Diete staram sie trzymac jak tylko moge.
Cwicze planem FBW, no ale efektow jak nie bylo, tak nie ma. Nawet jesli dieta nie byla w 100% dopracowana, to powinny jakiekolwiek byc, a tak to szczerze mowia wielkie gowno;/
Bicek jak byl, taki jest, stoi w miesjcu, klata tak samo. Moze barki nieco poszly do przodu, ale nic poza tym. I nie wiem w czym tkwi blad, czy poprostu FBW nie jest zbyt dobre i czas go zmienic na jakis inny. Czy moze faktycznie dieta nie lapie-no ale Nie jest ona zla. Dostarczam organizowi niezbednych skladnikow i sporo bialka.
A moze problem jest w tym ze trenuje biegi dlugodystansowe co 2-3 dni. Ale staram sie nie tracic miesa.
Po treningu zawsze spozywam porzadny posilek z pozadna ilosci bialka/odpowiednia ilosci wegli.
Moze macie jakies pomysly?
No chyba ze ciezary za male, gdyz cwicze takimi samymi non stop, tj. wycisk plasko 36kg-wiecej narazie nie posiadam, w cigu tygodnia dopiero bedzie zakup;/
Wiek:17
wzrost:175/176
waga:61 ( nie zmienila sie nic)
Poszukuję książki "Na początku był głód" M. Konarzewskiego, gdyby ktoś miał egzeplarz na sprzedaż - proszę o kontakt mailowy ;)
Jedna z bardziej przemądrzałych osób na forum.