Dziennik by Witek-> wycisnąć jak najwięcej!

Poszedłem za radą WZORKA i jeden dzień zrobiłem na trochę większej ilości ruchów. Dzisiaj ogólnie było mało ćwiczeń i chodziło o to by organizmowi dać się naładować przed drugą częścią tygodnia. Przechodzę do rzeczy:

Waga : 98.2
Płaska
20/20*2 60/10 90/8 120/6 140/6
Aktywne Opuszczanie
160/2 (stwierdziłem że jedna seria wystarczy na pierwszy raz)
Wyciskanie do szyji (tylko na rozciągnięcie klatki z obciążeniem 60kg, nogi w górze)
Skłony na koźle
Brzuch
Rowerek i PingPong na koniec

Tyle. Trening bez historii, czasami trzeba sobie odpuścić inaczej się zajedzie... Od czwartku atak już na konkretniejsze ciężary... CDN...

A ile Ci zajeło dojscie do 120kg ? i przy jakiej wadze

Yarekboy - u mnie miej więcej wyglądało tak:
0l. - 65kg Waga : 85kg
0.5 - 90kg 88kg
1.5 - 120kg 92kg
3 - 140kg 93kg
4.5 - 152.5 kg 93kg
5 - 160 93kg
...
Od tamtego czasu lekki zastój związany ze zmianą techniki, zwężeniem chwytu itd. itp. ... Nałapałem trochę masy i jak widać znowu coś chyba dołożę... Narazie nie zamierzam zwiększać wagi...

Dziś:
Waga; 97.8
Płaska:
20/20*2 60/6*2 90/5 112.5/4 132.5/3 150/3/2/2 132.5/5/3
Wąski
90/5 115/4/4/3
Wyciskanie hantlami
32.5/8/8/8
Podciąganie sztangi do brody
40/6/6/6
Przyciaganie do brzucha na maszynie
Rowerek 20 min.

Dzisiaj ćwiczyło się dziwnie... Technika nie była mocną stroną... W pierwszej serii na 150 w pierwszym ruchu barki mi zjechały do tyłu (śliska koszula?) ale udało się wyżebrać 3 ruchy... Niemniej jednak nie czułem dzisiaj takiej mocy jak na poprzednich treningach. Z drugiej strony wykonałem założenia z nawiązka i teraz zastanawiam się na jakim ciężarze zrobić jedynki w niedzielę... Najpierw zrobię ruch na 145 i w zależności od tego jak pójdzie dobiorę ciężar do głównych jedynek. Minimalnie będzie to 155, maksymalnie 160kg. Już nie mogę się doczekać bo uwielbiam robić jedynki.

To tyle.

Wczorajszy trening nie odbył się bo właściciel siłki na której ćwicze na okres wakacji zamyka ją w niedzielę. Nie odbył się, czyli odbędzie się dzisiaj.

Niestety nie udało się dzisiaj nagrać filmików, w środę na pewno już będą...
Oto jak dzisiaj szło po 4 dniowej przerwie:
Płaska
20/20*2 60/6*2 90/4 110/2 130/1 145/1 160/1/1/1
Wąski
100/5 120/4/4/6
Pompki na poręczach
25/8/8
Rowerek 15 min.

Nie czułem dzisiaj mocy, chociaż byłem bardziej wypoczęty. Powrót upału zrobił swoje... mimo to jestem BARDZO zadowolony... Nigdy wcześniej nie zrobiłem 3 jedynek bez pomocy na ciężarze 160kg (wcześniej udawało się to robić z 155kg). To koniec dopiero 4 tygodnia, ale myślę że planowane 5kg jest już powoli w zasięgu... Cykl siłowy skrócę do 6 tygodni... a ostatnie dwa będą wyglądać według schematu:

Śr Sob Pn
142.5/5*3 155/2*3 162.5/1*3
145/4*3 155/2*3 165/1

Jeżeli w którymś się coś nie powiedzie przedłużę cykl o jeden tydzień.
Acha i waga dzisiaj : 98,2.

