znowu te"gwiezdne wojny"?!
no... dobra,lecimy!
juz myslalem,ze poruszysz sztandarowe zagadnienia o ktorych zawsze i wszedzie trabili HIT JEDIS(heavy-duty i inni szamani)(...i trabia-o zgrozo!-do dzisiaj!),tj.o wyzszosci wykonywania cwiczen w pojedynczej serii oraz o tzw. treningu "do upadku"(do zalamania miesniowego).
dla przypomnienia:
-zdecydowana wiekszosc badan,jakie kiedykolwiek zostaly przeprowadzone(na mlodych,na starych,na amatorach i na tych z elity),dowodzi niezbicie-wyzszosc metody wieloseryjnej oraz zaprzecza tezie,jakoby trening do zalamania miesniowego,byl nieodzownym wyznacznikiem postepu u cwiczacego.
natomiast,waska grupa badan(na ktorych w wiekszosci opieraja sie zwolennicy metody intensywnej),to rezultaty uzyskane w grupie osob mlodych i niedoswiadczonych(na nowicjusza kazda metoda dziala!)oraz odpowiedni sposob interpretacji wynikow,tzn.np.w podsumowaniu czytamy,ze:
"....w grupie A(stosujacej metode pojedynczej serii)uzyskano podobne wyniki,co w grupie B(metoda wieloseryjna)..."-zwrocmy uwage na uzycie slowa"podobne".a wiadomo,ze kazdemu zalezy-nie na wynikach podobnych,lecz lepszych,wyzszych,niz wszystkie pozostale!
kolejna sprawa to wprowadzenie nowej definicji intensywnosci(to jakas klatwa-zwlaszcza w kulturystyce!),wg szamanow,to jakosc wlozonego wysilku(mozna podniesc w serii 100kg,ale takze w wyniku zastosowania odpowiednich technik-wyzszej koncentracji,lepszej techniki,czy chocby metod o ktorych wspomina kolega-sprawic,ze te 100kg "poczujemy" ciezej,lepiej.jest to sprawa szalenie indywidualna!...i co gorsza-nie mozemy tego zmierzyc.
w prawdziwym swiecie sportu(kulturystyka jest chyba z marsa)nie ma czasu na gdybanie.tu sa potrzebne miarodajne narzedzia,dla trenera,jak rowniez dla samego zawodnika.dlatego,jedyna,prawdziwa definicja intensywnosci w treningu silowym,jest pojecie,ktore wyraza procent maksimum dla danego zawodnka,np.praca na obciazeniach 80%CM(ciezaru maksymalnego)-to wieksza intensywnosc,niz uzycie 60%CM.(to samo dotyczy treningu tlenowego-wieksza ilosc uderzen serca/min -to wieksza intensywnosc i odwrotnie).
zanim poleca kamienie!
oczywiscie,jak pokazala historia-HIT i cala masa technik intensyfikacyjnych,znajduje zastosowanie w treningu od dawna(i to nie tylko wsrod HITowcow)...i to z powodzeniem!
(zwlaszcza na zawodnikow przetrenowanych,ktorzy latami katowali swoj organizm ogromna objetoscia treningu.dla nich,taka przesiadka przynosi niesamowite rezultaty!).
mimo stosowania roznych technik,ktore wprowadzaja potrzebne urozmaicenie,pomagaja pojsc o krok naprzod,wyrwac sie ze stagnacji-wykonywanie cwiczen(serii)w sposob tradycyjny oraz (co najwazniejsze!)umiejetne manipulowanie parametrami(intensywnosc,objetosc,rozne rodzaje pracy miesni)-jest kluczowym warunkiem w osiaganiu sukcesow!
wystarczy spojrzec na ogromny sukces chlopakow z
westside barbell club(z ich niesamowitym guru louie simmonsem)i cala rzesza nasladowcow na calym swiecie!nic tylko sie uczyc i wyciagac wnioski.