśmy do punktu wyjścia. Zaraz zaraz...może ja *******ę od rzeczy i poziom bjj nie jest wcale niski...sam nie wiem Może zapasy + stójka to rzeczywiście jakiś klucz do sukcesu...tego dowiemy się chyba tylko wtedy jeśli powrócą zasady z pierwszych ufc...
Chciałbym jeszcze dodać, że jestem chyba jak najbardziej obiektywny z racji tego, że nigdy bjj nie trenowałem, mimo wszystko zagłosuję na tą sztukę walki. A pomysł z tematem to strzał w dziesiątkę
Aha - wciąż czekam na powrót Ricksona. Serio. Bo ma parter opanowany perfekcyjnie, jego wygrana albo przegrana z kimś z dzisiejszej wyższej półki wiele by nam wyjaśniła, pomimo wieku Grejsi.
Zmieniony przez - Puar w dniu 2010-04-02 01:36:51
Zmieniony przez - Puar w dniu 2010-04-02 01:40:50
Jedna strona medalu: W pierwszych ufc nie można można było kopać po jajach. Niedopuszczalna byłaby sytuacja, w której dwóch gości stoi naprzeciwko siebie w klinczu z szeroko rozstawionymi nogami, gdzie jeden jest przeważnie oparty o siatkę. Któryś straciłby cojones. Dosłownie. Do czego zmierzam? Że gdyby nie durne reguły to prym wiodłoby bjj, bo zamiast dostać w jaja, któryś z zawodników wolałby szybko zejść do parteru.
Jeszcze odnośnie reguł - załóżmy, że już dojdzie do przeniesienia walki do parteru. I co? I sędzia po jakimś czasie przerywa walkę, bo *******one hamburgery nie wiedzą o co tam chodzi, wolą 'nawalankę' w stójce... faworyzowanie stójkowiczów i dyskryminacja parterowców, ot co!
Z innej beczki - może w dzisiejszym, na przykład - HW ufc brak ludzi z dobrym bjj? Bo przegrana podstarzałego Minotauro nic nie znaczy...a i gdyby próbował zejść do parteru to może i by mu się udało. Nie zapominajmy, że w swoim czasie rozgromił Cro Copa. No cóż, puki będą durne reguły (już nawet nie mówię o zakazie kopnięć w kroczę, ale o np. zakazie piłkarskich kopnięć w przypadku choćby ufc), tak długo nie poznamy najlepszych i najbardziej efektywnych technik, które staną się sztandarem mma. Wiem jedno - bez bjj mało kto w ogóle osiągnąłby w konfrontacji mieszanych sztuk walki, to po pierwsze. Po drugie, moim zdaniem jeszcze zobaczymy kogoś kto zaskoczy swoim brazylijskim ju jitsu, jeśli ***ani sędziowie nie przerwą walki po kilku sekundach w parterze
Druga strona medalu: może perfekcyjne opanowanie obron przed sprowadzeniem do parteru + dobra stójka to rzeczywiście klucz do wszelkich zwycięstw, perfekcja w mma? Ale, przecież może być tak, że po prostu poziom bjj się obniżył co z zestawieniem głupich przepisów osłabia skuteczność tego stylu...wróciliśmy do punktu wyjścia. Zaraz zaraz...może ja *******ę od rzeczy i poziom bjj nie jest wcale niski...sam nie wiem Może zapasy + stójka to rzeczywiście jakiś klucz do sukcesu...tego dowiemy się chyba tylko wtedy jeśli powrócą zasady z pierwszych ufc...
Chciałbym jeszcze dodać, że jestem chyba jak najbardziej obiektywny z racji tego, że nigdy bjj nie trenowałem, mimo wszystko zagłosuję na tą sztukę walki. A pomysł z tematem to strzał w dziesiątkę
Aha - wciąż czekam na powrót Ricksona. Serio. Bo ma parter opanowany perfekcyjnie, jego wygrana albo przegrana z kimś z dzisiejszej wyższej półki wiele by nam wyjaśniła, pomimo wieku Grejsi.
Zmieniony przez - Puar w dniu 2010-04-02 01:36:51
Zmieniony przez - Puar w dniu 2010-04-02 01:40:50
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Świetny temat zgadzam się z Tobą Puar. Też mnie to wkurza że dawniej niewielu miało dobrze opanowany parter a teraz to już każdy ogarnia wszystko. Ale myślę że coś się jeszcze zmieni po prostu musi przyjść jakiś nowy megadobry parterowiec z dobrą stójką i ktoś będzie miał pozamiatane. Sam od niedawna trenuję MMA/BJJ i głosuję na BJJ. Pozdro
...
