Jeśli chodzi o odżywianie to przedewszystkim poranne węglowodany. Właśnie w/w podniosą poziom Twojego glikogenu i zapobiegną katabolizmowi. Jęsli do biegu masz 30 minut, zjedz jakiś owoc, kawałem pieczywa i napij się napoju izotonicznego. Jeśli biegniesz za dwie godziny zjedz owsianke, banana. Warto napić się zielonej herbaty przed treningiem i na ok 30 minut przed bieganiem wypić ok 400 ml. napoju (wody), żeby się nie odwodnić.
Nie biegaj na czczo. To głupota! Po treningu (do godziny) zjedz posiłek węglowodanowo-białkowy w proporcji 2:1 (wiele osób stosuje koktajle białka serwatkowego z owocem), badz płatki śniadaniowe z białkiem WPC (to po bieganiu jem ja), i wypij dużo wody!
Pamietaj o rozgrzewce ponieważ bieg naraża Cie na urazy i kontuzje. Podobnie jak koledzy uważam że powinienes zacząc od roweru lub/i basenu.
W kwietniowo/majowym wydaniu gazety Runer's World pisze, że szybki, pewny marsz jest efektywniejszym elementem odchudzania nieżeli powolny, niezgrabny i meczący bieg. Jeśli zdecydujesz się jednak na biegi, ćwicz marszo-bieg. Obiecuję, że bieg stopniowo bedzie się wydłużał aż staniesz się 100% biegaczem.
Nie poddawaj się po pierwszych treningach. Tez nie miałem lekko i tez byłem gruby. Dziś szykuje się do maratonu i wierze że Tobie też może sie udać. Zatem, powodzenia! :)
Pozdrawiam!
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.
Dodam że że po treningu aerobowym pije zieloną herbatę,i przy twojej wadze lepszym rozwiązaniem jednak będzie rowerek,basen,szybki marsz to tyle co ja miałem
na czczo polecam bieganie.. i pamiętaj priorytet dieta, nr 2 trening.
"Krwi własnej nie szczędzić! tak mi dopomóż Bóg..."
Nie zgadzam się z Tobą kolego. Jak możesz pisać tutaj takie głupoty by biegał na czczo?! Nie zgadzam się, że bieganie przy wielkiej nadwadze nie niszczy stawów. Oczywiście że niszczy dlatego takim osobą zwykle polega się basen lub rower. Ćwiczenia mniej obciązające stawy.
Zgadzam się natomiast, żebyś dodał do swojego dnia trening siłowy. Mięśnie szybciej pochłaniają kalorie co za tym idzie szybciej spalasz tłuszcz. Wniosek, im wiecej mięśni tym Twój organizm wiecej spala kalorii.
Pozdrawiam, a osoby które wiedze mają na bardzo niskim poziomie jak kolega powyżej, niech sobie darują jakąkolwiek wypowiedź!
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.
Bieganie dla osob z nadwaga (BMI>25) lub duza waga jest nie zalecane, ze wzgledu na duze ryzyko kontuzji.
Pod tym artykulem jest przyklad "Problem z kostka"
https://www.sfd.pl/problem_z_kostka-t517349.html
Jak nie bedzie kontuzji, to przeciazone stawy odezwa sie jakis czas. Bieganie z rana u osob niedoswiadczonym i z nadwaga to kontuzja niemal gwarantowana.
Jak stracisz ponad 30kg to mozesz zaczac biegac.
Rozumiem ze basen tez w ciagu tygodnia nie wchodzi w rachube bo grb144 chialby chyba po 22-giej. Zostaje rower a basen+rower na weekend. Ale silownia tez jest wazna, bo miesnie zuzywaja wiecej energii, takze po treningu i w czasie spoczynku, snu - wiec jest latwiej. Na rowerze i basenie miesnie ciezko zbudowac.
