Dziewczyny, byłam. Coś mi mówi że mi się to spodoba bardzo, choć dziś było prześmiesznie. Przynajmniej mi.
Siłownię mamy ogólnie wypasioną, sama dolna sala z wolnymi ciężarami (z reguły sami panowie tam ćwiczą) jest wielkości komunistycznego "supersamu". Maszyn mnóstwo. Tak więc po bieganiu zeszłam na dół zorientować się co gdzie jest. Najpierw musiałam obejść wszystko do okoła tak z dwa razy zanim znalazłam to co mnie interesowało. Oczywiście większość panów (takich co po podniesieniu sztangi całują się we własny rozrośnięty biceps) patrzyła na mnie z pogardą (nie dość że baba to biega w kółko bez sensu z tępym wyrazem w oczach). Jeden był troszku zaniepokojony moją obecnością, akurat robił MC więc stanęłam z boku i go obserwowałam dobrą chwilę żeby „na żywo” zobaczyć technikę.
Ale potem był miły i nawet zagadał.
Przysiad: znalazłam sztangi, takie krótkie które mają uregulowaną ciężkość. Obśmiał się jeden trochę jak go spytałam "jak napisane 20lbs to całość ma 20 czy jedna strona?". Ale odpowiedział
Chwyciłam taką 20lbs (9.1kg), na bary i w dół (przed lustrem żeby widzieć postawę). Po 15tu powtórzeniach przerzuciłam się na 40lbs (18.2) i zrobiłam kolejne 15. Tu było już trochę ciężko, ale prosto po bieganiu, więc jutro zaatakuję 40lbs na dzień dobry i zobaczymy czy uda mi się więcej.
tu pytanie: sztanga prosta czy łamana? Bo mam do wyboru a nie wiem czy to ma jakieś znaczenie??
Sztanga skos: tu podeszłam pewna siebie do ławeczki skośnej, ustawiłam się jak trzeba, chwyciłam za gryf (kazali rozgrzewkowo bez niczego to dawaj) i …. zwiędłam. Podniosłam sam gryf (taki długi, nie wiem ile toto ważyło) może z 6 razy, kolebało mi się na boki straszliwie. Jutro jak już będę robić taki „prawdziwy” trening to spróbuję z tymi krótkimi sztangami co przysiad z nimi robiłam.
A jak to też mi nie wyjdzie (20lbs najlżejsza) to ze sztangielkami, może tak być na początek?
Drążek dolny siedząc do klatki: 40lbs (18.2kg) dwie serie 15 powtórzeń zrobiłam może nie lekko, ale bez wielkich ciśnień. Jutro zacznę od 40tu i zwiększę, zobaczymy jak pójdzie.
Kolejne pytania: są mozliwe dwa ustawienia dla stóp – jedno szerokie naprzeciw ławeczki, tak że stopy razem, bliżej tej „windy” z klockami; drugie bardziej na boki (tak że się siedzi w lekkim rozkroku). Gdzie kłaść stopy? I czy nogi mają być proste, lekko ugięte czy w miarę mocno ugięte?
Prostowanie nóg siedząc: 35lbs (15.9kg) poszło (2x15) ale czułam czterogłowe. Jutro będę robić siłowy z rana (biegi dopiero po południu a nawet w poniedziałek jeśli mi siłowy da za mocno popalić) więc mam nadzieję że uda mi się więcej niż te 35.
Wznosy z opadu: 7.5 lbs (3.4kg) poszła seria (tylko jedna) bezproblemowo.
Mam to robić na nogach prostych czy lekko ugiętych?
Planka nie robiłam bo umiem, plus będę go chyba robić i tak w szatni, a zaraz potem rozciąganie.