Napisał(a)
Po tym co ostatnio oglądałem - wydaje mi się, że to ludzie wywodzący się z zapasów mają najłatwiej. Nie chcą, to nie dadzą się obalić słabszemu fizycznie zawodnikowi BJJ czy kick-boxerowi, a jak chcą to sami mogą w sprowadzić kolesia do parteru, albo kontrolować w klinczu i systematycznie wymęczać.
Przygotowanie fizyczne też gra dużą rolę - Koscheck, Rampage, Carwin - bardzo atletyczni kolesie, którzy swoją siłę i szybkość zamieniają w peratdę w łapach, a na dodatek to twarde s****ysyny Stójkowcy rzadko się wyrabiają na glebie, zawodnicy z BBJ nigdy nie lubią dostawać po mordzie - a zapaśnicy szybko się dostosowują, i mają umiejętność dyktowania tego, gdzie walka ma miejsce.
To, kiedy medaliści Igrzysk Olimpijskich zaczną przechodzić do MMA to kwestia czasu, no i pieniędzy - jak UFC będzie bogatsze, to pewnie skusi się wielu - w końcu Judocy w Japonii zawsze mają gdzie po Olimpiadach oklep dostawać
Przygotowanie fizyczne też gra dużą rolę - Koscheck, Rampage, Carwin - bardzo atletyczni kolesie, którzy swoją siłę i szybkość zamieniają w peratdę w łapach, a na dodatek to twarde s****ysyny Stójkowcy rzadko się wyrabiają na glebie, zawodnicy z BBJ nigdy nie lubią dostawać po mordzie - a zapaśnicy szybko się dostosowują, i mają umiejętność dyktowania tego, gdzie walka ma miejsce.
To, kiedy medaliści Igrzysk Olimpijskich zaczną przechodzić do MMA to kwestia czasu, no i pieniędzy - jak UFC będzie bogatsze, to pewnie skusi się wielu - w końcu Judocy w Japonii zawsze mają gdzie po Olimpiadach oklep dostawać
Wesoły wegan :)
...
Napisał(a)
Obecna sytuacja w MMA wynika z kilku czynników.
1. Dominacja UFC. Dana dyktuje preferowany styl walki, a preferuje styl dynamiczny b to się sprzedaje. Poza tym UFC preferuje zawodników amerykańskich, bo jest amerykańska frmą i działa głownie w USA.
2. W USA najpopularniejsze sporty walki to boks i zapasy więc walki targetowane są do odbiorcy znającego te style. Sędzowie przerywają nieefetowna gardę lub klincz. Choć ostatnio zdarza się to rzadko.
3. Do MMA ciągnie zawodnków ze sportów gdzie nie ma kasy. W Stanach zapasy to sport akademicki, po college'u taki zapasnik, często wybitny sportowiec, nie ma co ze soba zrobić. Może zostać trenerem, ale tu pewnie rynek jest płytki, iść do pro wrestlingu, albo do MMA. Jak ktos lubi walczyć to wybór jest oczywisty.
Odwrotnie w boksie. Jest kupa kasy, choc tylko dla najlepszych. Opłaca się trenować, żeby dostac choć okruszki z tego tortu. To dlatego w MMA bokserzy ponoszą też sromotne klęski - najczęsciej reprezentują ten styl emeryci i fajtłapy.
Kasa ciągnie do MMA tez kickbokserów. Najwidoczniej równie trudno jest m się przestawić na boks co MMA, więc wybierają dyscyplinę z mniejsza konkurencją.
4. Przygotowanie fizyczne i psychiczne. Znów wracamy do zapaśników. Oni są rewelacyjne przygotowani fizycznie, silni i elastyczni. Jako, że od małego mogą liczyć na profesjonalne wsparcie (mówimy o USA) i mogą trenować jak profesjonaliści są nawykli do ciężkiej pracy i otwarci na nowe techniki.
W tej dziedzinie trenujący BJJ mają tę wadę, że są to w większości amatorzy, trenujący to po godzinach. Mają chęci, ale dużo mniej czasu i gorsze wsparcie treningowe.
5. Ignorancja. To jest główny powód dla którego bokserzy przegrywają. Nie dlatego, że są źli, a boks nieskuteczny. Wręcz przeciwnie. ni mają dużo kasy u siebie inne style olewają. Mają to tak głęboko zakorzenione w psychice, że nawet jak przechodzą do MMA to olewają naukę technik. Ten sam problem mają zawodnicy BJJ. Tak długo dominowali w MMA, że uważają ten sport za swój, a siebe za niepokonanych. Tymczasem wszystko się rozwija BJJ nie wystarczy - zobaczcie walki Mai z Marquardtem (ile to trwało? pół Gołoty? ćwierć?) i Dowdy z Zikiciem. Zawodnicy BJJ dstali solidne baty.
