W takim razie rozplanuję nową dietkę na
160gB,
50gT,
180gWW.
Węgle: przedtreningowo te z błonnikiem, podczas treningu Gatorade zamiast wody, zaraz po treningu owocek z wheyem, potem szybko do domu i posiłek B, T + WW (znowu jakieś "konkretniejsze").
I rozumiem że tą maszyną mogę zastąpić uginanie w leżeniu - dobrze rozumiem? (jak dziś pójdę biegać wieczorem to zejdę na dół, będzie tłoczno więc może się znajdzie jaki chętny do pokazania jak na tym ćwiczyć)
----------------------
Rozpiski z wczoraj jednak nie będzie bo czit ze składników nieznanych (makaron z czymśtam, makaronu mało zjadłam), do tego i alkohol, i deserek (ale w wersji LC - ponoć). Ale po ostatnim tygodniu rodem z piekła nawet się winna nie czuję, zasłużyłam sobie i biegami i ciężką pracą umysłową na czterech frontach. Następny czit dopiero za tydzień w sobotę (sushi bufet, pycha).
Redukcja 2012:http://bit.ly/yQSA4V
Nigdy nie twierdzilam ze jestem normalna!