szmaja/dziennik/redukcja - teraz albo nigdy!

Szmaja, kup sobie odzywke bialkowa Nactar Syntrax o smaku wisni (nie to ze polecam ten smak ale przydaje sie miec odzywki o roznych smakach)
No i zrob sobie zupe owocowa, Gotujesz jagody (truskawki, wisnie..) w malej ilosci wody (w tym od razu ugotuj tyle ile chcesz makaronu razowego) dodajesz duuzo chudego jogurtu i troche tej odzywki do poslodzenia (tak 1/4-1/2 porcji)
Nie dosc ze sie najesz jak nie wiem co, to jeszcze masz spora porcje bialka i niewiele kalorii I zero miesa

Kurde, nie sądziłam, że dojdę do etapu odżywek białkowych!
Muszę iść do jakiegoś sklepu.

Nie da sie ukryc ze w tej diecie odzywkie znakomicie ulatwiaja zycie i moga byc z powodzeniem zastepstwem slodyczy dla tych co maja ciag na slodkie

Oj ułatwiają...ja naprawdę czuje się syta po takiej wieczornej porcji i w dodatku tak jak mówisz, zastępują z powodzeniem słodycze. Na mleku moja smakuje praktycznie jak shake z McDonalda..także ja też polecam!

Nie mam problemu z głodem, bardziej z tym, że nie mam ochoty na jedzenie - wiem, przyjęłam, że jestem na diecie i mam do wyboru określone produkty i jak tak patrzę na ich gamę, to właśnie nie bardzo mam ochotę jeść. Nie mam potrzeby zjedzenia słodyczy, ale np. dobre owoce już tak. Dzisiaj do drugiego śniadania dołożyłam ze 100g śliwek, wczoraj po treningu 2 nieduże brzoskwinie.
Mam ochotę na owoce sezonowe - maliny, jagody.

To jedz

No trochę zjem, ale przecież nie mogę "ile chcę" tych węgli, prawda? W sensie, że powinno być ich stosunkowo mało (białko to podstawa). Owoce jest jakoś ciężko połączyć z białkiem, przez co łatwo mi wychodzi posiłek "samo węglowodanowy", a tak, wg zasad, być nie może. Możliwe, że stąd ssanie na ser biały, bo on z owocami wchodzi dobrze :P

Do śniadania codziennie możesz sobie pozwolić na owoc jaki tam zechcesz!Próbowałaś robić omlety?Jajka+orzechy+płatki owsiane.Ja to smaże w tosterze i do tego zawsze dołaczam jakiś owoc.Rewelacja..Po treningu możesz zjeść drugi.
A dieta to dieta,jakieś ograniczenia zawsze są-ale z drugiej strony nie trwa ona wiecznie..

Kiedyś robiłam takie omlety - to dobre, rzeczywiście. I na pewno będę jadła.
Nie mam problemu z pierwszym i drugim śniadaniem, potem się zaczyna :), bo trzeba zjeść obiad, a tam mięcho :) Spoko, to tylko luźne przemyślenia, a coś na pewno wykombinuję.

No kurcze to miecho z owocami tez pasuje, a tosty hawjskie to co ? Mozna walnac wersje light, jakis zolty beztluszczowy, do tego tost razowy, ananas i kawalek pieczeni