przede wszystkim ta sportowa droga jest i trudna i fascynująca. To jest to do czego dążę, a przy okazji ma być środkiem do osiągnięcia celów. Ja jestem jednak typem "spróbuj na sobie bo inaczej sie nie przekonasz" w sumie wszystko jest w pierwszym poście. Zrobił się ze mnie ostatnimi czasy mały słoń którego nie akceptuję i te kilka kilo w dół to przynajmniej jakiś zaczątek, szczyt dwudziesto kilowej góry. Co bym chciała zdziałać we wakacje prócz tego schudnięcia?
nawyk codziennego ruchu np poranny, 30 minutowy jogging a do tego normalne regularne treningi, regularne, zdrowe jedzenie, wyeliminowanie z jadłospisu tych wszystkich śmieciowych produktów no,kawy etc i jeszcze kilka innych priorytetów:)
A właśnie -zauważyliście, że w miarę odstawiania cukru przestaje smakować coraz większa ilość słodzonych rzeczy?
Ja np uwielbiałam jogurty i w miarę przestawiania się rok temu na tryb bez cukrowy i na tylko naturalnych jogurtach po jakimś czasie po spróbowaniu normalnego od razu mi się go odniechciewało, za sam mdły słodki smak