Spróbowalem cwiczen typu unosznie barków bokiem (głowa boczna m. naramiennego)oraz unoszenie barków przodem (głowa przednia m. naramiennego). Jedyne co moge zrobic to unoszenie barkow przodem, bokiem to mam problem zeby sama reke podniesc (na dobra sprawe to najpierw musze wykonac lekki skon boczny w strone reki a dopiero potem moge ja bokiem podniesc).
Dodatkowo prosze o informacje czy dobrym pomyslem jest cwiczenie na takich przyrzadach jak (nazwy wzialem ze strony
http://www.sewim.com.pl/)
1. "Wiosłowanie z podparciem (T-Bar with support)" - bez trudu cwicze gdy mam lokcie blisko ciala
2."Ławka Scott'a siedzac" (bodajze nazywany modlitewnikiem
3. Nie wiem jaka jest nazwa tego urządzenia, generalnie chodzi o to ze stojac przed maszyna trzymam lokcie blisko tulowia a pracuja miesnie tricepsu (z gory do dolu naciagam ciezar)
4. Na tym samym co ww. tyle ze stojac tylem do urzadzenia, rece uniesione, lokcie nieruchomo, trzymam za sznur i prostuje rece w lokciach
5. "Wyciąg z góry -High Pully MAchine" z tym, ze siedzac przodem do ciezaru, odchylam sie dosc znacznie do tylu i dopiero wtedy naciagam na siebie mase.
Prosze tez jezeli to mozliwe o propozycje co do ilosci powtorzen, ciezaru uzywanego (sam waze 82 kg, 177 cm wzrostu), w jaki sposob to mozne przeliczyc?
p.s. na poczatku tuz po wypadku dostalem leki przeciwboloe (nie pamietam nazwy-byc moze byly one rowniez przeciwzapalne), traumel zostal zaaplikowany dopiero przy rehabilitacji-ok 3 tygodnie po urazie.
pozdrawiam i dziekuje