Ok... więc na początek witam wszystkich, jestem tu nowy Na imię mam Kornel mam 20 lat. W siłownie bawię się od pół roku, efekty marne ponieważ nie było żadnej sensownej diety.
Nie łykałem nic, żadnych supli ( kumpel namawiał na kreatyne, ale kiedyś ktoś "chyba" mądry powiedział mi że rok na sucho to całkiem rozsądne rozwiązanie... co wy o tym myślicie? ).
Sprzęt jakim dysponuje to dosłownie drążek, 2 hantle, ławeczka spawana i 4 opony od bandziora,
Pracuje na budowie to też ma pewnie wpływ, ale czy pozytywny czy raczej negatywny sam nie wiem :) taka praca, po maturze jestem
info z czego zbijałem wagę (jestem mega endomorfikiem :/ )
1.09.2008r
waga 121 kg przy wzroście 181 cm
01.02.2009
waga 83-84 kg przy 183 cm ( nie wiem jak ale naprawdę urosłem odkąd ćwiczę, jak to działa ? )
od tamtej pory ćwiczę sporadycznie, nie mam żadnej diety i trzymam wagę na poziomie 85 kg. Od nowego roku biorę się ostro ale już na nowym sprzęcie. Mam tylko 3 foty z tamtego okresu, jak ogarnę aparacik to będzie całość z dnia dzisiejszego :) tylko mnie nie zniechęcajcie, ale ogólnie obiektywna opinia jak najbardziej ;p pzdr
PS. wiem że barki i plecy lipa :D
nie jest tak źle nie sprzedali nas , oddali nas za darmo...