Moja dieta jest ulozona w porzadku(brakuje odrobiny tluszczy), w skrócie sprawa wyglada tak, ze rzadko kiedy jestem w stanie ja utrzymac, a to ze wzgledu na ilosc pozywienia, ktora zawiera "tylko" 2304kcal. Jem juz dluzszy czas wkladajac w siebie na sile jedzenie, ze za kazdym razem jest mi niedobrze. Moj dzien wyglada tak, ze ciagle prawie jem, rozlozony plan jedzeniowy na 7 posilkow i wciaz mysle o tym, ze zaraz trzeba w siebie cos wepchnac i rzygac prawie.
Czy to mozliwe, ze tyle starczy i nic wiecej nie dokladac? Dziwi mnie to, jak ludzie(nawet poczatkujacy) potrafia w siebie tyle wlozyc.
Nie wiem czy to ma znaczenie ale mam 185cm, 80kg.