Sir_Lukasz - jeszcze inaczej: trening triatlonowy przeszkadza w budowanie masy, bo bez niego moglbym nabierac miesni znacznie szybciej, ale cos za cos. Potrafie sobie z tym radzic. Mimo ze zbudowalem z powrotem wydolnosc ponad maratonska, to przybralem 3kg masy przy lekkiej stracie BF. Wszystko jest kwestia diety i treningu.
Morales_37 - zakladasz blednie, ze spalanie tkanki tluszczowej wystepuje po treningu. Owszem, w przypadku wysilkow submaksymalnych tak jest, EPOC jest znaczace. Ale przy sredniointensywnym wysilku ponizej progu melczanowego tluszcz jest glownym i bezposrednim substratem energetycznym. EPOC jest minimalny, ale rozklad trojglicerydow i tluszczy zapasowych ciagly i natychmiastowy. Jesli organizm musi wykrzesac z siebie 5000 kcal na przebiegniecie maratonu, to obojetnie jakby nie kombinowal, musi wiekszosc tego wziac z tluszczu i to nie jutro, ale dokladnie w tej chwili, w ktorej trwa wysilek. I teraz sedno sprawy - aby zachowac najlepszy mozliwy stosunek czerpania energii z tluszczy do innych zrodel trzeba zachowac kilka warunkow, m.in. zaczynac powoli, trzymac stala intensywnosc (mierzona na HRmax a nie na np.
tempo), dostarczac stale po ok. 60 min. prostych weglowodanow, w miare mozliwosci dostarczac tez na biezaco aminokwasow. I wowczas straty miesniowe sa minimalne a organizm swietnie rozwija przemiany tlenowe i spala dekagramy tluszczu na jednym treningu.
Jak kazda metoda, ma to swoje plusy i minusy. Kazdy wybiera metody dla siebie.