Tak czytam i chce przedstawić moją sytuacje, która zdazyła sie jakoś 2lata temu lub 3 na syulwestra, juz dokładnie nie pamietam.
No więc, wracam z pokazu petard do domu na imprezke. Ide z kolesiami. Oczywiście nie jesteśmy pijani ani nic, może po lampce szapmana. No i wracając przystanęliśmy na klatce, a nawet juz nie pamiętam po co. Stoimy sobie tak, a tu z bocznej klatki wychodzi kilku ludzi, chłopy i baby, troche wstawionych, starszych i można powiwedzieć że fizycznie większych od nas (ale nie lepiej zbudowanych :D). Nagle słyszymy jakieś tam hasło w naszą strone "zamknąć mordy", no to od nas koleś krzyczy "sam zamknij morde". No i prawdopodobnie chcieli sie nie ośmieszyć przed partnerkami to idą w naszą strone. No i podchodzą do nas, jeden trzyma butelke w ręce, dwóch innych przymierza sie do każdego z nas osobno. I coś tam mówią "któy taki odważny to powiedział?", no to ja mówie, że to ja. I on do mnie podchodzi, uważałem że w celu agresji, więć ja bez zastanowienia
lowkick, leży na ziemi, i przyjmuje grad butów od kolesia. Inny widząc lowkicka idzie do drugiego kolesia, a ten mu z baśki i on zalany leży. Następny z butelką idzie w strone kolesia, a że moj koleś był mniejszy troche uciekł to za nim sie wstawił większy z nas i otrzymał szampanówke na głowie (pełną). Jedną ręką trzymająć się z głowe, będąc w szkoku, atakował przeciwnika drugą ręką tak że nie można było go odciągnąć, a po typie zostałą kałuża krwi. Akcjia trwała 30sek :)
DO czego zmierzam. Na drugi czy trzeci dzień przychodzi wezwanie na psy. Każdy z nas jest oskarżóny o pobicie buahaha. No ale taka jest prwada. Porobili sobie obdukcję i grożą nam. Oczywiście my mówimy że sie broniliśmy, no ale to oni śą poszkodowani, więc oni są ofiarami i z tego co było nam przekazane przez policje, czeka nas wyrok. Koleś który otrzymał szapmanówka także został oskarżony, no parodia. Jednak chłopak pomyślał i zrobił sobie także obducję, wstrząs mózgu itp, 7dni w szpitalu :) no to on jakoś sytuację załagodził i na nim sie skończyło. Ten co z bańki pociągnął, to nawet nie wiedizał od kogo dostał więc nie miałnawet kogo oskarżać. No i całą uwaga skupiłą sie na mnie. Dość że ja zapodałem low kicka i go więcej nie dotknąłem, to miałem najbardziej prze.ane :/ no ale po rozmowach, konfrontacjach osobistych z groźbą ze ten po szapmanóce założy sprawe jak mi będa cośkręcic. Pod ługioch rozmowach wszystko ucichło. Zwróciłem tylko koszty obdukcji.
Wyciągnijcie sami z tego wnioski.
Po takich akcjach to nawet nie wiem czy lepiej dostać w piz.de i zapomnieć o wszystkim czy sie bronić, narażająć swój los na wyroki "prawne" ?