Robak1984/Dążenie do sylwetki idealnej

widzę kolega wysoki, podobnie jak ja.
Cel obrany ,motywacja jest życze zatem zdrowia i wytrwałośći

Powodzenia i zapraszam do siebie.

Obli - wolisz prawdziwych macho z kotem pod pachami??

Russell 88 - wytrwałości na bank mi nie zabraknie. Dzięki.

DZIEŃ 14

Zaczynamy nowy tydzień zmagań z tłuszczem. Po dwudniowej regeneracji, pełen energii o 18:30 wyruszam na siłownię, gdzie do zrobienia mam klatę i bica :P Po cwiczeniach siłowych - 30 min na rowerku, a wieczorem 55 min biegania.

Dzisiejsza dieta:

9:00 - 50g płatków owsianych, 3 jajka, 10g słonecznika, 10g orzechów włoskich, 150g jogurtu

12:00 - 200g serka wiejskiego

15:00 - 50g ryżu brązowego, 200g szczupaka, warzywa + tran

16:30 - mały kawałek ciasta z jabłkami i śliwkami (babcia specjalnie dla mnie upiekła całą blachę, więc trzeba było spróbowac )

18:00 (przed siłownią) - 50g ryżu brązowego, 150g gotowanego mięsa (indyk, wołowina)

Po siłownii - 50g ryżu brązowego, 150g piersi z kurczaka

Przed snem: 150g białego sera

Do tej pory wypiłem też szklankę czerwonej herbaty i szklankę zielonej. Byłem dzisiaj w REALU i zakupiłem PŁATKI GRYCZANE. W najbliższych dniach zobaczę jak smakują

Jutro rano zrobię pierwsze małe podsumowanie. Zobaczymy jak wymiary będą się przedstawiały

Wczoraj wbijam na siłownię, a tam czekała na mnie "niespodzianka" w postaci karteczki, że od 16 do 21 remont. Tak więc zamiast treningu klaty i bica zrobiłem taką małą ogólnorozwojówkę: jedno cwiczenie na każdą partię - 3 serie po 12 powtórzeń, małym ciężarem. Do końca tygodnia nie będę cwiczył siłowo, dam odpocząc trochę mięśniom.

Po ogólnorozwojówce 30 min na rowerku. A wieczorem pomimo niesprzyjających warunków pogodowych (temp - 7, wiatr + deszcz) 55 min biegania po namokniętej bieżni szkolnej.

DZIEŃ 15

Dzisiaj idę pobiegac o godzinie 18:00. A po 20:00 wyruszam na basen. Podsumowanie zrobię jednak pod koniec września, więc na aktualne wymiary musicie jeszcze trochę poczekac, ale powiem Wam, że nie jest źle

Bieganie zaliczone. Basen + sauna zaliczone. Dieta zrealizowana. Tak więc zamykam kolejny dzień zmagań z tłuszczem.

Na jutro przewidziane jest tylko 55 min bieganie. Mam nadzieję, że w końcu przestanie padac ten deszcz, bo nie lubię się ruszac w takich warunkach

Nara!

Russel to nie kwesta macho, tylko sensownosci postepowania. Mezczyni zawsze mieli wlosy na klacie, jedni mniej inni wiecej (oj znam takich ktorych natura postawila blizej naszych przodkow ) I znajdywali amatorki swojego wygladu. Jak to sie mowi przemysl kosmetyczny dorwie kazdego . 2 pokolenia temu kobiety zaczely golic nogi, teraz mezczyzni klaty, za chwile nogi i rece tez beda golic. Moj kolega z Japonii tak juz teraz robi. Mi tam wszytsko jedno, ale i tak do przerobionych wzorcow sie nie dopasujemy, za to bedzie wiecej ludzi z kompleksami

robak, my chyba na te sama silownie chodzimy

ale jaja

pan mirek maluje sciany

No proszę na SFD ziomalka z siłownii od Pana Mirosława

Dzisiaj mam wolny dzień i... wstałem po 10. Za chwilę dopiero 1 posiłek mnie czeka, jeszcze nie wiem co to będzie. Idę do sklepu.

Miłego dnia życzę

swiat to jednak maly jest
ja dzis na wygnanie ide, albo do sahary(w zyciu nie bylam) albo do royala jak do sahary nie zdaze :) mam nadzieje, ze szatange i hantle maja

Ja Pana Mirka nie zdradzam i nie idę do konkurencji Mała przerwa dobrze mi zrobi. Na Saharze też nigdy nie byłem, więc nie wiem jak tam jest, a na Royalu podobno wyposażenie dobre (i w nocy wielkie koksy tam chodzą .

Co do I posiłku to składał się on z: jajecznicy (4 jajka), mała cebula, kawałek piersi z kurczaka + ok 70-80g pieczywa wieloziarnistego. Po posiłku łyżeczka tranu, a teraz zielona herbata i biorę się za ostateczną korektę mojej magisterki...

w royalu bylam raz, masakra mala, no i koksy masakryczne :/
ale ma ten plus ze jest otwarta 24h na dobe ;)