[ART] Suplementacja w sportach walki

suple to coś na czym się kompletnie nie znam wiem co to BCAA, ZMA, CARBO a reszta to dla mnie czarna magia możecie się ze mnie śmiać

ja się nie śmieję. Stoję na stanowisku, że osoby ćwiczące wyłącznie SW w ogóle nie muszą się tym interesować, a osoby ćwiczące siłownię, powinny zachować spory dystans. Nowinki nie są złe, ale większość z nich to marketingowa sciema. Tak było z kreatyną. Występuje w wielu postaciach a badania i tak pokazują, że jedną z najlepszych form jest zwykłe mono. W Progress rozpływają się nad Dorianem bo kopie, ale ignorują fakt, że użyto tam formy kreatyny KA, która w większości ginie w środowisku kwasów żołądkowych. Jaka więc wartość supla? Supermocny dopalacz zachaczający o narkotyk.
Z drugiej strony popatrzcie na chłopaków z alternatywnej drogi. Taki Pepo... na czysto można osiągnąć nie mniej. Jeśli mamy szacunek dla naszych ciężko zarobionych diengów, to trzy razy się zastanówmy czy nie warto ich wydać na coś fajniejszego lub smaczniejszego. Masz zbędne 160zł? Kup sobie zapas wołowiny. Lepiej na tym wyjdziesz

mi się wydaje, że teraz trochę zbyt szybko ludziska sięgają za suple i za bardzo dają się nabierać właśnie na tą marketingową ściemę. Ostatnio wypożyczyłam sobie nowo wydaną przez profesorów uczelni na której studiuję książeczkę, w której czarno na białym była napisana skuteczność poszczególnych preparatów. Udowodnioną skuteczność miały tylko 3 lub 4. Ponadto jaki jest sens brania supli w przypadku gdy ktoś ćwiczy 3-4 razy w tygodniu ? a szczególnie gdy dopiero zaczyna przygodę z SW ? sens wg mnie żaden. Jeśli organizm wydala na normalnym żarciu, robi się cały czas postępy to po cholerę suplementacja ? co taki ktoś będzie brał po 3-5 latach treningu, gdy będzie trenował 2 razy dziennie, a szczególnie gdy dojdzie do martwego punktu i progresji już ni cholery nie daje się uzyskać ? Ale szybkie efekty są pokusą dla niejednego i chyba nie ma co nawet się produkować

Shoo
Kwestia suplementow to imo kwestia umowna.
Co prawda jestem podobnie zdania, ze po pierwsze suple sa przereklamowane (normalny, marketingowy zabieg) i masa osob oczekuje po prostu za duzo. Kazdy, kto chociaz troszke siedzi w temacie wie o tym doskonale.

Z drugiej strony dochodzi jeszcze aspekt psychologiczny.
Ja osobiscie uwazam, ze kiedy wyda sie pare setek zlotych daje to dobra motywacje do jeszcze ciezszych treningow, do dawania z siebie coraz wiecej.

Pozatym kazdy ma swojego ptaka- ja np nigdy w zyciu nie palilem, nie mowiac o jakichkolwiek ciezszych uzywkach, prowadze higieniczny, dosc zdrowy tryb zycia. Od czasu do czasu napije sie zaledwie piwa lub dobrej, skandynawskiej wodki (patriotyzm wyniesiony z uczelni ). Lubie sobie zamiast uzywek walnac dobra porcje stacku kreatynowego, czy 10 wielkich kapsułek BCAA/Leucyny.

hehehe Tobie to już nie zaszkodzi ale wyobraź sobie łebków 15-17 lat, którzy zanim zaczną ćwiczyć wpierdzielają odżywki... no pomyłka jakaś. Trochę pomylone są granice między tym co dobre dla początkujących, co dobre dla średnio zaawansowanych, a co dobre dla zawodowców. Bo nie oszukujmy się - nie dla każdego to samo jest wskazane.

ja przemyslalem kupno tych odzywek i nie kupuje ich Zainwestowalem w kupno tarczy do kopniec, ktora dzis zamowilem. Mysle, ze zrobilem lepiej bo na suple przyjdzie czas. Teraz kondycje moge wypracowac tylko dzieki treningowi/pracy i samozaparciu

pzdr

No i pieknie.

Jeszcze musze kupic te rekawice ;/...ale obecnie brak $$$ wiec trzeba bedzie poczekac

Ciekawy temat, nawet bardzo, a tu nikt nic nie pisze. Może ma ktos jakieś pytania? Chętnie odpowiem

Po co odświeżać posty?? Ludzie patrzcie na date dopiero komentujcie