"z egzaminem na prawko to mnie az rozbawiles" - ciężko Ci będzie cokolwiek załapać, jeśli nie potrafisz rozumować przez analogię. Nawet dziecko uczy się wg zasady "znane->nieznane".
z tego co slyszalem to matematyka jest matka nauk - zdecydowanie źle słyszałeś, mogłeś słyszeć coś takiego: "w każdej nauce jest tyle prawy, ile jest w niej nauki" powiedział Immanuel Kant (filozof z Królewca). Tylko, że na dobrą sprawę matematyka to jest jedna wielka konwencjach. Liczny, działania, wzory, to są konstrukty myśli, nigdzie w przyrodzie nie znajdziesz liczby "2", dzielenie matematycznego czy choćby idealnego trójkąta. Mówiąc jasno - matematyka została wymyślona... zgadnij przez kogo...
(dla ułatwienia dodam, że inżynier korzysta z narzędzia jakim jest matematyka). Nie chodzi mi o licytowanie czyje jest na górze, ale bo każda dziedzina nauki musi współpracować. Filozofia jest najbardziej ogólną nauką, właśnie dlatego jest na większości (tak jak pisałem wcześniej) kierunków studiów (może nawet na każdym).
wykuc na blache kazdy umie.. - niestety to nie prawo, że możesz nauczyć się całego kodeksu na pamięć. Notabene, jak pamiętam prawnicy mieli na bakier z SW, niektórzy doszukiwali się "czegoś więcej" niż mordobicia na zajęciach
a jak walczyli to jakoś schematycznie (przynajmniej tych co pamiętam), zawsze jakieś tam lewy, lewy, prawy, okrężne hehe. Ciekawe czy to są wynik jakichś predyspozycji?