"Kopcie cos tam wiem jednak tlumaczac osobie ktora nie ma zielonego pojecia "
Hetman, ale po co takie traktowanie ludzi z góry. Ma pojęcie czy nie ma, jeżeli człowiek jest ciekawy to się dowie i tym większa chwała mu za to, że mu się chce dowiedzieć. Mnie się tu dobrze rozmawia.
"nie mozna mu tego tlumaczyc w taki sposob jak robisz to Ty mowiac ze czas jest funkcjaprzestrzeni"
To niby jak? Czas po prostu jest funkcją przestrzeni. To zresztą brzmi dziwnie tylko z pozoru. Jak się spojrzy na to w kontekście to tak na prawdę jest to proste.
"co do teorii wzglednosci jest mi ona znana... "
To zazdroszczę
Ja np nigdy nie przebrnąłbym przez aparat matematyczny Gaussa, Riemanna czy Bonlayia. Muszę się zadowolić znajomością (i to w pewnym stopniu) fizycznych efektów tych obliczeń. Ale nie mam kompeksów. Hawking w Krótkiej historii czasu zamieścił taką opowiastkę:
"Jeszcze w latach międzywojennych – jak głosi popularna anegdota – do brytyjskiego astronoma sir Artura Eddingtona, eksperta od teorii względności, przyszedł dziennikarz i zapytał, czy to prawda, że teorię Einsteina rozumieją na świecie tylko trzy osoby. Eddington zastanowił się i powiedział: “Zachodzę w głowę, kim może być ta trzecia...”."
Generalnie nie mówmy o nauce jak o religii. Siła nauki tkwi w tym właśnie, że przyznaje się do tego, że pewnych rzeczy nie wie i dlatego szuka. Religia uważa, że wie więc nie szuka, tak samo jak źle rozumiana tradycja zresztą
W tym konktekście ciekawostką jest to, co Wuxia zupełnie niestosownie zarzucił nauce, mianowicie, że w średniowieczu twierdziła, że ziemia jest płaska. Otóż średniowiecze było tym szczególnym przypadkiem, kiedy nauka zgodziła się poważnie potraktować tradycyjny przekaz i tak właśnie na tym wyszła
Szczęśliwie naukowcy zazwyczaj mają bezgraniczne zaufanie do DOWODU, dzięki czemu nawet najbardziej oddani zwolennicy ptolemejskiej kosmologii pokornie pochylili się nad nową wizją. I to również jest siła nauki. Proponuję zatem z jednej strony ostrożniej formułować sądy, z drugiej zaś pokładać więcej zaufania w kopalni o wiele bardziej wiarygodnej niż tradycja
Ktoś kiedyś powiedział, że poprawnie rozumiana tradycja to 80% starego i 20% nowego. Jeśli więc potrafimy tradycję rozwijać zamiast ją bałwochwalczo pielęgnować; jeśli potrafimy ją weryfikować i oddzielać ziarno od plew, to tradycja ma mój pełny szacunek.
Zmieniony przez - kopt w dniu 2009-07-14 13:09:48