Dzisiaj trening bez historii... musiałem się sprężać z seriami na klatkę bo potem czekał mnie poważny mecz w pingponga

Oto jak szło:
Waga : 98,0
Płaska
20/20*2 60/10*2 90/8 120/6 142.5/5/4+1/3
Wycisk hantlami
36?/8 43?/8/8
Francuz
40/8/8

No i żeby nie być gołosłownym to :
120/6 [


142.5/5 [



Myślę że teraz będziecie się mogli odnieść do techniki i co Waszym zdaniem poprawiać... na pewno jest co. Acha na filmiku tego nie widać ale tyłka raczej nie odrywałem. Postaram się już w najbliższym czasie zamieścić filmiki z innych ujęć i w mniej luźnych spodniach...

Ja sie do techniki co prawda nie odniose, bo nie mam zielonego pojecia o technice wyciskania, ale moge powiedziec, ze zamiast to sobie wole na zywo popatrzec;] Zawsze intrygowala mnie masochistyczna przyjemnosc lezenia pod taka iloscia zlomu. A jak tam rowerek? Moj ostatnio kuleje, ze nie powiem o opuszczeniu piatkowego treningu drugi tydzien z kolei. Mieczak ze mnie i bede miala male plecy do konca swoich dni :P

shakti - ja ostatnio rowerka nie musiałem używać, jakieś choróbsko mnie złapało i dzisiaj z rana waga 95,8 . Co najdziwniejsze nie chce mi się jeść, chociaż czuję się już w miarę dobrze... Co do treningu nie poddawaj się, sama po sobie widzisz że masz świetne efekty, ale niestety trzeba być systematycznym inaczej wszystko idzie w las... Pewnie spotkamy się jutro u Rafała.

Jako że to dziennik treningowy to wypada wspomnieć o wczorajszym treningu:

Waga : 97,4 (niestety czułem się fatalnie, miałem do wyboru zrobić trening albo mieć 5 dni przerwy więc wybrałem to pierwsze)

Płaska
20/20*2 60/6*2 80/5 100/4 120/3 140/2 155/1+1/1(tutaj o dziwo prawie udało się zrobić dwa ruchy w pierwszej serii, pomimo tego że czułem się maskarycznie słaby )
Płaska z zatrzymaniem na klatce
120/5*2
Płaska Wąski Chwyt (zgodnie z radami WODYNA poszerzyłem chwyt o jeden palec)
100/5 120/4/4 (ciężko jak cholera czuć było spadek siły...)
Biceps
40/6 50/3/3
Podciąganie sztangi do brody
40/6/6/6
Triceps Francuz
40/6 45/6/6
Mniej więcej tyle, rowerka nie było sensu robić bo bym do domu nie doszedł.

W ramach ciekawostki dodam że na stadionie GOSIRu był jakiś zjazd Jehowych... było ich około 10 tysięcy i trudno się było przebić na siłkę...
Przed oknami kilkadziesiąt TOI-TOI więc krajobraz uległ pewnemu pogorszeniu. No ale już w poniedziałek ich nie będzie (i może MOC wróci).

No i doczekałem się nowego PB!

A oto jak do tego doszło:
Waga: 96,2
Wyciskanie płaska ławka:
20/20*2 60/6*2 90/4 110/2 130/1 147.5/1 162.5/1(ciężko po chorobie i spadku wagi, ale poszło bez pomocy!)
Wyciskanie skos głową w dół
60/15 100/10 130/8
Zabawa w uczenie się techniki zarzutu
Przedział wagowy 20-60kg

I to w sumie wszystko.
Plan minimum udało się zrealizować. Postanowiłem że na tym zakończę ten cykl siłowy, nie ma co dożynać organizmu... Od środy już mniejsze ciężary, ale ciągle ten sam cel -> powoli, aby do przodu...