Skoro duzo pracujesz, to moze mozesz wiecej sie ruszac w pracy? Mam nadzieje ze nie musisz caly dzien siedziec przy PC w domu, nieruchomo i mozesz sobie zrobic przerwy? Sa do kupienia male przyrzydy montowane na pasie, ktore mierza ilosc wykonanych krokow w ciagu dnia, nazywa sie Pedometer. Zawsze mozna sprobowac bic rekordy i z dnia na dzien sie wiecej ruszac takze w trakcie pracy, moze efekty nie beda piorunujace, ale zawsze cos.
Ale bez diety odchudzenie sie jest niemal niemozliwe.
Jesli chodzi o ilosc spalonego tlusczu to nie intensywnosc wysilku ale czas trwania ma wieksze znaczenie dla ilosci spalonego tluszczu. Np podczas 30 minut biegu spala sie mniej tlusczu niz podczas 40 minut energicznego marszu - wysilek mniejszy a stawy podczas marszu sa mniej obciazone.
Zmieniony przez - MaximusRex w dniu 2009-07-28 21:44:59
___WYTRWALOSC_-_TO_PODSTAWA___SUKCESU_________
Dziennik odchudzania
i fotki z postepow w redukcji: http://www.sfd.pl/Blog/Dziennik_odchudzanie__jak_zrzucic_30kg_w_rok-t521970-s75.html
Foty - s.23, s.53, Podsumowanie s.75
"Krwi własnej nie szczędzić! tak mi dopomóż Bóg..."
Gdyby tak doskonale znal swoje ciało, podstawy diety gwarantujące sukces w odchudzaniu i reguły panujące w sporcie, nie zakładałby tematy z prośbą o pomoc. I dalej uważam że pisanie rad jakbym ja to zrobił (które sa nieodpowiednie, zaznaczam z góry), osobie która chce zrzucić swój ciężar, a przy tym subiektywnie oceniając rady forumowiczów, jest głupie z całym szacunkiem dla Ciebie. I widać ktoś popełnił kiedyś błąd wypuszczając mnie z przedszkola, może dziś nie kończył bym studiów i nie rozpoczynał drugiego kierunku...
Pozdrawiam!
P.S i niezależnie jaką formą kolega dysponuje, bieganie na czczo zawsze jest złe. I tyle.
Zmieniony przez - tomaszS w dniu 2009-07-28 22:31:43
http://www.sfd.pl/tomaszS/_Dziennik_treningowy.-t880903.html DZIENNIK (zapraszam!)
http://www.sfd.pl/Schudłem!!_:_Nowe_fotki_str_4_i_8-t456674.html <- moje historia - fotki.
grb144 nie chcialby byc szkieletem, ale ze wzgledu na obecna nadwage na razie mu to nie grozi ;)
Odnosnie biegania rano zwlaszcza na czczo sa rozne opinie, ale przewazaja ze na czczo z rana sie nie biega.
Aktywnosc fizyczna jest juz dobrze omowiona, teraz grb144 powinien przedstawic swoja diete i czekac na komentarze specjalistow od diety.
Teraz musisz grb144 wyliczyc sowje dzienne zapotrzebowanie i ulozyc uklad dnia - posilki + sport.
No i czytac....
https://www.sfd.pl/Zbiór_linków_działu_Odchudzanie-t418943.html
Zmieniony przez - MaximusRex w dniu 2009-07-28 23:08:20
___WYTRWALOSC_-_TO_PODSTAWA___SUKCESU_________
Dziennik odchudzania
i fotki z postepow w redukcji: http://www.sfd.pl/Blog/Dziennik_odchudzanie__jak_zrzucic_30kg_w_rok-t521970-s75.html
Foty - s.23, s.53, Podsumowanie s.75
Piszesz, że warto napić się zielonej herbaty przed treningiem, możesz mi wyjaśnić dlaczego akurat tą polecasz? Ja w sumie przyzwyczaiłam się do kawy...
"robić swoje i nie padać na kolana"