Sprawy odżywiania i zbijania wagi to tematy rzeki można pisać i pisać ale z drugiej strony muszę uważać, żeby zbyt wielu rzeczy nie pisać publicznie, bo rywale z pomostów, którzy to przeczytają mogą wykorzystać przeciwko mnie i wtedy zaczne przegrywać a tak poważnie to swoją wiedzą i teoriami na temat sportu(która też nie musi być w 100% słuszna) dzielę się tylko z ludźmi, których lubię i szanuję i są natyle cierpliwi, że będą czytać to wszystko co pisze, a lubie czasem dużo pisać można nawet powiedzieć, że czasami przynudzam
No to zacznę od tego, że naprawdę bardzo wielu ludzi może być doskonałymi sportowcami w wielu różnych dziedzinach sportu bez względu na początkowe warunki fizyczne... ale żeby być tym najlepszym i wybitnym to już tu geny mają decydujące znacznie(chociaż nie jest tak, że jak się ich nie ma to się nie da, da się tylko będzie trudniej to zrobić). Żeby dźwigać naprawde dużo kiedyś w przyszłości to trzeba rozłożyć to na długie lata i bez dobrej motywacji to się nie uda bo się znudzi itp. A dzisiaj wiele osób chce bardzo szybko dojść do wyników i sięgają po niedozwolony doping... dla mnie taki sportowiec to nie jest dobry i prawdziwy sportowiec... ale też są ludzie z dość znacznymi środkami pieniędzy i inwestują w siebie krocie w postaci dozwolonego dopingu(stosują wszystkie różne odżywki z górnej półki nowych generacji w których, mogą być też- i często są- przekombinowane i zawierają jakieś ilości tych niedozwolonych substancji...)pomagają im osobiści trenerzy, lekarze. Ja staram się używać głównie tych podstawowych odżywek niezbędnych do regeneracji i nie zajechania zdrowia, bo o nie trzeba dbać...
Są to głównie antykataboliki glutamina, aminokwasy i carbo jako paliwo na trening. Więcej z odżywkami nie kombinuje bo wiem, że łatwo można się na nich przejechać... Kreatyny w życiu nie zjadłem, jeśli się niemylę to nawet w jakiś krajach jest ona oficjalnie uznana za niedozwolony doping(chyba Francja ale mogę się mylić). Ja tylko muszę regenerować organizm i dawać mu energię do działania i rozwoju, a hormony już on sam wytwarza i reguluje resztą w zależności od potrzeb(dlatego motywacja w treningu jest bardzo ważna, a z czasem popada się w rutynę...).
Co do wagi to są osoby dla których waga 110kg jest idealną do startowania w kat. 100kg. Zależy to od bardzo wielu czynników(przmiana materii, stopień otłuszczenia czy indywidualnych zdolności organizmu do utraty wagi bez utraty siły-ale da się te zdolności zwiększych). Ja jeszcze się nie chce żegnać z kat. 75kg i na jesień planuje dalej w niej startować a na wakacjach chce zrobić wagę na około 80kg może nawet więcej zapaśnicy jak jadą na zawody to więcej od nas zbijają a i tak są silni, poprostu trzeba maksymalnie pozbyć się zbędnego balastu.
Jak chcesz startować w 110kg to możesz według mnie(i powinieneś) ważyć poza okresem startowym ze 115-116kg później pozbywasz się zbędnych kg i jest Ok. A zbijanie wagi bez utraty siły jest też sztuką... trzeba umiejętnie sterować dietą i treningiem tak żeby osiągnąć to najlepsze optimum wagi do siły dla swojego organizmu i każdy musi się tego metodą prób i błędów nauczyć sam bo każy organizm nieco inaczej toleruje różne rygory żywieniowe czy treningowe.
Więcej może nie będę pisał, bo już i tak dużo napisałem jak bedziesz chciał bardziej szczegółowo i na inne tematy to pisz do mnie na PW u Cybera to postaram się jak mi czas pozwoli coś jeszcze napisać.
Jak się chce być dobrym i profesjonalnym sportowcem to trzeba też mieć dobrego trenera, a jeśli z różnych powodów się go nie ma to trzeba być samemu dla siebie trenerem i przez to też dobrym naukowcem zajmującym się badaniem swojego organizmu
Pozdrawiam.
Nigdy się nie poddawaj!!!!