Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
299
Teraz Arnold ćwiczy ogólnorozwojowo, umiarkowanie. Czyli tak jak powinien ćwiczyć 50, 60 letni facet. I chwała mu, że nie uległ manii bycia wielkim za cenę zdrowia.
On jest sportowcem spełnionym. Nie ma teraz potrzeby robić z siebie kozaka i ryzykować.
Naprawdę podziwiam gościa. Ja mam tylko jedną firmę i jak znajdę czas i siłę na trening 3 razy w tygodniu to jestem siebie dumny jak cholera. A tu facet z tyloma zobowiązaniami, planami biznesowymi, rodziną i 60 latami na karku ćwiczy nawet w podróży. Nie robi sobie wymówek. Do tego trzeba mieć charakter.
Szacuny
2
Napisanych postów
474
Wiek
8 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
12406
jak zobaczylem fote w ktorej siedzi na maszynie do bica i wyraz jego twarzy to szkoda mi sie go zrobilo :/ ale wiek swoje robi, z zycia wzial co tylko mogl, wiekoszosc ludzi chciala by przejsc przez zycie tak jak on, wyjechac do usa i przezyc swoj amerykanski sen, nigdy nie bedzie takiego 2giego terminatora jak arni, chwala mu za to...
Szacuny
0
Napisanych postów
222
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2840
Mi też takie miny wychodzą, ale tylko wtedy gdy robię ostatnie powtórzenia i dochodzę do tak zwanego martwego punktu. Powiedzmy zrobiłem osiem powtórzeń uginania ramion ze sztangą i czuję wielkie zmęczenie, co jest syngałem od organizmu bym odstawił sztangę. W takiej sytuacji nigdy nie wolno słuchać orgaznimzu i doskonale o tym wiedział Arnold. Organizm mówi nie a ty mówisz tak i robisz dodatkowo 2-3 powtórzenia do momentu aż sztanga zatrzyma się w połowie ruchu. Według Arnolda to te 2-3 ostatnie powtórzenia, kiedy orgaznizm mówi nie a ty mówisz tak, pobudzają mięśnie do dalszego wzrostu.