Plan treningowy dla smoczka ;-)

Jeżeli sugerujecie mi że to co napisałem jest bezwartościowe, to wielkie dzięki.

Sokrates: "To be is to do"
Sartre: "To do is to be"
Sinarta: "Doo be, doo be doo wa"

ehhhhhhhh Kruszek-spokojnie:) To zupełnie nie miało nawiązywać do Twojej, skąd inąd, wartościowej wypowiedzi To było zupełnie OOT (jeśli dobrze zrozumiałam Kaina ) To co powiedziałeś jest bardzo wartościowe, ale hmm, ja to wiem , potrzebuję za to konkretnej, rozsądnej rozpiski I dzięki Kruszek za dobre chęci I nie bierz wszystkiego tak do siebie

smoczek
mod(ka) działu odżywianie

Nio oki, troszeczkę mnie poniosło, już myślałem że jesteś członkinią snobistycznej klitki która utworzyła się tutaj na forum, ale chyba się myliłem, i całe szczęście.
Jeżeli chodzi o rozpiskę to Michail zapewne najlepiej ci doradzi, ale ja uważam że dla młodych dziewczyn zdecydowanie najlepszym wyborem są ćwiczenia o charakterze wytrzymałościowym, zresztą nie tylko dla nich bo sam wykonywałem przez dłuższy czas program który był ukierunkowany tylko i wyłacznie na wytrzymałość, ten plan był oczywiście wykonywany przy pomocy wolnych ciężarów, ale postanowiłem za radą pewnych osób dołączyć do niego trening krążeniowy i muszę przyznać że wciąga jak nic innego.
Jednak jeżeli znasz wszystkie korzysci z niego płynące to znaczy że wiesz o tym na pewno znacznie więcej niż ja sam i chyba nie mogę ci za bardzo doradzać.
Tylko powiedz mi gdzie w twoim planiku będzie miejsce na rozciąganie?

I podaj mi jakiś zarys tego planu, bo podobnie jak KAIN, chciałbym podrywać na niego dziewczyny uprawiające sport

Sokrates: "To be is to do"
Sartre: "To do is to be"
Sinarta: "Doo be, doo be doo wa"

Jakiej znów klitki ??????

Kruszek za bardzo to wszystko bierzesz na powaznie Luuuuuuuuz

To ja funfel Kaina cygan

Taki mały cygan ze mnie

Ja się rozciągam zawsze i wszędzie, hehe Seri Tzn, leżę sobie w łożeczku i nagle coś mi odwala i ciągnę sobie nogę za ucho, albo stoję sobie w kuchni, pilnuje mleczka, patrzę a tu stół i ten stół aż się prosi, żeby się na nim porozciągać A tak serio to zwykle przed samym spaniem dość ostro się rozciągam

smoczek
mod(ka) działu odżywianie

P.S. A na forum żadnych snobów nie zauważyłam

smoczek
mod(ka) działu odżywianie

Ja ostatnio jestem śmiertelnie poważny, chyba niepotrzebnie
Co do klitek to chyba każdy wie o co chodzi, wystarczy zajrzeć do niektórych działów, albo snobizm i wywyższanie się albo wazeliniarstwo, kiedyś często siedziałem w naszych zdjęciach, nawet jestem tam ekspertem, ale teraz nie mam już siły tam zaglądać, aż mnie mdli...
Wolę podoradzać w treningu a ostatnio drukuję sobie pracę z działu Odżywianie, wczoraj czytałem sobie kilka razy "WSTĘP DO DIETY" bardzo fajny zresztą

Sokrates: "To be is to do"
Sartre: "To do is to be"
Sinarta: "Doo be, doo be doo wa"

Obawiałem się tego Smoczku, rozciąganie mięśni gdy nie sa one rozgrzane aż prosi się o kontuzję. Najlepszym momentem na rozciąganie jest orkes przerw między ćwiczeniami (jeżeli zdecydujesz się na trening z ciężarkami- oczywiście rozciągać będziesz ćwiczony obszar ciała) lub też okres tuż po zakończeniu ćwiczeń, chyba nie muszę ci pisać o korzyściach płynących z rozciągania ćwiczonych mięśni, takich choćby jak ułatwienie przepływy krwi a jak zapewne wiesz mięśnie oddychają na zasadzie dyfuzji, pobierajać tlen z większego stężenia we wkri do mniejszego stężenia w mięśniach, tak więc rzeczą logiczną jest wykonuwanie rozciąganie nie tylko przez i po treningu ale przedewszystkim w trakcie samego treningu.
To możesz poczytać o tym więcej https://www.sfd.pl/Topic.asp?topic_id=57130&forum_id=8&Topic_Title=&forum_title=Trening


Powiedz mi jeszcze czy balansujesz cialem podczas rozciągania...

Sokrates: "To be is to do"
Sartre: "To do is to be"
Sinarta: "Doo be, doo be doo wa"

Dzięki Kruszek za cenne rady, ale do rozciągania nie musisz mnie przekonywac I o kontuzję raczej się nie boję, bo, wierz mi, wyrabiali ze mną już takie rzeczy, jeśli chodzi o rozciąganie, że już dawno nie powinnam chodzić (cóż-dawno temu, nie wiedziano co to bezpieczny s..treching ) Pozatym, hmm, nie chcę żeby to zabrzmiało jak przechwałki, ale jestem juz w tym momencie tak rozciągnięta, że bardziej już nie dam rady, choćbym się wściekła(teraz zalezy mi tylko na utrzymaniu na tym samym poziomie)-naprawdę-więc o kontuzje się nie boję, bo już naprawdę dobrze znam pod tym względem swoje ciało i możliwości Dla mnie każda pora jest na rozciąganie dobra:)Don't worry

smoczek
mod(ka) działu odżywianie

aa, a co do balansowania, to już nie bardzo mam gdzie balansować Bo choćbym nie wiem jak chciała leżąc na podłodze na plecach i dajmy na to przyciągając prostą nogę do klatki, nie dam rady stopą przebić się przez podłogę za głową Hyhy, wiem, że trudno sobie wyobrazić taką pozycję W każdym razie raczej moje rozciąganie polega na utrzymywaniu długo jakiejś pozycji. Np szpagatu bocznego w czasie wiadomości W każdym razie nie balansuje-ale kiedys tak robiłam. Nikt mi nie mówił jak się rozciagac, tylko tego ode mnie wymagał, więc sama sobie jakoś radziłam

smoczek
mod(ka) działu odżywianie