ast3r, może ja coś pomogę.
pierwsze co ja zrobiłem to wygrałem z mamą w karty wolną półkę w kuchni tylko dla mnie (oczywiście to ja musiałem znaleźć miejsce na stare graty:P)
potem zrobiłem zakupy za jakieś 5 dyszek, płatki owsiane, siemię lniane, otręby pszenne, jakieś makarony razowe/durum, ryże brązowy i paraboliczny, oliwe z oliwek (w kauflandzie za 11zl za pół litra extra vergin, trafiłem w okazję:) ) i jakieś orzechy +
herbata zielona i czerwona i wszystko wpakowałem do tej szafki.
dodatkowo kup sobie pojemnik plastikowy na jedzenie do szkoły i na dużej przerwie możesz wszamać jakiś makaron (razowy albo durum) albo ryż brązowy z półtłustym twarogiem, jak do tego dorzucisz kapsułkę tranu to też nic się nie stanie.
poproś mamę żeby ci zrobiła garnek owsianki na litrze mleka (albo na dwóch litrach, starczy na cały tydzień) wieczorem i rano sobie tylko podgrzej na gazie, dorzuć jakieś rodzynki, może orzechy i smacznego:).
2 posiłki już masz.
aha, kupiłem jeszcze (z takich większych zakupów) garnek do gotowania na parze za 65zł i wagę kuchenną elektroniczną za 40zł.
pogadaj z mamą, żeby ci na obiad zostawiła ugotowane ziemniaki, jak robią jakieś mięso wieprzowe, wołowe to niech ci też zrobi, a co tam. natomiast jak robi kuraka albo rybę to niech ci odstawi kawał tego i ugotuj sobie na parze, dopraw do smaku i wszamaj z ziemniakami (jak masz jeszcze trochę kasy to kup sobie taki minipiekarnik albo grilla małego elektrycznego bo oczywiście będą się drzeć na ciebie jak będziesz specjalnie na kawałek mięsa cały piekarnik rozgrzewał - znam to z doświadczenia, taki piekarnik ostatnio w Bezdomce kosztował 65zł:P)
robi się ciepło, czas zacząć się ruszać - przed treningiem zrób sobie koktajl albo coś z mleka, banana, białka jajka itp., coś podobnego po treningu, ja po nim szamam
https://www.sfd.pl/Gofry_owsiano-cebulowe_na_ostro-t472349.html
no i kolacja, trochę tłuszczy i białka przede wszystkim (ja mam zawsze zamrożonego mintaja/makrelę w zamrażarce, gotuję sobie na parze na kolację albo miksuję czerwoną fasolkę z białkiem jaj i mlekiem i voila)
więc widzisz, dorzucasz posiłek w szkole i dbasz o to żeby zjeść przed i po treningu i już ci się z 3 posiłków robi 6.
a tak na marginesie to moja mama wkurzyła się dopiero gdy wpadłem na pomysł żeby wyrzucić chlebak :)
powodzenia.