Redukcja...???

mam potwierdzone małe gino. nadmiar prolaktyny. dostałem bromokryptynę, ale w ogóle mi nie pomaga, więc prawdopodobnie będę ciął. jedyne co mi się nie podoba to fakt, że po ew. zabiegu już za cholerę nikogo nie przekonam, że to nie jest potestosteronowe ginko, tylko po prostu mam taką "ułomność".

raczek 87 interesiuje mnie jeszcze twoja masa tluszczowa zawartosc procentowa jaka masz

nie wiem, strzelam, że wynik jest jednocyfrowy, 8-9% coś w ten deseń.

http://www.topendsports.com/testing/bodyfat-percent.htm 

dzięki, ale nie chce mi się czy 4% czy 10% najważniejsze, że dobrze to wygląda.

chyba, że jakiś fachowiec umie ocenić na oko.




Zmieniony przez - raczek87 w dniu 2009-10-24 16:42:46

:O:O:O ja *******e, ty coś jesz chociaz :D:D?
na oko 4-6%?

widziałem 4% na zawodach i na pewno nie. 6-8 ten przedział raczej. klatka, barki, triceps się prążkują, ale czworogłowe jeszcze nie.

co do jedzenia to cóż, zadziwiam innych i siebie, że można tyle wpjerdalać i dalej chudnąć. problemem jest głód 24h oprócz okresów 50-60 minut po posiłku. ogólnie na górze jest relatywnie całkiem sporo mięsa i wygląda to proporcjonalnie i estetycznie. gorzej z nogami, które nie pasują pomimo mocnych i przemyślanych treningów. mam wrażenie właśnie, że od dużych ilości cardio trochę poprzestawiałem % włókien w udach.
tak czy siak wierzę, że warto. jeszcze niecałe 3 tyg katorgi a później 14-15 weekend, gdzie będę jadł wszystko od rana do wieczora nie mogę się doczekać już. a od poniedziałku 16.11 podsypuję węgli i masa jakościowa.

no ale na tym skończę swój zayebisty wywód, bo temat nie miał być o mnie

to nic...ale mozesz pomoc piszac wlasnie takie rzeczy....apisz mi swoja przykladowa diete na dwa trzy dni..prosze CIe o to bardzo:)

nic Ci to nie da.. jesteśmy na innym etapie redukcji, zupełnie inne dane biometryczne, sylwetki etc.

tak czy siak - dieta, która teraz napiszę, obowiązuje od zeszłego tygodnia. to już praktycznie finisz, dlatego jest masakryczna. wcześniej było więcej węgli, kcal i w ogóle wszystkiego, żebyście nie myśleli, że pół roku tak jadę

5:00 - 30g odżywki, 30g płatków, 5g oliwy
8:00 - 150g kura, 30g ryżu, 5g lnianego, warzywa
11:00 - jw
13:30 - jw, ale 50g ryżu (szaleństwo )
14:30 - trening
15:30 (trenuję krócej, 40-50 minut, ale uśrednię już) - 5,5g bcaa, 7g glutaminy, 10g aminokwasów prostych, 40g carbo -> cardio
16:30 - 25g izolatu
prysznic, ogarnięcie się, pogaduszki z dziewczynami etc.
17:00 - tak jak przedtreningowy
20:00 - puszka tuńczyka, 5g oliwy, warzywa

siódmy tydzień woda + zielona herbata z napojów i zero najmniejszego odstępstwa od diety koorwa rispekt dla mnie

a na poważnie, to tak to wygląda. powodzenia.

szacunek dla Ciebie czlowieku! ladnie to wyglada....czy zamiast piers z kurczaka mozna jesc chuda szynke?czemu tunczyk na noc?