Niektóre z praktyk prawdziwego gongfu jest dla człowieka niezorientowanego zabobonem, magią, szalbierstwem a w najlepszym przypadku stratą czasu. Nauka nie wszystko jeszcze potrafi wyjasnić i opisać należycie, a co za tym idzie nielatwo logicznie cokolwiek wytłumaczyć. Obecnie pasjonaci mma, bjj, MT - otwarcie twierdza że tradycyjne style sa do bani, a co wiecej że zawsze byly do bani, a teraz jest rozwój. Tabuny dawnych "pseudo mistrzów" gowno umialy i niepotrafili walczyć - Fedor rozwalal by ich po 5 naraz, oraz to co sprawdza się na ringu - sprawdza sie też tak samo dobrze w praktyce. Ćwiczenia neigong oraz inne tego typu plus hartowanie to zabobony nic nie dające w praktyce. Bo jak stanie godzinmai może miec cokolwiek wspólnego z nauką walki, jak można hartować i utwardzać ręce bez widocznych tego śladów ? Przecierz to jest niemożliwe i nieracjonalne - fantazja porownywalna jedynie do wiary w lewitację czy krasnoludki. Jak mozna twierdzić ze ktoś kto ma narosty na kościach oraz widoczne zgrubienia spowodowane tłuczeniem o beton czy coś innego, oraz ten ktoś łamie deski i inne - nie ma pojecia o utwardzaniu i jest amatorem szkodzacym swojemu zdrowiu? To wszystko i jeszcze wiecej przecierz jest nie możliwe.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2009-07-09 00:57:23
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2009-07-09 00:57:23
bujing yishi bu zhang yi zhi