Koscheck walczy z fanem! (FILM)

Jednak jak dla mnie to obaj zachowali sie delikatnie mowiac nie odpowiednio. Koscheck, jak juz tamten typ chcial tak walki powinien go zdusic i tyle . Jest zapasnikiem, nie powinien miec z tym najmniejszego problemu. A Griffin chcial sie chyba pokazac przed ta dupeczka i go ponioslo a powinien poklepac goscia po plecach i zyczyc udanego dnia. A tak zapewnil mu wizyte w szpitalu...

kooorwa... Griffin złamał gościowi kość udową

Koscheck przy tej różnicy poziomów powinien gościa poddawać w parterze praktycznie nie wyprowadzając ciosów - mógł darować sobie g'n'p, high kick'a itp - wtedy pokazałby klase, a tak to był to lekki obciach jak dla mnie...
zachowanie Forresta to już w ogóle idiotyzm - lubię go jako fighter'a, ale po tym filmiku mam wrażenie, że to straszny tępak...

Griffin nie złamał nogi gosciowi,to było mikroskopijnej wielkosci pekniecie[ hairline].Po prostu pech,kto by pomyslał ze przy takim słabym kopnieciu moze sie cos złamac/peknac.

Koscheck bawił sie w walke ze swoim fanem,który marzył o tym zeby powalczyc znim.Jesli ktos te walke Koschecka odbiera jako "brutalne" pobicie to powimien zajac sie baletem.Wszyscy byli po walce zadowoleni,podali sobie reke itp.

Ktos kto szuka w tych filmikach brutalnosci ,chamstwa czy innego drugiego ukrytego dna w osobowosci zawodnika,powinien zapisac sie do kółka rózancowego.
Po takich komentazach widac kto tak naprawde powaznie trenuje,bo to kopniecie na głowe to było tylko dotknieciem noga głowy a nie prawdziwy kop.

ale po co w ogóle kopać jakiegoś ciepłego dziennikarza, który w swoim życiu prawdopodobnie nigdy nie zacisnął pięści, będąc czołowym fighterem MMA ???
ja nie wspomniałem nigdzie, że Kosheck bił "na maksa" - uważam jedynie, że przy swoim poziomie wyszkolenia powinien poradzić sobie inaczej z takim amatorem...

Ja pamietam sytuacje na żywca jak typek złamał dla bramkaża ponad 100 kg kość udową lowkikiem...

"kółko różańcowe", etc.

Z tego co napisał Koy wynika jasno że gość przedstawił do Koschecka jakieś wąty w necie, a Koscheck uznał za stosowne mu za to obić ( w sposób delikatny co dla każdego znającego sporty walki jest jasne ) facjatę. Uważam że mógł sobie po prostu odpuścić bicie jakiegoś gnojka.

Dziwna sprawa, jeśli Koshecka ten koleś nie obrażał tylko krytykował nawet trochę za mocno to powinien sobie odpuścić już bo przecież on się dzięki fanom i dzięki temu, że o nim gadają ma się z czego utrzymać... Bo w końcu oni zarabiają z tego, że ktoś chce ich obejrzeć.

Mirek M. - Teksty typu kolko rozancowe czy balet zachowaj na inna okazje. Bawi Cie dojechanie komus z rana?
Nik tutaj sie nie doszukuje brutalnosci. Poprostu Koscheck jak i Griffin nie powinni sie tak zachowac jak to zrobili. A jak powinni? Pierwszy napalonego fana powinien przydusic, o czym juz pisalem, a drugi nie powinien w ogole wychodzic z propozycja " czy moge Cie kopnac". W mojej opini jak dziennikarz chcial poczuc na sobie cos z elementow walki mma Forrest co najwyzej mogl mu zalozyc jakas dzwignie i tyle.
Piszesz Mirek M. ze wszyscy byli po "walce" zadowoleni... a co mieli robic? Fan mial sie rozplakac? ( ze szczescia ze walczyl z zawodnikiem mma, lub z bolu...) a moze sprawe do sadu zlozyc? No co mial robic. Usmiechal sie glupio, podal reke - poprostu dobra mina do zlej gry. Wiedzial ze zostal znisczony. I tyle.
To samo byloby w przypadku gdyby Koscheck zdusil go i poslal na chwile do krainy wiecznych lowow. Ale z pewnoscia zawodnik mma zechowalby sie bardzej jak przystalo na to czym zajmuje sie zawodowo. A tak w moioch oczach wyszedl na frajera.
Tyle odemnie.

Zmieniony przez - Possible w dniu 2008-12-09 11:58:46

Jesli chodzi o Foresta,to poszedl po calosci- nie dosc ze nic nie udowodnil tym kopem (nawet amator jak Cie je**ie po nodze a Ty stoisz i czekasz na kopa,to skonczy sie tak samo)to jeszcze sie osmieszyl. Ogolnie goscia lubie,bo widac ze bardzo sie stara i jest pracowity,ale takie akcje tylko psuja Mu wizerunek. No i te w ktorych mowi,ze wierzy w to ze swiat zostal stworzony na serio w ciagu 7 dni
A Koscheck- pomijajac to czy mogl Go zadusic,czy Mu wpier***ic- dziwne,ze sie w ogole przejmuje netowymi napinaczami.Tacy zawsze sie znajda. I co? kazdego bedzie obijal?,albo liczy ze poprzez neta duzo ludzi przestanie pisac glupoty? Dla mnie bez sensu