Akurat Straż Wiejską bym wykasował, gdyż nic pożytecznego nie robią, zaczepiają każdego o byle co i tylko przejadają nasze podatki.
Tzn straż musi być, bo wtedy policja by musiała wlepiać mandaty za złe parkowanie itd. Z tym, że nie powinni mieć premii od mandatów. A i zostanie Strażnikiem przyznam chlubne nie jest, bo to kojarzy mi się z kimś kto do policji sie nie dostał. Ale to jeszcze ujdzie. Chodzi mi o to , że trzeba się takim urodzić , jak np kanarem w autobusie. Muszą być bo nikt by nie kasował biletów i nadal jeździlibyśmy Ikarusami, ale nie znaczy, że każdy by został kanarem
No właśnie to jest ten problem który nazwałem "patologiczny". Że niektórzy ludzie wzywają policję w każdym przypadku i myślą, ze są jakimiś bohaterami.
A policja wykonuje tylko obowiazki jakie nakłada na nią prawo ( i dobrze). Czyli nie ona jest winna, a ludzie z bloku
Mówię o sytuacji, kiedy np. jak już podałem przykład stoję kulturalnie, rozmawiam z kolegą a ktoś zamiast powiedzieć, żebyśmy poszli gdzieś indziej bo mu przeszkadzamy, dzwoni po policję.
Tu się mylisz. Mieszkam dzisiaj w najfajnieszej wg mnie dzielnicy Krakowa - Nowej Hucie.
Ale lata temu, co jeszcze huta była złą sławą owiana, sam pamietam jak dziadki darły gardła z balkonów, żeby być ciszej. To jeśli dziadek był miły - to kończyło się na :
Dobra dziadzia idź się połóż , podgłośnij TV i zleszczenie śmiechem
Ale jeśli dziadek się zadarł, to było - Ty stary ****, zatkaj ***bo ci *****.
Tak więc nie przekonasz mnie, że prośba dziadzia z balkonu miła/agresywna, przekona standardowa grupę dzieciaków by poszła w inne miejsce lub była cicho!!
A uważasz, że nawet pałowanie winnego, mieści się w ramach prawo o godności człowieka?
Nikt by nie chciał być pałowany. Ale po pierwsze nie zdarza się to często. Dotyczy w 90% ludzi, którzy zrobili krzywdę innym.
Mój św pamięci kolega pokazał na obchodzie pani sedzinie faka, to przenieśli go do ostrego wiezienia. Pocwaniakowal do klawiszy - to dostal pałą.Coż zrobić, gdyby żył jak porządny obywatel to by nic nie było.Wielu znam takich.
Ale ze wszystkich których znam co nie maja problemu z prawem jakos nie slyszalem o biciu i tepieniu przez polcjie. Tez mialem z nimi nieprzyjemne sytuacje, Kontrola smaochodu o 1 w nocy , któr trwala godzina, gadka z kolesiami co laskawie nie wysiedli z radiowozu i mnie sprawdzali. Ale cóż, nie ma lekko ;)
A na koniec sentencja kolegi, który siedział i już nie żyje. Coś takiego mniej więcej " jak kradne coś z auta to jak mnie złapie jakiś kolo to tylko sie modle zeby zadzwonił na pały, bo byli tacy, ze spóscili mi ***** i kilka miesiecy sie nie ruszalem), wole isc na posterunek"
Tak, ze...luuuuzik