Woda

Siema!
Mam pytanie czy podczas treningu biegowego pić wodę czy lepiej nie?
Załóżmy że biegam ok 7km truchtem.

nie musisz ale zależne jest to także od warunków atmaosferycznych i innych czynników,

gdy poczujesz pragnienie to juz "za pózno" na nawadnianie... srednio co 20 minut powinienes brac 2/3 małe łyki wody.

zdr.

acha czyli wg własnej woli

no tak ale nie dopuszczaj nigdy do uczucia pragnienia...

zdr.

Sporne opinie co do tej wody. Zalecane jest bardziej wypłukanie ust, niż picie. Wystarczy się przyjrzeć bokserom - w przerwach nie piją, raczej nawilżają usta i wypluwają płyny. O ile nie biegniesz w upał 50kilometrów nie powinieneś się odwodnić, człowiek z natury jest przystosowany do długotrwałych wysiłków. Czytałem kiedyś artykuł z którego jasno wynikało, ze podczas treningu biegowego nie powinno się pić zbyt wiele. Poza tym spora ilość wody rozrzedza krew. Oczywiście po treningu trzeba uzupełnić płyny.

Uzupełnienie płynów kilkoma łyczkami podczas treningu nie jest czymś złym, ale moim zdaniem bieganie z butelką wody jest głupim pomysłem, przynajmniej w moim otoczeniu nikt tak nie robi Pozatym podobno kolka może łapać.
A jeśli chodzi o wodę na treningu na siłowni, sprawa chyba wygląda inaczej, z tego co się orientuje, kulturyści piją sporo wody. Czyli na dwoje babka wróżyła, jedno jest pewne - picie hektolitrów wody nie będzie niosło niczego dobrego, ale odpowiednia ilość imo nie zaszkodzi, szczególnie w gorące dni
zdr

Zmieniony przez - Cregg w dniu 2009-05-22 13:54:40

Cregg- dostajesz soga
dobry przykład z bokserami

przesada z tymi 50km, u mnie na treningach koszykowki tez litry wody ida o meczach nie wspominajac...oczywiscie ze bez sensu jest biegac z butelka wody ale jesli jest mozliwosc trzeba uzupelnic plyny (kolerze przeciez po dwa bidony maja przypiete)

Uzupełnienie płynów to jak najbardziej podstawa, przeciez człowiek z 70% składa się z wody. Dlatego na maratonach są punkty z izotonikami, to samo tyczy się kolarzy, ale zwróćcie uwagę na to jak długie to są wysiłki, wraz z płynami do organizmu dostarczane są tez węglowodany. Mam gdzieś artykuł na ten temat, juz dzisiaj go nie znajde, ale jutro jak bd miał czas to przytocze fragmenty.

Jeśli juz chodzi o picie na treningu, to:

"Bezwzględnie należy pić wodę małymi łyczkami kilkanaście razy w jednostce treningowej przeciwstawiając się mylnej ochocie „picia duszkiem”. Niepohamowane dostarczanie wody nie jest skuteczną metodą nawadniania organizmu. Wiąże się to ze specyfiką H2O, która momentalnie jest wchłaniana przez układ pokarmowy i równie szybko nadmiar odprowadzony do pęcherza moczowego. Szybkość tego procesu powoduję, że dostarczenie dużej ilości wody w krótkim czasie wpływa na nieodpowiednie nawodnienie ciała."

czyli wychodzi, że jezeli jest mozliwość, to trzeba pić mało i często. Ale moim zdaniem mimo wszystko przy siedmiokilometrowym biegu obejdzie się bez
zdr

soltys88 zły przykład. Kolarze jeżdzą na 95% mozliwości.
Biegnąc truchtem można spokojnie przebiec z 15km bez wody.
Kwestia intensywności, bo ja biegnąc wolno nawet nie mam sucho w buzi a o piciu nawet nie myślę, bo to bezsensu. Co innego maraton lub bardziej intensywne biegi np wyścigi na 5km.

ja nie mowie ze trzeba chlac biegnac truchtem 7km ale skrajny przypadek Cregg'a tez nie byl zbyt dobry (o ile nie biegnie sie 50km) o to mi chodzilo