Najłatwiej naciągają i nadrywają się ścięgna i mięśnie (wszystkie tkanki są nadrywane nie tylko ścięgna, przypuszczam że również tkanka nerwowa i inne, które znajdują się w miejscu kontuzjowanym) w miejscu po pośladkiem, mniej więcej w miejscu gdzie zaczyna się dwugłowy. Naciągnięcie czy naderwanie powstanie wtedy gdy przy jednoczesnym rozciągnięciu następuje silne napięcie (streching "do końca i na siłę",
wysokie kopnięcia) tkanek miękkich (mięśnie, ścięgna), którego siłę nie wytrzymują niewytrenowane mięśnie, ścięgna i przyczepy. Tego wynikiem są naderwania a niekiedy nawet zerwania włókien ścięgnistych i mięśniowych. Oczywiście bardzo łątwo zapobiec takim kontuzjom wykonując porządną rozgrzewkę (szczególnie ważne zimą). Nigdy nie jest za dużo rozgrzewki. Jeżeli macie mało czasu i chcecie poćwiczyć jednocześnie zmniejszając czas trwania lub wogóle nie wykonując rozgrzewki lepiej wogóle nie zabierajcie się do ćwiczeń! Nie jest ważny czas rozgrzewki ale jej jakość. Powinno się czuć ciepło w całym ciele, szzcególnie jeżeli jest niska temperatura otoczenia. Jeśli podczas treningu naglę poczuje się utratę tego ciepła, trzeba ponownie zrobić rozgrzewkę. Naprawdę nie ma co "oszczędzać" na rozgrzewce. Od tego zależy jakość twojego treningu. Nie należy również przesadzać z czasem trwania treningu, chodzi szczególnie o wysokie kopnięcia i rozciąganie. Ale jeżeli mimo naszych zabiegów, po intensywnym treningu kopnięć lub rozciąganiu czuję się ból (niekoniecznie musi być ostry i "przeszywający", czasem może być nikły, wielkość bólu zależy w jakim stopniu mamy naderwane tkanki) wykonując pewne ruchy lub pozycje rozciągające najprawdopodobniej nabawiliśmy się takiej kontuzji. Oczywiście możemy tej kontuzji wogóle nie czuć, jeżeli jest ona niewielka lub wręcz "mikroskopijna". Ale to właśnie najczęściej najpierw powstanie taka mała, którą nie będziemy czuć podczas treningu a będziemy czuli po jego zakończeniu, kiedy już ostygniemy. Podczas treningu występuje szybsze krążenie krwi, czego efektem jest wzrost temperatury to powoduje że nie czujemy lub czujemy mniejszy ból. Po treningu następuje uspokojenie ukłądu krążenia i wyrównanie temperatury. Wtedy możemy poczuć wszystkie nadwyrężenia. Na szczęście bardzo łatwo jest spradzić czy nie naderwaliśmy sobie mięśni pod pośladkiem mocno łącząc w pozycji wyprostowanej oba kolana i w takiej pozycji wymachiwać dosyć energicznie częścią nogi od kolana w dół (zginać w stawie kolanowym) mocno uderzając piętą o pośladek, trzymając oba kolana sciśnięte do siebie. Wymach**emy tak ciągle w kierunku góra - dół. Jeżeli podczas takiego wymachiwania czujemy ból, nawet mały to już naderwaliśmy sobie tkanki w tym miejscu. Co więc należy zrobić gdy nabawiliśmy się takiej kontuzji? Oto wyszczególniony w punktach proponowany przezemnie mój sposób działania:
- Należy natychmiast przerwać trening zapomnieć o nim na okres kontuzji,
jeśli chcemy szybko ją wyleczyć.
- Następnie wsiąść do wanny lub wejść do kabiny prysznicowej, wziąć
natrysk do ręki, skierować jego głowkę blisko miejsca które nas boli,
pościć ciepłą wodę (ale nie gorącą, aby się nie popażyć). Zrobić taki
masaż wodny przez kilka minut.
- Ubrać po spodnie dodatkowo np. kalesony, aby trzymać ciągle ciepło w
tym miejscu.
- Jak najszybciej udać się do swojego lekarza rodzinnego, przedstawić
sytuację i poprosić o receptę na:
14 zastrzyków witaminy B12 1000mcg (1000mikrogram w jednej dawce) wraz
z "Cocarboxyliną";
prosimy też receptę na "Hemofer F".
