Jeżeli chodzi o trening to nie podoba mi się. Może dlatego, że zazwyczaj robiłem całkiem inaczej? Dziwne, najpierw dwugłowe, potem czworogłowe, potem łydki... Ja bym wszystko robił jednego dnia w piątek.
Tak samo barki. Najpierw zacząłbym od wyciskania sztangi, a unoszenie hantli w opadzie tułowia na końcu. Chociaż ja się za dobrze nie znam, nigdy nie miałem do czynienia z takimi treningami.
OOO... Widzę, że ładnie ci idzie podciąganie na drążku... 90kg wagi i 15 powtórzeń na serie. Nie ma co się dziwić, w końcu takie wielkie plecy.
Pozdrawiam i życzę sukcesów.