5. Kto odnosi sucesy w MMA? Otwarci. BJ Penn kasyczny zawodnik BJJ, ale na lekcje boksu jeździ do Freddiego Roacha i potrafi na piąchy wygrać z każdym. GSP - gośc się ciągle rozwija. Rashad, Lesnar, Sonnen - podobnie. Ci co są w odwrocie nie umieją się już dostosować, czy zmienić swojego stylu: Minotauro, Wand... Są świetni, ale jednostronność uniemożliwia im opracowania skutecznej strategii na zawodników młodego pokolenia.
6. Wiek. Wszyscy narzekają, na brak zawodników BJJ, albo, że przegrywają. No ale ci słynący ze swojego BJJ to najczęściej emeryci (Minotauro). Młode pokolenie radzi sobie całkem nieźle - Maia, Stiropoulos jeszcze pokażą klasę.
Obecnie, żeby zaistnieć w MMA trzeba świetnie boksować i mieć solidny klincz. Do tego dochodzi parter na wysokim poziomie. Na szczęście mało to to wszystko umie - pewnie wtedy MMA stałoby się strasznie nudne.
1. Dominacja UFC. Dana dyktuje preferowany styl walki, a preferuje styl dynamiczny b to się sprzedaje. Poza tym UFC preferuje zawodników amerykańskich, bo jest amerykańska frmą i działa głownie w USA.
2. W USA najpopularniejsze sporty walki to boks i zapasy więc walki targetowane są do odbiorcy znającego te style. Sędzowie przerywają nieefetowna gardę lub klincz. Choć ostatnio zdarza się to rzadko.
3. Do MMA ciągnie zawodnków ze sportów gdzie nie ma kasy. W Stanach zapasy to sport akademicki, po college'u taki zapasnik, często wybitny sportowiec, nie ma co ze soba zrobić. Może zostać trenerem, ale tu pewnie rynek jest płytki, iść do pro wrestlingu, albo do MMA. Jak ktos lubi walczyć to wybór jest oczywisty.
Odwrotnie w boksie. Jest kupa kasy, choc tylko dla najlepszych. Opłaca się trenować, żeby dostac choć okruszki z tego tortu. To dlatego w MMA bokserzy ponoszą też sromotne klęski - najczęsciej reprezentują ten styl emeryci i fajtłapy.
Kasa ciągnie do MMA tez kickbokserów. Najwidoczniej równie trudno jest m się przestawić na boks co MMA, więc wybierają dyscyplinę z mniejsza konkurencją.
4. Przygotowanie fizyczne i psychiczne. Znów wracamy do zapaśników. Oni są rewelacyjne przygotowani fizycznie, silni i elastyczni. Jako, że od małego mogą liczyć na profesjonalne wsparcie (mówimy o USA) i mogą trenować jak profesjonaliści są nawykli do ciężkiej pracy i otwarci na nowe techniki.
W tej dziedzinie trenujący BJJ mają tę wadę, że są to w większości amatorzy, trenujący to po godzinach. Mają chęci, ale dużo mniej czasu i gorsze wsparcie treningowe.
5. Ignorancja. To jest główny powód dla którego bokserzy przegrywają. Nie dlatego, że są źli, a boks nieskuteczny. Wręcz przeciwnie. ni mają dużo kasy u siebie inne style olewają. Mają to tak głęboko zakorzenione w psychice, że nawet jak przechodzą do MMA to olewają naukę technik. Ten sam problem mają zawodnicy BJJ. Tak długo dominowali w MMA, że uważają ten sport za swój, a siebe za niepokonanych. Tymczasem wszystko się rozwija BJJ nie wystarczy - zobaczcie walki Mai z Marquardtem (ile to trwało? pół Gołoty? ćwierć?) i Dowdy z Zikiciem. Zawodnicy BJJ dstali solidne baty.
5. Kto odnosi sucesy w MMA? Otwarci. BJ Penn kasyczny zawodnik BJJ, ale na lekcje boksu jeździ do Freddiego Roacha i potrafi na piąchy wygrać z każdym. GSP - gośc się ciągle rozwija. Rashad, Lesnar, Sonnen - podobnie. Ci co są w odwrocie nie umieją się już dostosować, czy zmienić swojego stylu: Minotauro, Wand... Są świetni, ale jednostronność uniemożliwia im opracowania skutecznej strategii na zawodników młodego pokolenia.
6. Wiek. Wszyscy narzekają, na brak zawodników BJJ, albo, że przegrywają. No ale ci słynący ze swojego BJJ to najczęściej emeryci (Minotauro). Młode pokolenie radzi sobie całkem nieźle - Maia, Stiropoulos jeszcze pokażą klasę.
