...
Napisał(a)
To było już moje trzecie
Moja domowa siłownia http://www.sfd.pl/Domowa_siłownia_mateusz54-t477413.html
Test gryfu MARBO SPORT 213cm http://www.sfd.pl/Gryf_213cm-t590794.html
...
Napisał(a)
Psychika ci nie bardzo pomoże jak 8 dych leci na ryj xd (nie w mym przypadku xd).
Codzienny trening w drodze do chwały bo świat jest za duży żeby być małym.
...
Napisał(a)
Jak narazie mam tylko hantle 45 kg kazda ( narazie dobiłem do 40 w serii nimi ) i tez nie mam asekuracji a są chwile że jedna ręka "pusci" i nie ma****a cieżar idzie w dół i żadna siła psychiki zatrzymać go ****a nie moze
Gdy wyjmiesz zawleczkę, granat przestaje być twoim przyjacielem...
...
Napisał(a)
ja również głównie ćwiczę sam i zdarza mi się nie dać rady
mateusz54 czasami asekuracja w stojakach nic nie da, jak opuścisz na klatę i już nie dasz rady wycisnąć to najgorszym by było ją pchać w stronę szyi
przy przysiadach nie ma takiego problemu
mateusz54 czasami asekuracja w stojakach nic nie da, jak opuścisz na klatę i już nie dasz rady wycisnąć to najgorszym by było ją pchać w stronę szyi
przy przysiadach nie ma takiego problemu
Podaj że piwo mie!
...
Napisał(a)
Też ćwiczę sam,na dodatek w piwnicy,więc zero szans na pomoc
Po tym jak pierwszy raz mnie przygniotło uważam na to co,jak i ile razy podnoszę
Przeglądałem właśnie te stojaki i tak patrzę,że jak kogoś przyciśnie to niewiele to pomoże...
Po tym jak pierwszy raz mnie przygniotło uważam na to co,jak i ile razy podnoszę
Przeglądałem właśnie te stojaki i tak patrzę,że jak kogoś przyciśnie to niewiele to pomoże...
...
Napisał(a)
Chodziło mi o dobre nastawienie z tą psychiką a nie jakieś podnoszenie ciężaru siłą umysłu :D:D
...
Napisał(a)
Jeśli tak to fakt maksymalne skupienie daje swoje, moment zawachania albo myśl w stylu "kolejny raz już nie wycisnę" i sztanga zostaje na klacie, albo co gorsza powoli opada na nią ( gdy było sie w połowie wyciskania)
Gdy wyjmiesz zawleczkę, granat przestaje być twoim przyjacielem...
...
Napisał(a)
Ja jak ćwiczę wyciskanie na klatę (przeważnie sam) takimi obciążeniami, że mogę nie dać rady po prostu, to albo ustawiałem sobie krzesła, taborety lub cokolwiek innego w miarę wytrzymałego tak, aby w razie czego talerze zatrzymały się na tym, albo używałem zacisków i w sytuacji krytycznej po prostu starałem się zrzucić talerze z jednej strony, i zaraz potem samemu nie spaść na drugą Ale polecam pierwszy wariant - ten drugi jest strasznie dziurogenny zwłaszcza jeżeli masz słabą podłogę
Co do przysiadów to na ostatniej ciężkiej serii nie robię takich głębokich a nieco płytsze, za to pod tyłkiem mam ławeczkę (ta część gdzie leży głowa xD) oraz stojaki przekręcone tył naprzód. Gdy nie mogę wstać to po prostu siadam na ławeczce, jakoś tam zawsze odłożę sztangę na stojaki od ławeczki a potem już pozostaje tylko wyczołgać się na zewnątrz
Co do przysiadów to na ostatniej ciężkiej serii nie robię takich głębokich a nieco płytsze, za to pod tyłkiem mam ławeczkę (ta część gdzie leży głowa xD) oraz stojaki przekręcone tył naprzód. Gdy nie mogę wstać to po prostu siadam na ławeczce, jakoś tam zawsze odłożę sztangę na stojaki od ławeczki a potem już pozostaje tylko wyczołgać się na zewnątrz
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti
Polecane artykuły