Ocimum/Dziennik/Redukcję czas zacząć!

Co to za kontuzja była?? ja też miałam kontuzję kolana i 3 operacje, ale jakoś to już w miarę chodzi, kiedy to było??

Kavva - 2 z 4 mówisz? Ten chlebek to już dzisiaj ostatni dzien będzie bo mi się kończy a wolę jednak ryż niż chleb jeść więc dziś jeszcze tak zostawie. Ale Dziękuję za radę.
A co do zdjęc pokaże, ale dopiero jak będę szlifować sylwetkę a na razie nie wiadomo co szlifować :P

Laura - gralam w siatkówkę kiedyś sporo (nawet bardzo), od kąd przestałam zaczęly się problemy z wagą :/ Operacje miałam kilka lat temu (za chiny nie pamiętam czy to było 3, 4 czy 5 lat musiałabym zajrzeć do karty ze szpitala ) polegała na podcięciu troczków bocznych, czyszczeniu rzepki, wycinaniu kilku wcześniej potrzebnych elementów Generalnie miałam cały staw popsuty. Drugie kolano też się miało średnio ale nie kwalifikowało się do operacji. Aktualnie bolą mnie oba ale w różnych sytuacjach. Nie powinnam kolan obciążać i nie powinam ich zginać.
A Twoja operacja na czym polegała? I po takiej kontuzji tak dużo ćwiczysz? Podziwiam

Zmieniony przez - Ocimum w dniu 2009-05-05 11:14:21

jakieś 4 lata temu miałam wypadek drogowy, w szpitalu powiedzieli, że mam skręcone kolano wsadzili w szynę i kazali nosić przez 4 tyg po tych 4 tyg przez pół roku nie ruszałam nogą, aż znalazłam lekarza, który powiedział, że teraz to już jest za późno. Znalazłam innego, rozłożył to na 2 operacje bo za dużo na raz było. Miałam zerwane wszystkie więzadła, pęknięte 2 łękotki, zmiażdżoną rzepkę i zerwany czworogłowy. Na pierwszej operacji zrobił mięsień i kilka więzadeł. Na drugiej resztę. Po 2 tatach rehabilitacji wróciłam so sporu wtedy jeszcze rzucałam dyskiem. Na pierwszych zawodach pękły mi od nowa łękotki i teraz są już wycięte.


Zmieniony przez - laura_nat w dniu 2009-05-05 13:35:34

nieźle... na prawdę podziwiam determinację I pewnie bólu dużo przy tym było ... a miałaś otwierane całe kolano czy tylko takie dziurki? (nie wiem jak to się spacjalistycznie nazywa )

Ja to podczas meczu upadłam na kolana... okazało się że podczas dojrzewania się źle rozwinęły i trzeba było ciąć, a upadek przelał czarę i już nie było wyjścia. A człowiek młody był i głupi, chciałam trenować więc olałam to że wcześniej przez rok non stop mi kolana puchły (woda wzbierała). Ogólnie nie czuje na codzień się źle, przy zmianach pogody mnie boli tylko. Ale podczas biegania to po jakimś czasie mi puchną łydki, a kolana czuje jeszcze kilka dni jakby mi ktoś igły wbijał.
U mnie najgorsze było to że nikt po tej operacji na żadną rehabilitacje mnie nie puścił - powiedzieli że się musi pozrastać i że muszę zrezygnować ze sportu i przez to teraz te kolana nie są idealne... ale korzysta się z tego co się ma
Marzy mi się tylko żeby wzmocnić sobie kręgosłup bo po tej operacji z niewiadomocyh mi przyczyn (pewnie brak ruchu)osłabiły mi się mieśnie kręgosłupa i czasem mam problem żeby z łóżka wstać