Obecnie, żeby zaistnieć w MMA trzeba świetnie boksować i mieć solidny klincz. Do tego dochodzi parter na wysokim poziomie. Na szczęście mało to to wszystko umie - pewnie wtedy MMA stałoby się strasznie nudne.
Pure Guinness
...
Napisał(a)
Cieszę się, że temat wam się podoba, moim zdaniem to jeden z najlepszych w historii tematów na forach poświęconym sportom/sztukom walki. Nie będę fałszywie skromny W Ankiecie na razie prowadzi bjj, druga lokata to zapasy, spodziewałem się odwrotnej sytuacji, ale to dopiero początek (mam nadzieję) głosowania. Co do sambo..Oglądałem ostatnie turnieje M-1 i tam mistrzowie świata sambo dostawali nokauty, nawet od zawodników wywodzących się z kickboxingu (z mocnymi zapasami) Ja się trzymam swojego, zapasy to najlepsza baza pod MMA, co od dawna widać. Żaden styl nie ma tylu fighterów w czołówce. Prawdą jest , że trzeba dzisiaj umieć wszystko, ale jeśli masz zapasy na bardzo dobrym poziomie, to reszta przyjdzie szybko. Brock Lesnar dla mnie to fenomen, od zawodnika z którego się naśmiewałem, stał się jednym z moich ulubionych. Brock miał sukcesy jak to ktoś w tym temacie określił, "na krajowym podwórku" To daje dużo do myślenia...Bo jak dominować mógłby aktualny mistrz Olimpijski (klasyk, wolniak) podobnych rozmiarów do Lesnara? Jeszcze gdyby zaczął poznawać inne elementy MMA (boks, bjj) Nie wiem, przeciwnicy by wypadali z Octagonu? ;)Zastanawia mnie jeszcze inna kwestia, mianowicie czy na pewno MMA wyłania w 100% najskuteczniejszych fighterów. Ile razy zdarzyło wam się bić paradując w gatkach i na boso? Co by się stało gdyby zawodnicy walczyli w kimonach, bluzach-dresach i innych... Czy to nie jest tak, że wtedy większy prym wiedli by właśnie zawodnicy bjj? Sportowe bjj ma o wiele więcej technik niż to pod MMA, bo po prostu tam mają za co złapać (brzmi to trochę dwuznacznie ale co tam, sami swoi ) Tak mi się zdaje, jak się mylę to proszę mnie poprawić
...
Napisał(a)
moim zdaniem to jeden z najlepszych w historii tematów na forach poświęconym sportom/sztukom walki.
krótko tu jesteś
chyba że wcześniej miałeś nick WBC22
krótko tu jesteś
chyba że wcześniej miałeś nick WBC22
Business as usual
...
Napisał(a)
https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/7.gif[/img] To oczywiście był taki żarcik. Widzę, że coraz bardziej rośnie przewaga bjj, dużo grapplerów siedzi na sfd To oczywiście był taki żarcik. Widzę, że coraz bardziej rośnie przewaga bjj, dużo grapplerów siedzi na sfd To oczywiście był taki żarcik. Widzę, że coraz bardziej rośnie przewaga bjj, dużo grapplerów siedzi na sfd[img]../../buziaki/3.gif" alt="" /> Oglądam po raz 2 Tuf 11 i twierdzę , że przebija nawet niektóre gale UFC. Dawno nie widziałem takich techników. Jak zauważyliście najwięcej zawodników korzysta właśnie z zapasów, no i mocna stójka w postaci boksu/kickboxingu/muay thai to podstawa! Powtórzę się (w tym momencie boję się o swoją przyszłość) Pankration powraca!
Zmieniony przez - Kickboxer0 w dniu 2010-04-02 11:00:46
Zmieniony przez - Kickboxer0 w dniu 2010-04-02 11:10:17
Zmieniony przez - Kickboxer0 w dniu 2010-04-02 11:00:46
Zmieniony przez - Kickboxer0 w dniu 2010-04-02 11:10:17
...
Napisał(a)
"Aha - wciąż czekam na powrót Ricksona. Serio. Bo ma parter opanowany perfekcyjnie, jego wygrana albo przegrana z kimś z dzisiejszej wyższej półki wiele by nam wyjaśniła, pomimo wieku Grejsi."
heh
Grimper w 100% masz rację co do zapasów i sytuacji w Stanach
heh
Grimper w 100% masz rację co do zapasów i sytuacji w Stanach
Poprzedni temat
Marcin Najman - Co z nim ? KSW XIII ?
Następny temat
Rękawice do MMA
Polecane artykuły