Dennis Wolf IFBB Pro

swietnie "nabity"

i jak infa, skonczcie ******lic o nietrenowaniu lydek, to profesjonalista jakby mogl to by je zwiekszyl

o nietrenowaniu lydek

ja nie mowie ze on ich nie trenuje,
mowie o tym ze musialby je poprawic zeby sylwetka byla bardziej kompletna i zeby mogl walczyc o wyzsze meijsca w zawodach

A ja powiem tak.. gowno nie chce mi sie wierzyc ze nie moze poprawic lydek! Nie ma czagos takiego jak genetyka.. genetyka jest dla leniwych! Powinien zapierdzielac je codziennie i ile by sie dalo... Taka prawda.. I z tego co rozmawiam tutaj w USA z wieloma zawodnikami kazdy lydke traktuje bardzo powaznie nazywajac ten miesien "warrior muscle" Wiec jakos z co raz wieksza niechecia patrze na te wypowiedzi w stylu genetyka itp.. Jezeli chodzi o genetyke podobala mi sie wypowiedz Doriana ktory sam w ktoryms wywiadzie mowil ze nie mial wspanialej genetyki ale byl najtwardszym czlowiekiem na sali treningowej... Wszystko wypracowal.. A za przyklad genetycznego lenistwa.. no coz.. moj ulubiony zawodnik wszechczasow.. Flex Wheeler.. ktory mial wszystko... tylko nie zaciecia na treningach...

Wiec.. lepiej niech Wolf przestanie bzdury plesc jakie on to ma problemy genetyczne i zacznie trenowac lydki tak jak trenuje braki i inne swoje mocne strony..

God Bless
Pozdrawiam

z zamieszczonego na jego stronie planu treningowego wynika, że trenuję łydki na każdym treningu, więc śmieszą mnie te komentarze tego typu.
A genetyka zawsze jest ograniczeniem, jak ktoś ma wysoko zaczynającą się łydkę nic na to nie poradzi...

Jak gdzieś jest ścięgno, a nie ma mięsnia to już jest genetyka i cudów nie będzie, bo mięsień tam nie urośnie. Każdy zawodnik ci powie, że ma średnią lub słabą genetykę ale za to jest najtwardzy i najciężej trenuje. Moim zdaniem Wolf raczej nie przeskoczy ani swoich łydek, ani bicepsów ani prostowników grzbietu. Wogóle szum wokół tego zawodnika jest solidnie przesadzony. Nawet Sarcev przesadza, choć go jeszcze rozumiem bo to jego pupil.
PS Ostanio dość wnikliwie analizuje film BFTO 2007 i widać tam jedno, gdy w sali rozgrzewek Coleman się rozebrał innym zawodnikom spadła szczęka do ziemi. Zarówno Wolf, Martinez jak i Cutler dosłownie bali się spojrzeć w jego stronę. A co do jakości mięśni i masy to serio był poza ich zasięgiem. Serio nie ważne co widać na zdjęciach, film zupełnie inaczej i wydaje mi się w sposób bardziej dokładny to pokazał, jedynie kontuzje powstrzymały Colemana. Sorki za wtrącenie.

Zmieniony przez - SKWARA w dniu 2008-06-13 11:30:46

SKWARA kiedys coleman moze tak (chociaz flex był lepszy i widac to gołym okiem) ostatnie 3 lata to juz żenada jedyni estetyczni zawodnicy to Martinez, Wolf i Dexter na dzien dzisiejszy moze jeszcze sa jacys ale w ostateczym rozrachunku poki co sie nie licza. To jak wygladal roni przez ostatnie lata to juz nie ideal kulturystyki a raczej parodia i nikt tego niestety nie zmieni.

adamus moze i tak ale chlopie teraz wszyscy kulturysci chodzi oczywiscie o elite tak wygladaja i juz tak jest to nie lata 80 teraz kuklturysci musza tak wygladac taki wymóg i tyle wydaje mi sie ze ronni w szytoowej formie tzw 99 rok byl idealem kulturysty oczywiscie czasow wspolczesnych