Lekarz powinien nam to wypisać, ponieważ nie jest to wogóle
niebezpieczne. Udajemy się do apteki i realizujemy receptę. Dokupujemy
jeszcze witaminę E najlpiej w kapsułkach, witaminę "B Compositum" i
magnez+potas (np."Magnofar"). Po co nam taki zestaw? Wit. B12 (którą
mamy w zastrzykach) wraz z żelazem i kwasem foliowym (które to mamy
w "Hemofer F") odpowiada za produkcję czerwonych krwinek, które rozpro-
wadzają tlen w organiźmie. "Cocarboxylinę" i wit. "B Compositum"
bierzemy dodatkowo, ponieważ one wspomagają wchłanianie owej B12
w organiźmie. Witamina E odpowiada za stan mięśni, tak samo magnez,
który najpiej się wchłania wzbogacony potasem ("Magnofar"). Wit. E i
"Magnofar" nie są jednak tak ważne jak pozostałe leki. Są wspomagające
i dodatkowo przyspieszają regenerację. Jak przyjmujemy? Wit. B12 i
"Cocarboxylina" są w zastrzykach, które trzeba zrobić, najlepiej wiec
poprosić przy okazji lekarza aby dał skierowanie do gabinetu zabiegowego
na przyjmowanie tych zastrzyków. Bierzemy jeden zastrzyk dziennie
witamy B12 wraz z "Cocarboxyliną" codziennie przez 14 dni (tyle mamy
tych zastrzyków). Witaminę E i "B Compositum" a także "Hemofer F"
przyjmujemy po jednej tabletce dziennie, najlepiej jakieś 30 minut
przed zastrzykiem popijająć szklanką przegotowanej wody. Przed połknię-
ciem tych tabletek nic nie jjemy 2h przed i 40 minut po. To gwarantuje
najlepsze wchłonięcie substancji przez organizm. Wykonujemy takie
zabiegi opisane w tym punkcie do czasu zrośnięcia naderwanych tkanek,
ale nie dłużej niż przez 14 dni. Jeżeli po 14 dniowej kuracji nadal
odczuwamy ból, dopiero po tygodniu możemy ją powtorzyć, oczywiście
znowu odwiedzając i konsultując się z lekarzem. Taka kuracja jest
tania, a bardzo pomaga. Wymyśliłem ją i przeprowadziłem dopiero na
początku stycznia, ale po około 10 dniach tej kuracji nie odczuwałem
już bólu i nastąpił prawie całkowity zrost. Witamina B12 domięsniowo
jest trochę boląca, ale nie jest to duży ból. Jeżeli chcecie wyzdrowieć
i powrócić do treningu jest to bardzo dobry sposób. Jedyna "uboczność"
tej terapii to mogący się pojawić wzmożone łaknienie i stolec przybierze
ciemnej barwy, to naturalne jeżeli dostarczamy organizmowie zwiększonej
dawki żelaza. Poczujemy także więcej sił i energii. Trochę inaczej to
wygląda gdy bierzemy jakiś preparat multiwitaminowy. Najlepiej będzie
wtedy jak najszybciej się ze mną skontaktować.
- Najlepiej jest leżeć. Siedzenie jest najgorsze, ponieważ uciskamy na
miejsce pod pośladkiem (jeżeli tam nabawiliśmy się kontuzji).
- A najlepszą czynnością będzie spanie. Spać należy jak najwięcej i
jak najdłużej. Podczas snu następuje intensywna regeneracja. Zawsze po
przebudzeniu będzie widać różnicę w porównaniu z wieczorem przed
spaniem.
- Jak najczęściej należy masować bolące miejsce, najlepiej w pozycji
leżącej kiedy mieśnie są rozluźnione. Masaż poprawia krążenie.
To są najważniejsze punkty, które powinno się przestrzegać według mnie w sytuacji nabawienia się takiego typu kontuzji. Trzeba działać jak najszybciej, bo jeżeli zadziałmy szybko to powinniśmy szybko wyzdrowieć. Gorzej gdy ognisko kontuzji się rozprzestrzeniło z czasem na większy obszar. Dlatego trzeba działać jak najszybciej. Korzystałem na własnym doświadczeniu i wszysktie te sposoby sprawdziłem. Żadne maście przeciwbólowe i przeciwzapalne (np. Voltaren, Fastum) i rozgrzewające (Ben-Gay) nic nie dają, nawet jeżeli lekarz wam proponuje, sam wie niewiele na ten temat tak naprawdę. Maście przeciwbólowe i przeciwzapalne używajcie tylko, kiedy wystąpił obrzęk co się rzadko zdarza. Nie stosujcie Ben-Gaya (maść rozgrzewająca) nie jest na ten rodzaj bólu. Nie mówię że jest zły, jako maść służąca rozgrzaniu mięśni przed treningiem jest świetna, ale nie działa na naciągnięte miejsce. Przy używaniu takich maści ulga może być chilowa, ale co z tego że mniej nas boli jeżeli zrostu mięśnia to nie powoduje? Dzięki tym punktom mo kolega z sekcji, gdy podczas nierozważnego rozciągania naderwał sobie owe miejsce pod lewym pośladkiem, wyzdrowiał w 3 dni! Jeżeli macie jakieś pytania, lub sugestie, lub zobaczyliście jakieś błedy piszcie, z chęcia odpowiem.