Wierzę, że może być nudne czytanie po raz bilionowy posta z prośbą o dietetyczna poradę, ale mam nadzieję, że się zlitujecie ;). Jestem dietetycznym weteranem i przerobiłam na własnej skórze prawie wszystko, bo odchudzam się z różnym skutkiem od dobrych 10 lat. Przetestowałam min. kopenhaską, głodówkę, mayo, proteinowa, south beach, kapuścianą...aż po takie głupoty jak Cambridge i mój największy błąd - Meridia. Byłam zdesperowana bo jojo moje drugie imię niestety ;( więc chwytałam się wszystkiego...skutek taki, że chudłam na 2 miesiące a potem jak bumerang mi wszystko wracało. Nie wiem czy mam teraz coś takiego jak metabolizm...póki co mogę się "poszczycić" Zespołem Jelita Drażliwego i praktycznie możliwością bezproblemowego jedzenia nielicznych produktów (jasne pieczywo, ciasto, słodycze, gotowane mieso, niektóre warzywa gotowane, kisiel...). Mea culpa wiem. Stoję u progu totalnej desperacji, bo nie wiem co robic dalej...przeryłam to forum i radzicie jesc takie ilości jedzenia, które na bank spowodują u mnie tycie (>1400 kcal i w 2 tyg mam 2,5 kg wiecej). Mam totalnie rozregulowany organizm i nie wiem od czego zacząć żeby wreszcie odniesc sukces i nie pogrążyć sie kolejną jojodietą. Czy jest wśród Was ktoś kto zechciałby dać mi jakąś wskazówkę???
Mam 164cm, 66-67 kg, lat >25 ;), praca biurowa [babiszolandia wcinająca codziennie tony słodkiego], do pracy 20km wożę dupsko autem...
Dodam, że niestety jeśli chodzi o ćwiczenia to nie jestem fanem...mam stacjonarny rowerek, ale po pół godziny deptania umieram i z nudów i ze zmeczenia [o bieganiu nie wspomne]...w odchudzaniu pomaga średnio. na siłownie i karnet za 160 zł poki co mnie nie stać...2 ciężarki po 2kg każdy posiadam i to by było na tyle. Chciałabym polubic aktywność fizyczną, ale jakoś motywatora mi brak...może źle sie za to zabieram, może stosuje zbyt monotonna forme ruchu - rower...?
Będę wdzięczna za każdą konstruktywną radę ;]
Turmeric
Ps.Jeśli ktos chciałby mi napisać żebym sobie na forach poszukała wskazówek, czy wytknąć mi błędy młodości to niech z łaski swej powstrzyma sie przed komentarzem. Ubolewam nad tym,ale sama sobie nie radze i dlatego zdecydowałam sie napisać, a nie żeby forum kolejnym postem zaśmiecac.Pzdr
Płeć: Kobieta
Wiek: 27
Waga: 66
Wzrost: 164
Obwód klatki: 96
Obwód ramienia: 27
Obwód talii: 77
Obwód uda: 54
Obwód łydki: 37
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 25
Aktywność w ciągu dnia: praca biurowa, samochód... jak już to ćwiczę jedynie szare komórki ;]
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: rowerek stacjonarny od przypadku do przypadku...czasami z 3 x tydzień 30 minut
Odżywianie: słodycze obsesyjnie, to największy powód tycia, jedzenie kompulsywne, często pod wpływem stresu...słaba silna wola! Nie lubię mięsa, szpinaku. Lubie: jogurty, sery, musli, owoce, warzywa i chleb.
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: Zespół Jelita Drażliwego
Stan zdrowia: Zespół Jelita Drażliwego
Preferowane formy aktywności fizycznej: 2-3 x tydzień, nastawienie antyaerobowe
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: L-karnityna, Thermo line, Chrom, było tego więcej nie pamiętam juz... Meridia
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: dość mam tego rodzaju eksperymentów
Stosowane wcześniej diety: kopenhaska, SB, Dukana, głodówka, owocowa, kapuściana, kliniki mayo, and many many more
Zmieniony przez - Turmeric w dniu 2009-10-22 03:24:39
"Wszystko co dobre, jest nielegalne, niemoralne, albo powoduje tycie' ;)