gdyby nie moi rodzice to pewnie bym nie chodziła, operacje i rehabilitacja przez tak długi okres wyniosły w sumie tyle, że można by za to kupić ładne M4. Mi też się często jeszcze zbiera woda, a czasem i krew :( mam niewielkie blizny dziurki i rozcięcia, każda operacja była w tych samych nacięciach. Zimą sporo biegałam po górach, dobre buty i stabilizator jakoś niwelowały ból. Niestety czasem musiałam odpuścić. Na zgrupowaniu zimowym wychodziłam tylko na treningi, a potem leżałam z nogami w górze. Używaj przez treningami (każdymi) maści rozgrzewającej mi to pomaga i mój masażysta mówił, że trudniej wtedy o kontuzję. Polecam Windosa i aseptę. Odradzam Ben-gaya!!!

Dzięki za radę spróbuję z tymi maściami może to mi coś da


A ja teraz mam pytanie z serii głupich no ale podobno nie ma głupich pytań - czy jest coś co mogę zrobić żeby w trzy- cztery dni poprawić wygląd swojego ciała odrobinę?
W sobotę mam ślub siostry o którym przypomniałam sobie dziś dzięki rodzicom nie wiem jak mogłam zapomnieć

Sukienka jest prawie ok jeżeli chodzi o rozmiar ale odkąd ją kupiłam niestety albo ja trochę przytyłam albo ona zmalała - w brzuchu jest dość opięta... czy istnieje sposób żeby troszkę zmaleć w ciągu tych kilku dni?
Ja mam plan taki - nie jeść węgli i mało błonnika żeby mnie nie wydymało w brzuszku (niestety taki typ osobnika ze mnie że tak się często dzieje, wystarczy odrobina makaronu, jabłek, chleba i gotowe) i do tego skupić się na poćwiczeniu brzucha - ja wiem że to żadnych spektakularnych efektów nie da, chodzi mi o kilka milimetrów, żeby sukienka się tak nie opinała.. czy może ktoś ma jakąś radę inną?

I jeszcze jedno pytanie.. co zrobić żeby do tego czasu nie nawalić ze wszystkim, żeby normalnie w niedziele wrócić do prawidłowego od odżywiania? do soboty jeść wszystko tak samo tylko obciąć wszystkie węgle (nie wyrobie wtedy kalorii bo nie da się z białka i tłuszczu tyle tego zjeść)

Przepraszam za te pytanie w stylu brawo... Na prawdę dzisiejszy dzień przeżyłam w panice bo to co prawda nie mój ślub ale bliskiej osoby a ja.. w proszku


Myślał indyk o niedzieli a w sobotę łeb ucięli... i w ogóle nie ma to jak się obudzić z ręką w nocniku.....

Hejka
Zajzyj kochana do bloga agak, ona szła na wesele i też miała sukienkę lekko opiętą w tych miejscach i jakoś pare dni przed chyba Obliques jej coś poradziła i udało jej się superowo wyglądać w kreacji...
Trzymam kciuki

Podobno surowy ogórek działa cuda ale nie wiem czy to prawda

Troche malo dni, 5 to takie przyzwoite minimum, tylko dieta jest hardcorowa odwadniajaca wiec nic przyjemnego, tylko po zakonczeniu jej nie trzymaj bo skopisz metabolizm, ona jest tylko pod pokaz i wyplukuje wode i glikogen z miesni.
Teraz to wlasciwie jedynie mozesz przestac solic, wtedy tez sie pozbedziesz wody i na pewno dopniesz w sukience

Zmieniony przez - obliques w dniu 2009-05-06 08:52:40

Ok, hardcorowo do soboty do tego poćwiczę, w sobote weselnym menu podbije metabolizm a w niedziele wracam do dobrego odżywiania

Źle się ta moja dieta zaczyna.... oby później było lepiej...

Swoją drogą poszukam jakie minerały/witaminy są odpowiedzialne za pamięć...ostatnio ciągle zapomniam o ważnych rzeczach... o których normalnienigdy bym nie zapomniała....

Dziękuję za rady, jak zawsze można na Was liczyć