DEE-JAY / Blog / Bodybuilding.. PODSUMOWANIE str 31

Raczej to było stwierdzenie, że właśnie nie poćwiczył...

To tak jak SIARA w kilerów II: "no i wylądował w p***u i cały misterny plan też w p****u"

Racja , ja nie jestem 100% przytomna to zle czytam

Knife: dokladnie

trudno 120x4/4 musi do poniedzialku czekac

WYPIS Z DNIA 23.01.2009r.

Temperatura ciala - 38,7! Samopoczucie - zgon!


Przysiad przedni: do lozka - laptop trzymany na wyskosci brzucha:

2,65kg x ok. 30 serii

Wyciskanie Rutinoscorbin z listka, na stole plaskim:

1 tab x 2powt
3 tab x 2powt
4 tab x 3powt

Wyciskanie Witaminy C z listka, na lekko pochylonej lawie w kuchni:

4tab x 1
4tab x 1
4tab x 2 (to drugie juz z pomoca mamy, zabraklo paznokci)

Gripex - docisk (opakowanie bylo juz lekko otwarte)

3 serie po 1 tab.

Trzymanie pilota do telewizora w wyprostowanej rece:

2 minuty prawa reka
2 minuty lewa reka

+ od razu dobitka czyli trzymanie pilota od tv w lewej, oraz od dvd w prawej ok 10 sekund.

Uginanie ramienia naprzemian z woda Zywiec (regresja, poniewaz wody ciagle ubywalo)

1,5kg

5 serii lewa reka
5 serii prawa reka

Po treningu: tantum werde, oraz Febrisan, na regeneracje

Dieta:

sniadanie: placek z platkow owsianych + 2 jajka + 2 lyzki miodu

obiad: piers z kurczaka panierowana + makaron ryzowy zasmazany

obiad2: piers z kurczaka panierowana + frytki

kolacja: 2 rogale z serem, kakao

przed snem - co dopiero nastapi - up yuor mass - 4 miarki

leci ze mnie jak ze szmaty, koszulki i bluzy zmieniam co 20minut, pieknie sie odwodnilem, jak tak dalej pojdzie to w niedziele na zawody jade zyly na barkach plecach i lapach osiagnely poziom maksymalny

O f***

Chcę te same leki co bierzesz skoro jest taka jazda

http://pown.it/wiipown.php?uid=2515 => napij się mleka z miodem

Zmieniony przez - _Knife_ w dniu 2009-01-23 22:16:02

Zła dieta przy chorobie...

powinieneś jeść lekko strawnie, żeby organizm walczył z chorobą, a nie przejmował się tym, że ma do strawienia ciężkie rzeczy typu frytki

wiem, że *******e jak stara babcia ale taka prawda


wypiska dobra, się uśmiałem

pozdro i zdrowia

Trzymam kciuki za powrot do zdrowia.
Ladne osiagi silowe i fajna sylwetka.
Moje narazie to na poziomie kobiety

niedlugo skonczy sie "robic" syrop z cebuli, miodu i czaosnku, wiec dorzuce do supli

student: ja jak jestem chory to moge jesc albo to co lubie, albo nic

Zmieniony przez - Dee-Jay w dniu 2009-01-23 23:06:56

Podsumowujac wszystkie leki ktrore jadlem od 3 dnito jednak nie ma to jak stara dobra aspiryna i ten smierdzacy syrop z cebuli. juz troche lepiej sie czuje ale nadal lekki zgon. na silownie jutro ide na bank, ubiore sie w 3 bluzy najwyzej, przynajmniej bedzie wygladalo jakbym mial 45 w lapie, a powaznie to siady i lawke musze zrobic, jak z reszta bedzie to sie okaze, zalezy czy bede mogl normalnie jesc. w sumie chcialem sie w czwartek pochawlic waga 83,6 w spodniach i koszulce, czyli mysle ze 82 bez niczego, ale dobrze ze tego nie zrobilem bo czuje ze juz tyle nie ma, widze po lustrze, musze teraz w tydzien odrobic to co w 4 dni zabrala mi grypa, bo ani nie cwiczylem ani nie jadlem.. mam tylko nadzieje ze silowo jest dobrze bo czuje sie przynajmniej zregenrwoalny jak po 2 tyg przerwie..

Po powrocie do szczecina, moje lustro mowi mi ze nie jest dobrze i ze tzreba wziac sie jutro do odrabiania strat, oczywiscie nie silowych nawet jesli takowe wystepuja, ale wagowych,bo widze ze troche ciala mi ucieklo... jednak na pocieszenei znalazlem sobie zdjecie z przed rowniotkich 2 lat, z silowni nawet, na pompie po treningu