witajcie...
przepraszam za ten temat ale musze sie wyzalic...
dla mnie zycie stracilo sens
bo....
dzis zawiozlem tate do szpitala...
ma krwiaka w muzgu;/ lezy w ciezkim stanie z niedowladem calej prawej storny...;(
dla mnie juz nic nie jest wazne...
lekarza mowia ze powinno przejsc
ze krwiak powinien sie wchlonac...
prosze Was....jesli wiezycie w Boga prosze Was o modlitwe... bo wieze ze to moze pomoc...
tylko to ze moze wyzdrowiec trzyma mie przy zyciu...
sory ze tak psize ale w tej chwili rycze jak dziecko...
nie umie sie pozbierac...
oiddalbym wsyztsko co mam zeby tata wyzdrowial:(
nie che juz cwiczyc nie chce nic tylko tate;(
przepraszam za ten temat ale musze sie wyzalic...
dla mnie zycie stracilo sens
bo....
dzis zawiozlem tate do szpitala...
ma krwiaka w muzgu;/ lezy w ciezkim stanie z niedowladem calej prawej storny...;(
dla mnie juz nic nie jest wazne...
lekarza mowia ze powinno przejsc
ze krwiak powinien sie wchlonac...
prosze Was....jesli wiezycie w Boga prosze Was o modlitwe... bo wieze ze to moze pomoc...
tylko to ze moze wyzdrowiec trzyma mie przy zyciu...
sory ze tak psize ale w tej chwili rycze jak dziecko...
nie umie sie pozbierac...
oiddalbym wsyztsko co mam zeby tata wyzdrowial:(
nie che juz cwiczyc nie chce nic tylko tate;(
"Jeśli chcesz być najlepszym, musisz zrobić coś, czego nikt inny jeszcze nie zrobił"