Dieta tłuszczowa CKD + HIIT

Nie ma masakra , nie ma ze boli to trening dla kazdego robisz go tak jak mozesz w danym momencie, za jakis czas będziesz mógł więcej. Nie bedziesz podnosil sobie poprzeczki, efekty pojda sie pultac To samo dotyczy HIIT, jak nie dokladasz inetrwalo, jak nie skaracasz czasu odpoczynku to przestaje to byc HIIT
Adaptacja organizmu jest sukcesem ewolucji, ale wrogiem nr. 1 w uzyskiwaniu progresji w cwiczeniach.
Jak wiecej treningow chcesz, mozesz tez poszukac w moim blogu.

PS przy LC to zalezy, na jakim poziomie sa wegle, jak masz ich mniej niz 30% wartosci kalorycznej diety to warto robic co pare dni ladowania na zerowym bilansie, inaczej moze cie dopasc zastój z ktory ciezko bedzie przelamac, a do tego po zakonczeniu diety oragnizm odzwyczajaony od palenia wegli jako zrodla energii zacznie je gromadzic w postaci tluszczu

HIIT robię na początek 15/45, zacząłem od 5 interwałów, dokładam jeden co trening, jak dojdę do 12 to zmienię czasy na 20/40 i od nowa jadę od 5 minut.
Poczytam później Twojego bloga obliques, może znajdę coś co mnie zainteresuje, pewnie same zabójcze treningi tam masz, sama słodycz

U mnie podział wartości kalorycznej wygląda następująco:
Biało(2g/kg) ok 700 kcal - 33%
ww(1,2g/kg) ok 440 kcal - 21%
tłuszcze(1,2g/kg) ok 980 kcal - 46%
razem ok 2100kcal
Jak widać ww jest sporo mniej niż 30%, więc ładowania mogą być potrzebne - chyba że zrezygnuję z LC i zbilansuję bardziej posiłki, dodając ww kosztem tłuszczu. Pytanie tylko co będzie bardziej korzystne?

Generalnie jest tak, że każdy trening to powinna być rzeźnia. Jak nie dajesz rady to robisz tyle, na ile Cię stać. Ja mam w dwóch domatorach po 30 podciągnięć w serii. Myślisz, że jestem w stanie tyle zrobić? Daję radę do 14, 15, potem podstawiam krzesło i robię negatywy. Po 30 minutach czuję się zamordowany, ale progres jest.

Nie pamiętam kiedy się ostatnio podciągałem, ale nigdy nie było tego wiele - bardziej 3 niż 30... Trochę w tej chwili kuleję z czasem, ale może jak odbiorę drążek to znajdę chwilę i wybiorę sobie jakiś trening, a jutro sprawdzimy jak się w nim czuję, ewentualnie pomożecie mi coś pozmieniać.
Nurtuje mnie obecnie kwestia diety - jak już się porządnie odżywiać to na całego, nie chciałbym złapać zastoju przez zaniedbania, więc dalej zastanawiam się czy nie zwiększyć ww do 1/3 zapotrzebowania kalorycznego, lub wprowadzić ładowania...

Teraz nie wiadomo (gdybys zaczynal od zbilansowanej wiedzial bys o swoim organizmie duzo wiecej, jak dziala co jest lepsze, takie rzeczy wychodza metoda prob i bledow ), ale rzeczywiscie co min 5 dni "laduj" sie normalna zmilansowana na poziomie zerowego zapotrzebowania (ok 40/40/20). Mozesz teraz spokojnie zwiekszyc ilosc wegli zlozonych (szczegolnie warzyw) kosztem tluszczu, przy trawieniu warzyw zuzywamy ok 20% energii przez nie dostarczanej, a przy trawieniu tluszczu prawie nic
A dalej w przyszlosc jakoby co, to albo obcianasz kalorie w tym samym ukladzie, albo jak zmienisz to robic cykliczne zmiany, tylko jak zniejszasz wegle dodaj bialko. Czyli raz robisz te 30g wegli, raz tyle ile teraz, raz te 40% na zmiane.

Zmieniony przez - obliques w dniu 2009-02-24 18:41:53

Jestem na diecie od 4 tyg, więc za dużo bym tam nie podziałał ze zbilansowaną - nie więcej niż z LC
Myślę nad tym zwiększeniem ww, tyle że ciężko będzie z tymi warzywami, myślałem że ich się nie dolicza do bilansu w zbilansowanej (ja doliczam, ale i tak za dużo kcal tu nie ma). Chyba że chodzi o płatki owsiane bo przyznam się że o takim dodatku do śniadania myślałem (w końcu spróbowałbym przepisu na placek owsiany hehe).
Gdybym chciał wskoczyć na zbilansowaną to:
białko - zostawić jak jest, czy podnieś do 40% ?
tłuszcze - 20% jak podałaś, czy 25-30% jak pisze w temacie o zbilansowanej? Skłaniam się ku temu drugiemu
ww - reszta? Obecnie w diecie mam ryż (brązowy & basmati), banan i warzywa (pomidor, sałata, czerw. papryka, szpinak, brokuły, rzodkiewki), mógłbym dołożyć owsiane, pumpernikiel, jakieś owoce...

Mam już drążek w domu, ale zwątpiłem przy próbie podciągnięcia Jest naprawdę ŹLE! Bez krzesła się nie obędzie, zaraz oblookam siakieś treningi.

Dzięki za wszelką pomoc!

Ja w czerwcu trzęsłem się przy jednym podciągnięciu i w serii robiłem wszystkie z krzesła Nie załamuj się tylko za******laj z krzesła. Za kilka miesięcy będzie duże lepiej.

NO to zacznij od podciaganie negatywnego, jak Morales pisze

Dobierz sobie proporcje, jak czujesz, ze bedzie ci najlepiej, jestem zwolenniczka teorii, ze czlowiek powinien sluchac swoich potrzeb co do jedzenia konkretnych rzeczy - nasz zoladek wie co jest potrzebne organizmowi (oczywiscie pod warunkiem, ze te potrzeby nie sa mu wmowione ). Lubisz tluszcz to wez sobie np. 40/30/30

40/30/30 brzmi rozsądnie

Odwiedziłem swój Dziennik Posiłków i wymodziliśmy coś takiego:
białko 2,3g/kg
tłuszcz 0,8g/kg
ww 1,8g/kg
razem kalorii - ok 2100

Śniadanie(6:20):
Placek owsiany (3 jaja, 60g płatków, łyżeczka oliwy)
Jabłko (lub inny owoc)
Łyżka mielonego siemienia lnianego na dobry początek dnia

2 śniadanie(ok 9):
Tuńczyk
Cebula, Pomidor
Trochę orzechów włoskich

Obiad w pracy:(12:30)
Łosoś grillowany/makrela wędzona
Szpinak, Papryka czerwona

Podwieczorek(15:30) :
Kromka chleba "Trzy ziarna"
trochę tuńczyka
masełko 5g
sałata, zielona cebulka

Posiłek przedtreningowy(ok 18):
Pierś kurczaka/czerwone mięsko (grillowane)
Ryż brąz&basmati
brokuły

Posiłek potreningowy:
matrix + banan

Kolacja(ok 22):
Serek wiejski
rzodkiewki

Suplementacja:
witaminki centrum 1 tabs do sniadanka
omega 3 1000mg j.w.
San V12 30min przed treningiem

Podane czasy posiłków to taki przykład na ten tydzień tylko, w przyszłym mam na 13 więc siłą rzeczy muszę namieszać z kolejnością posiłków żeby móc poćwiczyć przed południem.

gód



Zmieniony przez - rudek111 w dniu 2009-02-26 02:12:08